Dedykacja dla Juxxie i zapraszam do niej!
Przepraszam za błędy oraz inne niedociągnięcia.
Ja: Jak bardzo jest to szalone, że chcę kogoś, kogo mieć nie mogę ?
Niall: Skąd masz pewność, że nie możesz ?
Ja: To oczywiste
Niall: Pewności nie masz.
Ja: To nielegalne.
Niall: Zasady są po to, by je łamać.
Ja: Jeżeli ja się boję ?
Niall: Wtedy oznacza, że nie pragniesz tego wystarczająco.
Niall: Mogę wiedzieć co się stało ?
Niall: I o kim mówimy
Niall: Nie chce być zazdrosny...
Ja: Ehe
Ja: Jest ktoś, kogo nie powinno być w moim życiu.
Ja: Jak by go w prawdzie nie ma, ale pojawia się znikąd i psuje wszytko.
Ja: Nie chce żeby tak było.
Ja: Ale chce jednocześnie jego
Niall: Niektórzy nazywają to miłością
Ja: To na pewno nie to
Niall: Skąd wiesz ?
Ja: Bo tak jest !
Niall: Yhym
Niall: I niech tak zostanie, bo inaczej pozbawie go wszystkiego co miłe
Niall: Jesteś moja, kochanie ❤
Ja: Jesteś beznajdziejny
Ja: Ale awww
Niall: Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo
Niall: Chciałbym
Ja: Czego ?
Niall: Ciebie :D
Ja: Boże jesteś taki tandetny...
Niall: Kochasz to
Ja: chciałbyś
- Więc udało Ci się kogoś zaliczyć? - zapytała Jake Bonnie.
- A tak. Zayna i wstępuje do drużyny. - wyplułam sok, który piłam.
- Kłamiesz.
- Nie, mówię samą prawdę. Jest boski. - zaczęłam dławic się własną śliną na wyobrażenie Jake razem z Malik'iem. - A Wy? - Bonnie zaczęła opowiadać o ostatniej nocy z Luke'm, a mój wzrok przeniósł się na blondyna, zajmującego się swoją komórką.
Siedział w rogu, udając że ochodzi go to co robimy. Co chwilę spogladał w telefon, pisząc coś. Czując, że ktoś go obserwuję, podniósł wzrok, zatrzymując go na mnie. Oboje wpatrywalismy się w siebie, a przechodzące osoby na chwilę zasłaniały nam widok. Przypominając sobie pocałunek, przygryzłam dolną warge.
Widziałam jak się podnosi i kieruje w stronę korytarza, gdzie znajdują się nasze pokoje. Rzucając 'zaraz wracam', ruszyłam za nim.Sama nie wiem, po co to robiłam. Coś mną kierowało i krzyczało, abym szła za nim, więc to robiłam. Stanął przed swoimi drzwiami, a ja przed swoimi. Oboje stojąc przed sobą, nie odrywaliśmy wzroku.
- Myślę, że powinniśmy porozmawiać. - zaczęłam.
- Nie podobało Ci się Grey? - krzyżujac ręce, oparł się plecami o ścianę.
- Myślę, że to niestosowne Panie Horan. - ścisnęłam mocniej klamkę, przyglądając się jak chłopak przygryza swoją warge.
- Doprawdy? - odepchnął się, podchodząc bliżej. - A ja myślę, że dopóki nikt nic nie wie, możemy robić inne niestosowne rzeczy. - złapał w dłoń moja twarz. Przełknęłam zbyt głośno ślinę. - Co Ty na to Grey? - dodał szeptem do mojego ucha.
- A co Pan by chciał robić? - wyszeptalam.
- Całować Cię, pieprzyc gdzie się da, przytulać, dotykać. - zaczął. Oddychałam zbyt szybko, a moje ciało drżało i to na pewno nie z zimna.
- Myślę, że Pan powinien poszukać innej pracy, albo spróbować szczęścia gdzieś indziej. - powiedziałam lekko łamiącym się głosem, odsunełam się. Otworzyłam drzwi i zaniam weszłam do pomieszczenia, odwróciłam się w stronę nauczyciela. - Miłego dnia Panie Horan. - zamknęłam za sobą drzwi, zjeżdżając w dół.
ZOSTAW COŚ PO SOBIE.
CZYTASZ
SMS Mr. Horan ✔
Randomzapraszam na drugą część "Together but far away Mr. Horan" Okładkę wykonała @YourUnknownWriter