8 ✉

5.1K 495 34
                                    

Przepraszam za błędy oraz inne niedociągnięcia.

Niall: Zapraszam Cię dzisiaj na coś mocniejszego

Ja: Na co ?

Niall: na herbatę z dwóch torebek

Ja: Moja babcia jest bardziej szalona

Niall: To zaproszę ją

Niall: Będziemy szaleć całą noc

Niall: Przynajmniej ona nie będzie wybrzydzać..

Ja: Od razu było mówić, że wolisz starsze

Ja: Znalazłabym ich kilka..

Niall: Kupie Ci krem 50+ na zmarszczki na urodziny ^·^

Niall: Wtedy będzie, że jesteś starsza

Niall: I będę mógł brać Ciebie xx

Ja: To nie jest romantyczne

Ja: A ja proszę Ciebie, zapamiętam to sobie

Ja: babcie się na to nie nabiorą

Niall: Może jednak?

Ja: Nope

Niall: Skąd możesz to wiedzieć, huh?

Ja: Bo wiesz

Ja: To wygląda tak

Ja: Że po prostu

Ja: Jesteś kretynem.

Niall: Ranisz 

Ja: Pogódź się z tym x

Usiadłam na swoim stałym miejscu. Spojrzałam w tył, ale moi przyjaciele byli zbyt zajęci sobą, aby na mnie spojrzeć. Westchnęłam i spojrzałam na telefon. Nauczyciela jeszcze nie było, więc każdy robił, co chciał. Czekałam, aż odpisze, jednak tak się nie stało. Po wejściu Pana Horana schowałam urządzenie do swojej torebki.

Niall Horan, nauczyciel biologii oraz najmłodszy i wyluzowany nauczyciel, jakiego widziałam, a myślałam, że Malik wychodzi poza skalę. Ten sam człowiek, który na ostatnich zajęciach śmiał się z naszych żartów, dzieląc się własnymi, rzucił rzeczy, jakie miał w dłoniach, na biurko, robiąc hałas. Wszystkie osoby zamilkły. Blondyn zajął miejsce przy swoim biurku i oparł się o fotel, luzując krawat.

Ten sam facet, który zawsze ubierał się w luźne rzeczy, a pojęcie garnituru nawet w ważnych sytuacjach nie istniało. Tak właśnie siedział cały zestresowany w garniturze. Jego czarna marynarka znalazła się na oparciu fotela, a guziki przy szyi zostały rozpięte. Czarne spodnie idealnie opinały jego nogi, jak i biała koszula mięśnie. Włosy idealnie ułożone do góry krzyczały, aby je dotknąć.

Przysięgam, że wstrzymałam na ten widok oddech, jak większość osób w tej klasie.

- Dzisiaj. - zaczął. - Dzisiaj czytacie temat i siedzicie cicho. - rozkazał, ale wciąż nikt się nie ruszył. - Teraz! - podniósł głos.

Jak na zawołanie szelest książek rozniósł się po klasie.

Siedziałam przygryzając dolną wargę. Wpatrywałam się w nauczyciela, myśląc nad tym, co mogło się mu stać. Może w końcu dyrektor zrozumiał, że to nie jest odpowiedni człowiek do pracy jako nauczyciel? Może miał problemy osobiste? Nie obchodziło mnie to kompletnie, może troszeczkę, ale to raczej ciekawość. Na pewno tylko to.

Spojrzałam na swoją komórkę, która wciąż wibrowała. Spoglądałam na nauczyciela, który sam, trzymając nogi na biurku, bawił się telefonem.

Wracamy do normalności.

Jake: Nie gap się na niego

Jake: Czuję się zazdrosny suko.

Ja: Nie jestem facetem

Ja: Chyba, że zmieniasz orientacje z mojego powodu

Jake: Nie jestem zazdrosny o Ciebie

Ja: Ranisz moje uczucia!

Jake: Lubię Cię, ale

Jake: Wciąż mnie nie jarają cycki

Jake: A nawet jakby miały

Jake: To żeby jakieś były..

Ja: WAL SIĘ FRAJERZE

Spojrzałam do tyłu, gdzie chłopak złożył serce ze swoich dłoni. Wystawiłam mu środkowy palec. Czując, jak moja komórka drży, odwróciłam się, wlepiając wzrok w urządzenie i upewniając się, że Horan wciąż jest zajęty.. Sobą.

Niall: Nienawidzę pieprzonych ludzi.

Ja: Whoa, co się stało?

Ja: Niall?

Ja: Żyjesz?

Niall: Lubisz mnie?

Ja: Oczywiście, że tak.

Niall: Tylko nie przestań.

Ja: Nigdy

Ja: Tylko co się stało?

Niall: Nic ważnego

Niall: Nie przejmuj się x

Niall: Odezwę się później x

Ja: Okey...

ZOSTAW COŚ PO SOBIE.

Jak się czujecie po wczoraj? To szalone i wciąż w to nie wierzę, że Zayn mógł odejść sam z siebie..

SMS Mr. Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz