16. "WSPOMNIENIA I MOST"

1K 32 43
                                    

      MELANIE

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

      MELANIE

      Słyszę głośne trzaśnięcie drzwi za moimi plecami, które sprawia, że wzdrygam się delikatnie, nie spodziewając się go. Staję w miejscu i przymykam oczy, już dobrze wiedząc, że czeka mnie kolejna niezwykła pogadanka z blondydem. Czy ten chłopak nie mógłby sobie odpuścić tej całej nienawiści względem drugiego? To jak walka przedszkolaków, tylko o wiele bardziej zacięta.

Choć wciąż równie bezsensowna.

Naprawdę nie mam ochoty się z nim kłócić, jednak wiem, że po swego rodzaju nakryciu mnie w palarni z Cadenem Woodem, on nie będzie skłonny odpuścić. Dobrze widziałam wzrok, jakim patrzył na ciemnowłosego i mnie. Oceniająco, w złości. Wyczuwałam od niego same negatywne odczucia, jakbym go co najmniej zdradziła. W takich właśnie chwilach jest tylko jeden wyraz, którym mogę określić jego osobę. Hipokryta. Zmienia swoje zdanie zbyt często. 

Raz względnie akceptuje relację, jaka łączy mnie i szatyna, a następnym razem dokładnie tak jak teraz zmienia swoją opinię o tym wszystkim o sto osiemdziesiąt stopni i wścieka się, jak oburzony dzieciak. Dalej nie jestem w stanie pojąć, co takiego aż tak mu nie pasuje w tym chłopaku. Okej, nie należy do najmilszych osób, bywa chamem, ale uważam, że się dogadujemy. On po prostu potrzebuje pomocy, kogoś, kto byłby dla niego oparciem.

Widzę, że samemu ciężko jest mu sobie poradzić z problemami, jakie go otaczają i tym, co kryje się w jego głowie. Chcę odkryć wszystkie karty i go uratować.

Właściwie mam też wrażenie, że ostatnimi czasy znacznie bardziej wolę towarzystwo Cadena niż Neila. Na początku go nie lubiłam, to fakt. Jednak teraz od jakiegoś czasu, kiedy zdołałam go trochę poznać zaczęłam dostrzegać w nim sporo plusów. On nie robi mi wyrzutów sumienia o to, z kim się zadaje, a już tym bardziej nie przekonuje mnie do zakończenia tych znajomości. W przeciwieństwie do Rosewella. To doprawdy stało się irytujące. 

Rozumiem, że się martwi, nawet jeśli wielokrotnie powtarzałam mu, iż nie ma powodów; może nawet towarzyszy temu nuta kłującej w serce zazdrości. W końcu jestem dla niego ważna, co wnioskuję po jego zachowaniu. Nie mam jednak siły, aby to teraz rozstrząsać. Ten chłopak musi jedynie zrozumieć, że to, iż się przyjaźnimy nie wyklucza w żaden sposób tego, że mogę mieć także innych znajomych poza naszą grupką.

Nie jestem pewna, czy to do niego dociera. A może po prostu na punkcie Cadena ma aż taką obsesję? O ile można to w ten sposób określić. Tę niewytłumaczalną nienawiść, opartą tylko na plotkach. To nawet brzmi śmiesznie, a on naprawdę dalej w to brnie i nie jest w stanie chociaż trochę otworzyć się na chłopaka.

Słyszę wściekłe sapnięcie blondyna, co zmusza mnie do odwrotu. Spoglądam na blondyna i widzę wyraźne oznaki niezadowolenia na jego twarzy. Jasne oczy pociemniały i wydają się być jeszcze głębsze niż zazwyczaj. Między jego brwiami utworzyła się kreska, kiedy je spinał. Wyglądał na naprawdę zdenerwowanego.

CADENWhere stories live. Discover now