19.

10.2K 537 49
                                    

- Czemu się tak zachowujesz? - zapytałam, kiedy siedząc w aucie zmierzaliśmy w stronę Batley.

- Jak? - odparł zdezorientowany chłopak.

Czemu o to zapytałam? Byłam po prostu ciekawa. Nie wierzyłam zbytnio w to, że z dnia na dzień Zayn zmienił do mnie stosunek. Takie rzeczy nie mają miejsca poprzez pstryknięcie palcem.

W mojej głowie panował istny bałagan. Kompletnie nie rozumiałam tego co się między nami ostatnio wyprawiało.

Najpierw się nienawidzimy, potem nagle Zayn mnie całuje, później znów się kłócimy, a po tym wszystkim on mi wciska tekst o jakiejś jego pieprzonej własności. Co się do cholery dzieje?!

- Jesteś dla mnie miły, za miły jak na Ciebie Zayn. - wyjaśniłam.

- To źle, że jestem miły? - spytał zdezorientowany.

- Nie, tylko...ja po prostu już nie ogarniam co się między nami wyprawia. - westchnęłam, przeczesując palcami włosy.

- Nie rozumiesz czy nie chcesz żeby to do Ciebie dotarło? Żałujesz tego co się między nami stało? - zapytał, patrząc na mnie krótko.

- Domyślam się, że dla Ciebie nie miało to znaczenia, więc nie myśl sobie, że mam inne podejście do tego. - fuknęłam.

- Okej, więc w czym jest problem? - zapytał z lekką pretensją.

- W niczym, po prostu udawajmy, że nic się takiego nie stało, a ja nie usłyszałam twojego przepraszam i tych kilku słów, które powiedziałeś później. - wzruszyłam ramionami.

- Zgoda, ale skoro tak to powiem Ci, że ze wszystkich dziewczyn, które znam... ty całujesz najgorzej. - powiedział, a ja miałam ochotę sprzedać mu liścia.

- Żebyś się nie zesrał, Zayn. Myślisz sobie, że jesteś kurwa taki idealny i każda laska w pobliżu nie marzy o niczym innym niż tylko o tym żeby Cię pocałować? Jeśli tak, to powiem Ci tylko, że jesteś w wielkim błędzie, ty zarozumiała zarazo! Fajnie się bawisz całując dziewczyny jak popadnie? Nie wiem czy jesteś tego świadomy, ale my nie jesteśmy przedmiotem, który jak Ci się znudzi to możesz go odłożyć i żyć własnym życiem! Wiesz, że ludzie mają uczucia? Wiesz to? Zapewne nie wiesz, no gdybyś sam je miał nie zachowywałbyś się jak popieprzony egoista! Ugh! Co ja sobie w ogóle myślałam? Że wszystko będzie między nami okej? Ty jesteś przestępcą do cholery! Nie powinnam się nawet do Ciebie zbliżać na krok! To wszystko wina mojego ojca, gdyby nie jego durny pomysł wzięcia udziału w tym zjebanym programie, mogłabym żyć po staremu! I uwierz mi Zayn, byłoby mi milion razy lepiej niż teraz z Tobą! Możesz mi teraz sprawić przykrość, proszę bardzo! Przyzwyczaiłam się, że niezależnie od tego co się wydarzy już na zawsze pozostaniesz taki sam! Sądzę...sądzę, że najlepszym rozwiązaniem będzie nie wchodzenie sobie w drogę. - zakończyłam swój wyczerpujący monolog z krótkim westchnieniem.

Sama bym się po sobie nie spodziewała tego, że z moich ust wypłynie tyle krzywdzących słów. Chociaż w sumie to padły one w stronę Zayna, on nie ma uczuć, więc raczej go to nie ruszyło. Nie planowałam tego, chciałam mu tylko powiedzieć co sądzę na temat jego aroganckich zachowań.

- Czy ty jesteś kurwa jakaś popieprzona?! - wybuchnął. - W ogóle mnie nie znasz, więc jak śmiesz wygłaszać swoje mądre teorie na mój temat?! Z resztą, nawet jakbyś chciała to i tak byś nie zrozumiała mojej sytuacji. Zajebana księżnicza od siedmiu kurwa boleści! Szczęśliwy domek, kochający rodzice. Rozumiem, zmarła Ci matka, ale to nie oznacza, że od razu masz robić z siebie jakąś cierpiętnicę bo dobrze na tym nie wyjdziesz! Popatrz czasem z boku, że inni mają gorzej niż ty sama, a dopiero potem zacznij wygłaszać swoje mądre głupoty, które nikogo nie obchodzą. - Zayn prychnął pod nosem i nawet na mnie nie spoglądając, wysiadł z samochodu, który zaparkowany był już na naszym podjeździe.

Westchnęłam cicho i zanim zdołałam opuścić auto, dostałam SMS'a. Wyciągnęłam z torebki telefon i szybko wpisałam kod blokady.

Kiedy już weszłam w nieodczytaną wiadomość nagle zrobiło mi się słabo i gorąco. Czytałam ją chyba z dziesięć razy i za każdym kolejnym nie docierało do mnie to co widzę na ekranie...

Od Nieznany:

Radziłbym się pożegnać z tatusiem,bo już długo z nim nie pobędziesz. :)

Survival || z.mWhere stories live. Discover now