- Czy ty nie rozumiesz, że oni kurwa bez ciebie tego nie zrobią?! - podniesiony głos Warnera roznosił się w mojej głowie, a resztę jej miejsca wypełniała gonitwa pędzących z prędkością światła myśli. - A czy ty kurwa nie rozumiesz, że ja z tym skończyłam?! - odparłam również podnosząc głos, jednak na tyle by rodzice w pokoju na dole mnie nie słyszeli. Jeśli wyda się, że Warner tu jest, to jestem w dupie. - Serio muszę ci znowu tłumaczyć, dlaczego odpowiedź brzmi nie? - dodałam już ciszej - wiesz dobrze, że przez takie właśnie gówno prawie wylądowałam w poprawczaku, a udało mi się tylko dlatego, że Watt był czujką i zobaczył z daleka gliny. Inaczej odliczała bym teraz miesiące do swojej osiemnastki, kiblując w tym cholernym poprawczaku. Skończyłam swój wywód i oparłam dłonie na umywalce. To wszystko zaczęło wracać. Wspomnienia, które tak długo starałam się w sobie zdusić, teraz powróciły że zdwojoną siłą. Spojrzałam w lustrze na twarz Warnera, która wyrażała czysty wkurw, ale dostrzegłam w niej coś jeszcze. Coś, czego Warner nigdy w życiu nie okazywał przed nikim. Desperację. - Słuchaj - odezwał się po długiej chwili milczenia - wiem jak się czujesz, bo przechodziłem kiedyś przez to samo - okej, zaraz się chyba przewrócę. - ale bez ciebie ten napad się nie uda - że niby on przechodził przez to samo?! - każdy chłopak, którego wzięliśmy na akcję w to wszedł, ale po warunkiem, że ty też dołączysz. W mojej głowie działo się teraz coś niepokojącego. Te wszystkie emocje, myśli i uczucia powróciły. Poczułam niewłaściwe uczucie, towarzyszące mi od kądskończyłam 14 lat. .
1 part