-dzień dobry Killer - odparł nauczyciel.-co cię do mnie sprowadza w sobotę?
-muszę z Panem porozmawiać... I chciałem prosić o zwolnienie z WF.
-A czemuż to? Nie wyglądasz na chorego...
-zaraz Panu wszystko wyjaśnię
-nie mi powinieneś wyjaśniać tylko Reaperowi. On jest od tego.
-wiem ale, nie chce żeby były jakieś plotki w szkole... Więc wolałem przyjść osobiście i do Pana.
-nie wiem czy dam radę ci pomóc ale możemy porozmawiać.
Poszliśmy do jednego z pokoi w którym znajdowało się biurko, jedno krzesło za nim i jedno przed nim, małą kanapa i regał z książkami.
-więc co takiego się stało? - spytał Pan Geno siadając na swoim fotelu.
-no... To trochę skomplikowane...
-mamy czas - powiedział i delikatnie się uśmiechnął.
-ma Pan dzieci z Pan Reaperem i... Całkiem przypadkiem ja też będę je z kimś miał. - powiedziałem mocno się rumieniąc. - niespecjalnie ktoś... Zrobił mi dzieciaka.
-chcesz mi powiedzieć że jesteś w ciąży?
-tak jakby... Znaczy tak ale trochę się stresuje bo wie Pan dzieci są fu. Tylko śmierdzą, płaczą, krzyczą i śpią.
-Killer to dość poważna sprawa.
-wiem. Dlatego chciałem prosić o zwolnienie z WF. I może szybki kurs jak zajmować się dziećmi...
-nie jestem przedszkolanką, rolę matki pełni Reaper, to do niego powinieneś z tym iść.
-dobrze pójdę. A to zwolnienie?
-do końca roku będziesz zwolniony. Zgodzisz się żebym powiedział nauczycielom którzy cię uczą o zaistniałej sytuacji?
-dziękuję. Ale... Mógłby Pan ominąć Pana Dreama i Pana Nighta...? Proszę
-dlaczego?
-to... Trochę bardziej prywatne... Po prostu nie chce żeby wiedzieli...
-no dobrze jak wolisz. Może herbaty? Reaper potrafił wypić całe opakowanie w jeden dzień - powiedział nauczyciel i zaśmiał się cicho.
-jeśli mogę, ten pasożyt nie daje mi spokoju.
-nie mów tak. To źle wpływa na dziecko. Najlepiej jest się nie denerwować.
Rzekł nauczyciel i wstał. Wyszedł ze mną z pomieszczenia i poszedł do kuchni.
-kto jest ojcem?
Spojrzałem na niego po czym odwróciłem wzrok.
-nie wiem... Nic nie pamiętam... - skłamałam wkładając ręce w kieszenie bluzy.
-rozumiem... Jakbyś potrzebował pomocy zawsze możesz się do nas zgłosić.
-dziękuję Panie Geno - powiedział i lekko się uśmiechnąłem.
Kiedy herbata była gotowa poszliśmy do salonu. Siedział tam Goth z Palette na kolanach. Spojrzałem na nich i przywitałem się cicho z bibliotekarzem.
-czekacie na mamę?
-ta... Muszę z nim pogadać.
-chodzi o Nighta? - spytał Goth a ja momentalnie się zarumieniłem.
-N-nie! - krzyknąłem i rzuciłem w niego poduszką.
-spokojnie - powiedział Nauczyciel siadając na fotelu.
-ktoś tu się zakochał~
-JESTEM! - usłyszeliśmy krzyk i trzask drzwi.
Spojrzałem szybko w tamtą stronę i zobaczyłem psychologa szkolnego.
-Hej kochanie - powiedział Reaper uśmiechając się delikatnie w jego stronę.
-Hej mamusiu~
-Mówiłem Ci ze masz tak nie mówić! - warknął zdenerwowany nauczyciel i wszedł do salonu. - Killer? Co ty tu robisz?
-ja no... Ten...
-przyszedł do ciebie porozmawiać.
-tak...
-rozumiem, to chodź na górę ja tam zaraz przyjdę tylko zrobię sobie kawę. Te czarne drzwi - powiedział i zniknął w kuchni.
Wstałem powoli i po raz kolejny wchodząc po schodach udałem się do wskazanego pomieszczenia. W środku było ciemno. Okna zasłonięte ciemnymi firanami. Ściany czarne tak samo jak dywan. Podłoga jak i meble z ciemnego drewna. Na ścianie za biurkiem które stało w rogu pokoju wisiał obraz. Biały ptak na ciemnym tle. W pomieszczeniu pachniało lukrecją i delikatnie wanilią. Usiadłem przy biurku i napiłem się powoli herbaty.
🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙
Witam ponownie kaktusiki wy moje 💚
Wiem że fabuła trochę stanęła ale mam inny (chyba lepszy) pomysł na tą książkę.
I zrezygnowałam z czcionek danych postaci. To przeszkadza i można się poplątać. (to też zniechęcało mnie do pisania)
\___/- pudełko na rady jak NIE wychowywać dziecka
\___/- pudełko na rady jak wychowywać dziecko
Przyda mi się to w następnym rozdziale a chce żebyście też jakoś brali udział w życiu tej książki :>
(potem przesunę ten rozdział)
(poprawione~ Paulina 14.10.2020)