– Nie mogę uwierzyć, że to tak szybko zleciało! Zobaczymy się dopiero w kwietniu! - Zrezygnowana Ros rzuca się na łóżko.
Mamy wieczór dwudziestego czwartego lutego. Właśnie wróciliśmy do hotelu po kolejnym koncercie. Jutro z samego rana wyjeżdżam z chłopakami do Glasgow, żegnając się tym samym z rodziną i przyjaciółką na dwa miesiące.
– A wiesz, co jest najlepsze? - kontynuuje Mulatka z oburzeniem. - Podczas gdy ty będziesz podróżować po świecie i pławić się w luksusie, ja będę musiała naginać do szkoły z samego rana przez pięć dni w tygodniu. I co drugi dzień przebywać w jednym pomieszczeniu z panią Shaw.
– Hej, nie myśl w ten sposób. - Przysiadam się na łóżko obok niej. - Pomyśl o tym, że nim się obejrzysz, spotkamy się w Paryżu! Mało tego - będziesz na koncercie. Znowu.
Taki argument ją satysfakcjonuje.
– Fakt. I tak mam szczęście.
Podnosi się i dodaje:
– Cóż, skoro dziś się widzimy ostatni raz przed przerwą, to co powiesz na małe pyjama party?
– Świetny pomysł - zgadzam się. - Ale najpierw musimy się przebrać.
***
– Zabójcza stylizacja, Ros - komentuję, kiedy widzę piżamę przyjaciółki: koszulkę i długie spodnie o wzorze w małe króliczki.
– Oj no przestań! Twoja koszula nocna ze szczeniaczkiem wcale nie jest lepsza! - stwierdza. - Raju! Nie pokazałam ci jeszcze zdjęć z twojego występu na scenie!
– Robiłaś mi zdjęcia? - pytam ze śmiechem.
– No jasne! A wiesz, że niektóre mają całkiem spoko jakość? - Wchodzi w galerię i pokazuje mi fotografie, w których śpiewam razem z boysbandem. - Patrz, to jedno możemy wstawić na twojego Instagrama.
– Ej, właśnie. Wyciszyłam powiadomienia i nie sprawdzałam go od czasu pierwszego postu - przypominam sobie.
Mulatka wybałusza oczy.
– Na serio!? No to na co jeszcze czekasz?
Sięgam po komórkę i włączam aplikację. A potem widzę mój wpis.
– Umm, jakby ci to powiedzieć... 725 polubień i 83 komentarze.
– Co?! - Ros wyrywa mi telefon. Znowu. Chyba powinnam zrobić jej wykład o nietykalności rzeczy osobistych.
– Hej, wyluzuj! Na pewno masz więcej lajków pod wieloma zdjęciami.
– No tak, ale... Carlie, jak na twój pierwszy wpis, to... dużo - mówi nieco osłupiona. - Poza tym chyba nie zauważyłaś, że masz już 114 obserwujących! No nic. Poczytajmy komentarze!
Wchodzi w rubrykę z wypowiedziami innych użytkowników.
sue_patty87
Wow, to ty wygrałaś ten konkurs! Zazdro. Czekam na następne wpisy. Powodzenia w trasie!
sweetie.ee56
Nie wierzę, ale masz szczęście :o
kpop_lover729
No nic, baw się dobrze! Pamiętaj tylko o autografach dla mnie :D Obserwuję, żeby być na bieżąco. Trzymaj się! xx
– No proszę! Po raz kolejny Ciocia Rosie Dobra Rada miała rację! Jeszcze będziesz gwiazdą, mówię ci.
Jej duma mnie rozbraja.
– Skoro tak uważasz.
– Ja to wiem! Załóż jeszcze oficjalnego Twittera i Snapchata. Nagłośnimy twoje profile i...
– Wow, managerze, uspokój się! - Korzystam z rozkojarzenia Mulatki i zabieram jej moją własność. - Skończy mi się pamięć w komórce przez te portale społecznościowe.
Wzrusza ramionami.
– Dla popularności warto.
– Okej. Rozumiem, że możemy skorzystać na moim wyjeździe. Ale nie o tym teraz. Spisałaś numery One Direction na telefon?
Z dumą gładzi swoją komórkę.
– Pozostaną tu do końca świata. Nawet, jeśli kiedyś je zmienią. Poza tym mam też numery do 5sos.
Marszczę brwi.
– Czekaj, kiedy ty z nimi w ogóle rozmawiałaś?
Przewraca oczami.
– Carlie, nie każdy spędzi z nimi jeszcze osiem miesięcy. Dlatego też w takiej sytuacji korzysta się z każdej okazji.
– Nie chcę wiedzieć, jaka była twoja okazja.
– Może to i lepiej.
Zerkam na zegarek.
– Jest dwudziesta pierwsza.
– No to co? Noc jest długa. Poza tym lecisz samolotem, więc możesz się zdrzemnąć podczas lotu. - Dziewczyna kładzie się na łóżku, podpierając tył głowy dłońmi.
– Wolałabym jednak zachować jutro przytomność. Nie mam pewności, czy tych pięciu świrów czegoś nie odwali.
– Dziewięciu - poprawia mnie z rozbawieniem.
– Jeszcze lepiej. - Odkładam telefon na półkę i sięgam do plecaka. - No dobra, jaki jest plan? Mamy przekąski, serwis z serialami, duży telewizor i poduszki na ewentualną wojnę.
Cóż. Okazało się, że wojna na poduszki wcale nie była ewentualna, tylko obowiązkowa. Szłyśmy łeb w łeb, aż po ośmiu rundach ogłosiłyśmy remis. Później obejrzałyśmy dwa odcinki Elementary, do których zjadłyśmy cały zapas paluszków. Na koniec odpaliłyśmy kanał muzyczny w telewizji i wykorzystałyśmy go do gry w karaoke, przez co pomyślałam, że cofam się w rozwoju. Ale kiedy jak nie teraz?
Po tym wszystkim jesteśmy wykończone, ale nadal nie chce nam się spać.
– Musimy to powtórzyć w Paryżu - oznajmiam. - Tyle, że aktualnie totalnie nie mam pomysłu, co jeszcze możemy zrobić.
Ros przez chwilę zastanawia się w milczeniu, po czym się promieniście uśmiecha.
– Co powiesz na Prawda i Wyzwanie? - proponuje.
– To ma sens w przypadku dwóch osób?
– Każda gra ma sens jeśli odpowiednio dostosuje się zasady. Zaczynaj - nakazuje, siadając po turecku naprzeciwko mnie.
Otwieram ostatnią paczkę chipsów i biorę garść.
– Prawda czy Wyzwanie?
– Prawda.
Postanawiam spytać o pierwsze, co przychodzi mi do głowy:
– Niall czy Calum?
Przyjaciółka spogląda na mnie takim spojrzeniem, jakbym właśnie zabrała jej ostatnią kostkę alpejskiej czekolady.
– Nie każ mi wybierać!
– No weź. To czysto-teoretyczny wybór.
Ros wlepia wzrok w podłogę, po czym lekko się rumieni.
– Niall na randkę w restauracji, Calum na randkę w kinie.
– Uuu. Ostro.
– Cicho! Teraz moja kolej - mówi z rozbawieniem, sięgając po kilka chipsów.
– Dobrze. Poproszę prawdę.
Zastanawia się, przygryzając przekąskę.
– Harry czy Liam?
– Czekaj, co?
– Ja wiem, że specjalnie się nimi nie fascynujesz. Tak mnie naszło. Po prostu Harry potrafi zauroczyć każdego, a Liam... - Wzrusza ramionami. - No wiesz. To on cię zaprosił na scenę i obecnie to z nim weszłaś w najgłębszą interakcję.
Wybucham śmiechem.
– Właściwie to tak.
– No więc?
– Liam. Na razie wydaje mi się bardziej przyjacielski. Prawda czy Wyzwanie?
– Prawda. Nie chce mi się odwalać upokarzających skeczy na koniec dnia.
– Ok. Ile zamierzasz wydać na ciuchy w Paryżu?
Ros się uśmiecha i unosi brwi.
To proste. Tyle, na ile pozwoli mi budżet. Nie będę żałować oszczędności. Prawda czy Wyzwanie?
Okej. Jeśli znowu wezmę prawdę, to ta gra przerodzi się w nużące pytania o chłopakach i zakupach.
– Wyzwanie.
Uśmiecha się. Lekko szokuje ją mój wybór, ale teraz ma pole do popisu. I z pewnością je dobrze wykorzysta.
– Wstaw zdjęcie na Instagrama i otaguj we wpisie całe 1D. I wszystkich chłopaków z 5SOS.
Serio?
– Przecież oni mnie ledwo znają po tych dwóch koncertach. Poza tym codziennie dostają tagi od tysięcy osób. Naprawdę myślisz, że zareagują na kolejne zdjęcie?
– Albo wstawiasz foto z tagami na Insta, albo mówisz rodzicom o twoim ostatnim przypale na biologii. Wybieraj.
– Dobra, już wysyłam to zdjęcie. Które?
Pokazuje mi ujęcie ze mną podczas występu na scenie. Pobieram je i podpisuję w aplikacji.
carliee_arvada
Co jak co, ale tym zaproszeniem na scenę mnie zaskoczyliście! @liampayne @harrystyles @niallhoran @zayn @louist91 Ale koncert był cudny, a support niezastąpiony! @lukehemmings @calumhood @michaelclifford @ashtonirwin #onedirection #5secondsofsummer #takemehometour #concert
– Już. Wyzwanie wykonane.
– No i świetnie. A jeśli tak bardzo zależy ci na wyspaniu się, to możemy się zwijać, bo zaraz północ.
– Właśnie miałam to zaproponować. Dobranoc, Ros.
– Dobranoc, Carlie.
Dopiero, gdy kładę się do łóżka, czuję całkowity ciężar mojego zmęczenia. Ostatkiem sił nastawiam budzik, a potem oczy same mi się zamykają. Przez mgłę słyszę jeszcze dźwięk powiadomienia w telefonie, ale nie sięgam już w kierunku półki i razem z przyjaciółką zapadamy w głęboki sen.
Masz 1 nową wiadomość
liampayne zaczął Cię obserwować