Start Again

By zjebolutka

15.4K 334 9

Bo na tym polega MIŁOŚĆ - Na kłóceniu się i godzeniu, na wytykaniu sobie błędów i przebaczeniu, na milczeniu... More

~1~
~2~
~3~
~4~
~5~
~6~
~7~
~8~
~9~
~10~
~11~
~12~
~13~
~14~
~15~
~16~
~17~
~18~
~19~
~20~
~21~
~22~
~23~
~24~
~25~
~26~
~27~
~28~
~29~
~30~
~31~
~32~
~33~
~34~
~35~
~37~
~38~
~39~
~40~
~41~
~42~
~43~
~44~
~45~
~46~
~47~
~Epilog~
~Bonus~dalsze życie ~
~Bonus#2~
~Bonus #3~
~Bonus #4~

~36~

226 6 0
By zjebolutka

-Dziewczyny wstajemy -Usłyszałam głos obok swojej głowy-Casie ,no wstawaj -Uchyliłam delikatnie oczy i zobaczyłam ,że budzi mnie Nelly.

-Dzień Dobry dziewczyny -Przywitała się z nami -Ja idę pod prysznic a ty Nell wyjaśnij wszytko dziewczyną -Powiedział Kristin gdy razem z Dalią byłyśmy na nogach .Słuchając słów dziewczyny myślałam ,że zaraz obudzę się z tego koszmaru jednak nadzieja matką głupich .Szczególnie ,że mój dzień wcale nie jest taki dobry a ten koszmar jest rzeczywistością uśmiechnęłam się do dziewczyn smutnym uśmiechem,na który by nikt się nie nabrał .

-Proszę ubierzcie się w te ubrania .Niestety nie mamy nic innego więc musicie je nosić puki Allister nic nowego wam nie przyniesie -Powiedziała Nelly z uśmiechem podając mi i Dali ubrania ,które miałyśmy ubrane wczoraj na kolacji z tym potworem .

Dziewczyna wyszła z sypialni dając w spokoju ubrań nam się w czarne ogrodniczki i szary sweter z tą różnicą ,że Dalia miała biały sweter .Szkoda tylko ,że moje ogrodniczki miały na nogach zaschniętą plamę od krwi .Nie czując się w tym dobrze ,że muszę po raz drugi założyć ubrania zmarłej dziewczyny zamknęłam oczy i je ubrałam aby ja ani żadna z dziewczyn nie podzieliły losu mojej poprzedniczki .Jednak jestem przekonana ,że jest jej tam lepiej niż było tutaj.Wracając Nell gdy wróciła do pokoju uczesała nasze włosy w niechlujne koki i pomalowała nas nasze oczy jasnymi cieniami do powiek ,tak jak lubi ten potwór.

-Mamy ustalony porządek -Zaczęła mówić Nelly gdy byłyśmy w salonie -Rano się myjemy i ogarniamy do porządku ,przed ósmą mamy być gotowe na przyjście Allistera na śniadanie .

-To my się tak staramy dla niego?-Zapytała z obrzydzeniem Dalia .

-Nie zupełnie.Mamy być ładnie uczesane ,umalowane i ubrane dla siebie i dla niego .Allister lubi gdy jesteśmy odpowiednio zadbane .

-Dla siebie już to widzę -Burknęłam pod nosem .-Chce wrócić do rodziny ,Chrisa-Powiedziałam smutna .

-To twój mąż?-Zapytała Nelly  ścierając kciukiem łzę z mojego policzka,nawet nie wiem kiedy zaczęłam płakać.

-Tak ,on nas znajdzie -Chwyciłam dziewczyny za ręce.

-Miejmy nadzieję -Powiedziała Dalia. .

Kiedy Kristin weszła do salonu zaczęłyśmy wszystkie przygotowywać śniadanie,chciałam zabrać nóż z kuchni i dźgnąć nim Allistera w brzuch jednak odgoniłam te myśli.Nie chciałam działać bez planu ,jeszcze wszytko by się posypało i byśmy wszystkie mogły umrzeć .Gdy wszytko było na stole usłyszałam skrzypienie drzwi ,co oznaczało ,że Allister idzie do nas.Szybko ustawiłyśmy się w szyku ,kiedy schodził widziałam jak trzyma w dłoniach dwa bukiety ,odpowiadające wielkości bukietów Kristin i Nelly.

-Dzień dobry dziewczynki -Przywitał się z nami ,jednak najpierw podszedł do Dalii -To dla ciebie Nikki-Powiedział podając jej bukiet fiołków Jednak kiedy podszedł do mnie gniew i rozpacz narastały w moim sercu .-A to dla ciebie Casie-Powiedział podając mi bukiet lilii .

-Dziękujemy-Odpowiedziałyśmy w tym samym momencie ,następnie wszyscy usiedliśmy do stołu .

-Dalej dziewczynki ,dajcie kwiaty do wody nie chcę aby zwiędły -Wstałyśmy z Dalią niepewnie od stołu,zabrałyśmy dwa wazony z plastiku,który idealnie imitował szkło i nalałyśmy do nich wody.Następnie odstawiłyśmy nasze wazony z kwiatami obok bukietów dziewczyn ..

Kiedy ja byłam pogrążona w własnych myślach Kristin i Neelly normalnie rozmawiały z naszym porywaczem jak byśmy byli rodziną czy byśmy byli na zwykłym spotkaniu towarzyskim ,jedynie ja z Dalią się nie odzywałyśmy z tą różnicą ,że dziewczyna zajęła się swoim jedzeniem a ja nic nie tknęłam .

-Może opowiesz Allister czym się zajmujesz dziewczyną ,są jakieś zagubione -Powiedziała Kristin,jednak aby się nie zdradzać udałam ,że bardzo nie to interesuje .

-Oczywiście -Uśmiechnął się -Pracuję w kancelarii  adwokackiej jako prawnik -No tu już się musiałam bardzo postarać aby nie wybuchnąć śmiechem .Coż za ironia losu jest prawnikiem,zna kodeks karny a porywa bezdomne dziewczyny i zabija je gdy coś mu nie pasuje .-Kwiatuszki ,muszę już iść do pracy -Powiedział wstając od stołu ,ubrania dla Lily i Violet znajdziecie na schodach -Powiedział podszedł do dziewczyn  i pocałował je w policzek ,Jedynie mnie i Dallię nie pocałował-Do zobaczenia Casie,Nikki-Powiedział gdy podszedł do naszej dwójki .

-Pośpiesz się Chris -Wyszeptałam z nadzieją gdy Allister wyszedł z piwnicy .

-Ile jesteście razem ?-Zapytała Nelly zainteresowana .

-Ponad rok -Uśmiechnęłam się .

-Jak się poznaliście ?

-Moi rodzice umarli w wypadku samochodowym ,więc musiałam zamieszkać z baratem ,który uciekł z domu .Zamieszkałam z nim i jego kolegami ,jedynym z nich był Chris ,po pierwszej randce byliśmy parą a w dzień moich 18 urodzin oświadczył mi się-Uśmiechnęłam się na wspomnienie tego dnia .

-A ty Nikki masz kogoś?

-Miałam -Powiedziała a jedna łza spłynęła po jej policzku -Ten bydlak go zabił .-Podeszłam do dziewczyny i ją przytuliłam .

Nie mogę sobie wyobrazić co teraz przeżywa ,strata osoby ,którą się kocha jest straszna.Dallia straciła chłopaka, który ją kochał i chciał się oświadczyć .Wiem ,że chłopaki chcieli to zrobić w ten sam dzień tylko w innych miejscach .A teraz....go nie ma a Dallia nie wiadomo czy dojdzie do siebie jeśli nawet się z tond całe wydostaniemy.

***

Po śniadania zabrałyśmy się za sprzątanie jednak gdy wszytko było ogarnięte obejrzałyśmy film na DVD bo oczywiście nie miałyśmy dostępu do zwykłej kablówki .Jeśli ma tak wyglądać moje życie do końca to prędzej go sprowokuje i postaram się aby mnie zabił .Jedynie przy życiu trzyma mnie moja rodzina,Chris,Andy ,dziewczyny z chłopakami i rodzice Chrisa .

-Zobaczysz Casie to życie nie jest takie złe-Mówi Kristin pocieszając mnie -A teraz chodźcie trzeba przygotować kolację ,za godzinę Allister wróci z pracy .-Tak jak powiedziała nie mając co robić poszłyśmy do kuchni przygotować posiłek .

-Dobry wieczór dziewczynki -Przywitał się mężczyzna schodząc schodami na dół-Kolacja gotowa?

-Prawie -Odpowiada Kristin.

-Jeszcze chwilka i podamy -Dopowiada Nelly.

Gdy kolacja była gotowa zasiedliśmy do stołu a ja musiałam się zmusić aby przełknąć chodź by kęs .Jednak aby nie zwracać na siebie uwagi jadłam naszą kolacje nie odzywając się ,jedynie przysłuchując się rozmowie dziewczyn z Allisterem .

-Jak ci minął dzień ?-Zapytała Nelly mężczyzny.

-Wspaniale ,załatwiłem wszytko co miałem w pracy a wam jak miną dzień?

-Wspaniale,posprzątałyśmy dom i obejrzałyśmy parę filmów -Odpowiedziała mu z Uśmiechem Kristin.

-Dajcie znać ,kiedy zacznie wam ich brakować ,przyniosę wam wtedy nowe .

-Oczywiście ,dziękujemy .

***

Kiedy skończyliśmy jeść kolację myślałam ,że Allister tak jak ostatnio pójdzie  na górę jednak się myliłam .On zamiast odejść podszedł do Kristin ,chwycił ją za dłoń i zaprowadził do wcześniej niezauważonego przeze mnie pokoju .

-Gdzie oni idą ?-Pytam.

-Co tam jest?-Dodaje swoje pytanie zaciekawiona Dalia.

-W tym pokoju on...-Wyszeptała a jej czy były pełne łez.

-Was gwałci ?-Zapytałam przerażona przytulając dziewczynę do siebie .

-Tak -Wyszlochała .

Oczkami Dali

Nie mogę w to uwierzy ,z nadmiaru informacji usiadłam na krześle wpatrując się w Yuki,która przytulała do siebie płaczącą Nelly.Jakim cudem Kristin poszła za nim bez wahania,żadnych oporów czy sprzeciwu .Nie mógł jej wyprać mózgu ,chodź wszytko jest możliwe dziewczyna jest tu trzy lata więc mogła się przyzwyczaić do takiego życia .Jednak ja i Yuki nie uznamy takiego trybu życia ,może odebrał mi mojego ukochanego jednak nie dam się dotknąć .Nie pozwolę na to ,muszę wymyślić jakiś plan z Yuki aby nas wszystkie stąd wydostać .

-Nikki?-Nagle usłyszałam głos Nell jak i jej dłoń poczułam na swojej .Przerażona podskoczyłam -Wybacz ,nie chciałam cię wystraszyć -Powiedziała z skruchą w głosie -Dobrze się czujesz ?-Pokręciłam głową i dalej wpatrywałam się w przestrzeń nie mogą pojąć ,że kilka metrów od nas Allister gwałci Kristin .Nie wiem ,jak długo tak siedziałam ,zanim  wyszli z pokoju ,jednak wiem ,że ten czas trwał zbyt długo ,słysząc otwieranie drzwi zamknęłam oczy nie chcąc się rozpłakać .

-Dobranoc ,dziewczynki

-Dobranoc ,Allister-Odpowiedziały mu Kristin z Nelly. Nie mogąc na niego patrzeć szybko zabrałam Yuki za rękę i poszłam do sypialni .

Oczkami Yuki

Stojąc pod natryskiem chciałam jak najszybciej się umyć i iść spać ,cały ten dzień był dla mnie wyczerpujący .Cały czas miałam w głowie obraz idącej Kristin z nim a potem....Nawet nie mogę sobie wyobrazić jak Rose musi się czuć po trzech latach w zamknięciu tutaj .Najgorsze są jednak pytania kiedy Alister będzie chciał zabrać mnie lub Dalię do tego pokoju? Co zrobimy gdy to się stanie lub co on zrobi jak mu odmówimy ? Zmęczona umyłam się ,ubrałam piżamę i poszłam do sypialni następnie położyłam się spać do łóżka modląc się aby Chris nas szybko znalazł .


***********************************************************************************************

Kiedyś był najlepszym kochankiem a teraz porywaczem ,mordercą i gwałcicielem .

Czy Yuki i Dallia też zostaną zaciągnięte do tego pokoju?

Piszcie co sądzicie i dawajcie gwiazdki.

Continue Reading

You'll Also Like

282K 14K 53
𝐓𝐡𝐞 𝐭𝐡𝐢𝐧𝐠 𝐲𝐨𝐮 𝐡𝐚𝐯𝐞 𝐲𝐞𝐭 𝐭𝐨 𝐥𝐞𝐚𝐧 𝐢𝐬 𝐭𝐡𝐚𝐭 𝐧𝐨𝐛𝐨𝐝𝐲 𝐠𝐢𝐯𝐞𝐬 𝐲𝐨𝐮 𝐩𝐨𝐰𝐞𝐫. 𝐘𝐨𝐮 𝐣𝐮𝐬𝐭 𝐭𝐚𝐤𝐞 𝐢𝐭. One da...
61.6K 5.8K 46
The TS-17 virus spread throughout the world population, killing millions and causing people's intelligence to drop to 25% of their previous level. Fi...
17M 653K 64
Bitmiş nefesi, biraz kırılgan sesi, Mavilikleri buz tutmuş, Elleri nasırlı, Gözleri gözlerime kenetli; "İyi ki girdin hayatıma." Diyor. Ellerim eller...
1.1M 36.9K 70
HIGHEST RANKINGS: #1 in teenagegirl #1 in overprotective #3 in anxiety Maddie Rossi is only 13, and has known nothing but pain and heartbreak her ent...