Cienie mroku

By xjuxxx

20.5K 2.4K 995

Nie była wojowniczką, ani magiem, jak można przypuszczać po jej zdolnościach. Była kimś innym, czymś innym. J... More

Prolog
MAPA
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52

Rozdział 10

445 52 14
By xjuxxx

Błędy poprawiła @starliteyesx

(Za co dziękuję i oczywiście zapraszam do niej)


   Ogromne drzwi z ozdobnymi wzorami na lodowej powierzchni głośno się zatrzasnęły, a echo dźwięku odbiło się od ścian królewskiej sypialni. Mimo ciemności, jaka w niej panowała, Król Teagan Zethar zauważył siedzącą w fotelu kobietę. Bez zapalania światła przysiadł naprzeciwko niej.

   - Narobiłaś niezłego szumu. Jedno trzeba ci przyznać, umiesz zrobić głośne wejście - powiedział obojętnie białowłosy, zakładając powoli jedną nogę na drugą.

   - Czasami trzeba zwrócić na siebie uwagę. - Uśmiechnęła się niemrawo. - Idzie wojna. - Spoważniała. - Coś czuję, że podobna do tej, której nie pozwoliłam wybuchnąć osiemset lat temu.

   - Odzyskałaś wspomnienia?

   Kobieta zaprzeczyła ruchem głowy.

   - Dalej pamiętam jedynie fragmenty. W różnych źródłach szukałam zaklęcia, które mogłoby mi pomóc cokolwiek sobie przypomnieć. Żadne nie działało, więc w końcu się poddałam. Jednak miałam wizję od Bogini Wody. Tak właśnie odnalazłam księcia i twoje dzieci.

   - Sądzisz, że towarzyszenie im pomoże ci odzyskać wspomnienia?

   - Nie wiem. Jedno jest pewne, bogini miała jakiś cel. Teraz pozostaje mi po prostu płynąć z nurtem i zobaczyć, gdzie wyrzuci mnie woda.

   Król cicho, ponuro się zaśmiał.

   - Boisz się wody. Ostatnie zanurzenie nie skończyło się dobrze. - Spojrzał na ciemne kształty na ciele kobiety. Mimo że otaczała je ciemność, doskonale widział, jak delikatnie potrafią sunąć. Mimo swojego wieku sam nie był w stanie stwierdzić, czym były cienie na ciele Miry.

   - Nie mam wyjścia. Chcę wiedzieć, co stało się osiemset lat temu i jeżeli mam rozpocząć przez to wojnę, jestem wstanie to zrobić.

   - Myślałem, że nie chcesz do niej dopuścić.

   - Ostatniej zapobiegłam, może teraz powinnam zrobić na odwrót. Może właśnie wojna jest odpowiedzią...

   - Nie jest i nigdy nie będzie. Zobacz, jak ja skończyłem przez jedną. - Nie tyle smutek, co żal był słyszalny w głosie króla. Winił siebie za to, czego się dopuścił, aby zyskać władzę.

   - Gdy ostatni raz z tobą rozmawiałam, byłeś przeciwny posiadaniu potomstwa. Co się zmieniło?

   Król spojrzał na obraz nad wygaszonym kominkiem, a kobieta podążyła za jego wzrokiem. Portret czarnowłosej kobiety wisiał w złotym obramowaniu. Mira szybko zrozumiała, kogo przedstawiał.

   - Matka Ariego i Kari - stwierdziła, wpatrując się w przepiękną postać. To po niej Kari odziedziczyła oliwkową cerę, gęste, czarne brwi i ostre rysy twarzy z wystającymi kośćmi policzkowymi. Za to Ari całkowicie przypominał swojego ojca.

   - Przez setki lat bałem się w kimś zakochać. Jednak gdy poznałem Samantę... zdobyła moje serce bardzo szybko. Ale za błędy przeszłości musiałem kiedyś zapłacić i klątwa zebrała swoje żniwo. Gdy bliźniaki skończyły dwa lata, ich matka umarła. Żeby je chronić, musiałem je wysłać jak najdalej stąd. Królestwo Słońca wydawało się najodpowiedniejszym miejscem, wziąwszy pod uwagę, że Samanta właśnie stamtąd pochodziła. - Spojrzał na Mirę. - Widzę, że już dokonałaś wyboru, więc nie mogę prosić o nic innego, jak tylko o opiekę nad nimi.

   - Ty też już zdecydowałeś... nie dasz księciu armii, nawet jeśli to może zadecydować o życiu twoich dzieci?

   Król uśmiechnął się nieznacznie.

   - Dobrze wiesz, że moi ludzie nie nadają się do walki. Nawet gdybym miał ich dziesięć razy więcej, ani trochę nie mogliby przyczynić się do zwycięstwa. Nie potrafią władać magią ofensywną, ledwo mają siłę utrzymać broń. Umrą szybciej, niż zdążą wyjąć miecze z pochew. Za to wojownicy z Królestwa Słońca - to prawdziwe potwory stworzone do zabijania. Równać się z nimi może jedynie Królestwo Mgły i Królestwo Wiosny. Chociaż sądzę, że pierwsi ustawią bariery wokół ziem i przeczekają całą wojnę, a drudzy, gdy nadarzy się okazja, sprzymierzą się z Królestwem Słońca. Jest jeszcze Królestwo Piasku, ale oni za dużo stracili w ostatniej wojnie, żeby teraz znów stawać do walki.

   - Więc co - zaczęła z zawodem w głosie - nikt nie zainteresuje się wojną, która pochłonie wiele żyć.

   - Wiesz, jak to działa. Władcy królestw pewnie pomyślą, że to tylko konflikt o tron między braćmi.

    - Nikt nie przygotowuje ponad stu tysięcy ludzi, aby walczyć o koronę z bratem.

    Król cmoknął nieprzyjemnie.

   - Może zmieść każde królestwo, zanim ci zdołają się przygotować.

   - Żeby wygrać z taką armią, kilka królestw musiałoby się zjednoczyć. Ale nie zrobią tego, dopóki Królestwo Słońca nie wykona pierwszego kroku ku wojnie. Obawiam się, że gdy już się zacznie, wydarzenia będą tak szybkie, że nikt nie zdąży zareagować.

   - Jest też inna możliwość... - zaczął król, gładząc brodę. Często tak robił, gdy nad czymś intensywnie myślał. - Jeżeli książę zdobędzie poparcie kogoś ważnego, możliwe, że część szlachty go poprze. To wywoła wewnętrzny konflikt i podzieli samą armię.

   - Żaden król ani królowa nie poprze uciekającego księcia.

   - Czasami jeden konflikt warto wpleść w inny. - Król uśmiechnął się złowieszczo, co nie umknęło Mirze. Gdy ostatni raz widziała taki wyraz na jego twarzy, nieomal umarła, dlatego nie do końca się jej spodobał. - Słyszałaś o rodzinie Weniss z Królestwa Wiosny?

   - Bodajże trzysta lat temu panowali nad tymi ziemiami, ale zostali pozbawieni władzy przez rządzącego do dziś króla Briana.

   Przytaknął.

   - Teraz próbują odzyskać władzę. A konkretnie córka dawnego króla, Shana Weniss, która jest ostatnią z rodu. Zyskała poparcie większości ważnych rodzin, ale ma problem z pozbyciem się króla. Podobno żadna trucizna na niego nie działa, a wynajmowani zabójcy są kolejno zakopywani w zamkowym ogrodzie.

   - Czy próbujesz mi zasugerować to, o czym myślę?

   Zaśmiał się.

   - Ona ma konflikt ze swoim królem, twój książę z bratem. Pomóż jej pozbyć się problemu, a w zamian ona pomoże wam.

   - Muszę zabić króla Królestwa Wiosny - stwierdziła Mira. Jej tatuaże się poruszyły, reagując ochoczo na plan. - Mówiłam ci kiedyś, że jesteś genialny? - przyznała kobieta, wstając z fotela.

   - Zapominasz, że byłem strategiem - przyznał król, wcale nie chełpiąc się swoimi czynami. Cieszył się, że mógł pomóc, ale nie okazywał tego. - Wyślę powiadomienie do Shany Weniss w imieniu księcia.

   - Dziękuję - odpowiedziała szczerze Mira, cmokając w policzek króla. - Kiedyś ci się za to odwdzięczę.

   - Nie musisz. Po prostu... nie zatracaj się w poszukiwaniu przeszłości. Czasami lepiej ją zostawić za sobą.

   - Gdy będę na skraju, wtedy się poddam. Jednak teraz czuję, że Bogini Wody ma jakiś plan, a to, że spotkałam twoje dzieci, też musi coś oznaczać. Obiecuję, że się nimi zaopiekuję, nie spadnie im włos z głowy. Chyba, że sama go wyrwę, ale postaram się robić to rzadko. - Mrugnęła do króla, podchodząc do lodowych drzwi. - Do zobaczenia za kolejne parę lat, jeżeli oczywiście przeżyję to, co ma nadejść.

   - Musisz przeżyć. Jeszcze nie skopałem ci tyłka za to, co zrobiłaś.

   - Przecież przeprosiłam.

   - Zniszczyłaś mój ulubiony zamek.

   - Nie wiedziałam, że lód jest tak podatny na ogień.

   Król zaśmiał się, a Mira poszła w jego ślady.

   - Trzymaj się - powiedziała, stawiając już jedną nogę poza pomieszczeniem. Ostatni raz spojrzała na króla i uśmiechnęła się do niego szczerze.

   - Ty też. Powodzenia. - Zdołała usłyszeć przed zamknięciem drzwi, których trzask rozbrzmiał w opuszczonych, ciemnych korytarzach. 


Zmieniłam okładkę. Co myślicie? 


Continue Reading

You'll Also Like

Mate By GS

Fantasy

249K 10.5K 42
- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hip...
21.5K 2.1K 12
Odebrano mu ją. Uwięziono. Ukryto. Gdy Souline trafiła w ręce wroga, potwór czyhający pod skórą króla Ognia, wypełznął na wierzch. Ames zrobi wszystk...
41K 3.1K 62
Od dwudziestu lat wampiry muszą żyć w ukryciu, ponieważ moc czarowników się rozwinęła i stała na tyle potężna, że zdołała pokonać krwiopijców. Króles...
11K 1.1K 32
Jest Dalia. Jest babcia. Są Święta Bożego Narodzenia i cała ich magia. Jest i kufer na stryszku, który za pomocą cudownego zapachu lawendy przenosi...