Nauczyciel, który zmienił wsz...

By Stone_storyDreamHead

93.7K 2.1K 454

Paulina -to zwykła dziewczyna, która cieszy się życiem. Skończyła gimnazjum i zaczyna liceum. Jest dość bunto... More

🍁Rozdział 1 🍁
🍁Rozdział 2🍁
🍁Rozdział 3🍁
🍁Rozdział 4 🍁
🍁Rozdział 5 🍁
🍁Rozdział 6🍁
🍁Rozdział 7🍁
🍁Rozdział 8🍁
🍁Rozdział 9🍁
🍁 Rozdział 10 🍁
🍁 Rozdział 11 🍁
🍁Rozdział 12🍁
🍁Rozdział 13🍁
🍁Rozdział 14🍁
🍁Rozdział 15🍁
🍁 Rozdział 16 🍁
🍁 Rozdział 17 🍁
🍁 Rozdział 18 🍁
🍁 Rozdział 19 🍁
🍁 Rozdział 20 🍁
🍁 Rozdział 22 🍁
🍁 Rozdział 23 🍁
🍁 Rozdział 24 🍁
🍁Rozdział 25 🍁
🍁 Rozdział 26 🍁
🍁Rozdział 27 🍁
🍁 Rozdział 28 🍁
🍁Rozdział 29 🍁
🍁 Rozdział 30 🍁
🍁 Rozdział 31 🍁
🍁 Rozdział 32 🍁
🍁Rozdział 33🍁
🍁Rozdział 34🍁
🍁Rozdział 35🍁
🍁Rozdział 36🍁
🍁Rozdział 37 🍁
🌸Rozdział 38 🌸
🌸Rozdział 39🌸
🌸Rozdział 40 🌸
🌸Rozdział 41🌸
🌸Rozdział 42🌸
🌸Rozdział 43🌸
🌸Rozdział 44🌸
🌸Rozdział 45🌸
🌸Rozdział 46🌸
🌸Rozdział 47 🌸
🌸Rozdział 48🌸
🌸Rozdział 49🌸
🌸Rozdział 50🌸
🌸Rozdział 51🌸
🌸Rozdział 52🌸
🌸Rozdział 53🌸
🌸Rozdział 54🌸
🌸Rozdział 55🌸
🌸Rozdział 56🌸
🌸Rozdział 57🌸
🌸Rozdział 58🌸
🌸Rozdział 59🌸
🌸Rozdział 60🌸
🌸Rozdział 61🌸
🌸Rozdział 62🌸
🌸Rozdział 63🌸
🌸Rozdział 64🌸
🌸Rozdział 65🌸
🌸Rozdział 66🌸
🌸Rozdział 67🌸
🌸Rozdział 68🌸
🌸Rozdział 69🌸
🌿Rozdział 70🌿
🌿Rozdział 71🌿
🌿Rozdział 72🌿
🌿Rozdział 73🌿
🌿Rozdział 74🌿
🌿Rozdział 75🌿
🌿Rozdział 76🌿
🌿Rozdział 77🌿
🌿Rozdział 78🌿
🌿Rozdział 79🌿
🌿Rozdział 80 🌿
🌿Rozdział 81🌿
🌿Rozdział 82🌿
🌿Rozdział 83🌿
🌿Rozdział 84🌿
🌿Rozdział 85🌿
🌿Rozdział 86🌿
🌿Rozdział 87🌿
🌿Rozdział 88🌿
🌿Rozdział 89🌿
🌿Rozdział 90🌿
🌿 Rozdział 91 🌿
🌿Rozdział 92 🌿
🌿Rozdział 93 🌿
🌿Rozdział 94 🌿
🌿Rozdział 95🌿
🌿Rozdział 96 🌿
🌿Rozdział 97🌿
🌿Rozdział 98🌿
🌿Rozdział 99🌿
🎀Epilog🎀
💐Podziękowania💐

🍁 Rozdział 21 🍁

1.1K 21 0
By Stone_storyDreamHead

Paulina

Poniedziałkowe poranki mimo usilnych prób nie staną się moimi ulubionymi. Naprawdę starałam się je polubić i pocieszać się licznymi argumentami , ale gdy słyszę ten dźwięk i do tego jest tak ciemno , nie ma bata żebym wstała z uśmiechem na twarzy. Jedyne co mogę zrobić to przykryć się cała jeszcze mocniej kołdrą , a uszy zatkać poduszką. Jutro Mikołaj ma urodziny , a ja dalej nie mam nic , dziś pytajka z fizyki , a po lekcjach idę na pizzę z Laurą , Kacprem , Dagmarą i Krzyśkiem z okazji niedawnych urodzin Laury i Kacpra. Składaliśmy się na prezent i prezentem dla Kacpra zajął się Krzychu , a prezentem dla Laury Dagmara przez co wystarczyło tylko zapłacić , a głównymi pomysłodawcami byli oni . Znając mnie zapomniałabym ,że są te urodziny , schowałabym gdzieś pieniądze , a potem świeciła oczami , co się takiego stało.

W tym tygodniu muszę też wybrać się na kółko sportowe z koszykówki , miałam zostać kapitanem i teoretycznie nim jestem , i dzięki moim osiągnięciom , nie muszę chodzić na każdy trening , ale tak dawno nie grałam , nie licząc wf , że nie wiem czy jeszcze nadaję się na kapitana . Gdzieś w środku głowy , dalej siedzi mi ta kontuzja kolana i inne czarne myśli .

Bardzo niechętnie wyszykowałam się do szkoły , dziś nam się poszczęściło , bo Kuba musi zawieść Weronikę rano na badania , więc i my skorzystamy podwózką do szkoły.

Udało mi się nie spóźnić , a nawet odnieść kurtkę do szafki , co było sukcesem ,że to wszystko mi się udało jeszcze przed godziną 8:00.

Pierwszy był polski , naprawdę nawet nie wiem jaką epokę przerabiamy , mam chyba jakieś trzy na semestr , więc jest w normie , z matmą jest chu*owo , ale stabilnie , a od tej dzisiejszej fizyki zależy czy dwa czy trzy . Przez tą fizykę  miałam fizyczne sny , jak byłam otoczona tymi wszystkimi wzorami , straszne przeżycie .

Nastał czas i na fizykę , niestety...


Mikołaj

Wstałem jak zawsze , poranny jogging , śniadanie i szykowanie do pracy.

Mimo ,że dziś poniedziałek miałem znośny humor , jutro moje urodziny , kolejny rok do przodu. 25 lat mega szybko czas leci. Każdy chce mieć te 18 lat i czeka na nie , odlicza , a po tej 18 mało co się zmienia , a czas nie jest łaskawy i przyspiesza i jak to mówi mój tata , że sam nie będę wiedział kiedy mi 40 stuknie , nie brzmi to ani trochę pocieszająco .

Pracę zacząłem od mocnej , czarnej kawy , patrząc w plan lekcji , drugą lekcją była fizyka z 1A . No tak dziś Paulina odpowiada i chyba Maciek .

Po dzwonku zobaczyłem moją ulubioną , wychowawczą klasę.

Szatynka szła z podręcznikiem do fizyki i zacięcie rozmawiała z Laurą i Krzyśkiem.

Ciągle się na nią patrzyłem , siadając do ławki podniosła swój wzrok na mnie i ślicznie się do mnie uśmiechnęła , od razu odwzajemniłem uśmiech.

-Dobrze , jak wiecie , mamy ostatni tydzień przed wystawieniem ocen , dlatego ten tydzień to ostatnia szansa na poprawę ocen , zaległych kartkówek i sprawdzianów i przypomnę , że jeśli ktoś nie zaliczył albo nie przystąpił do wymaganego sprawdzianu to znaczy ,że nie zdał semestru.  Z osobami , których będzie dotyczyć poprawa semestru wyślę Wam e-maila  w przyszłym tygodniu.

-A proszę pana ? Możemy Pana dodać do klasowej konwersacji na fb , będzie mógł się Pan z nami szybciej skontaktować ? -powiedziała Majka , zawijając pukiel włosów na palec.

-Nie mam nic przeciwko , ale nie obiecuję ,że będę czytał wasze dialogi. To tak uprzedzam

A i Majka -zajmiesz się tym na przerwie nie teraz-dodałem widząc ,że dziewczyna mimo lekcji dalej używa telefonu.

Tak na marginesie nie mam pojęcia kto tę dziewczynę przyjął na matfiz. Nie zdaje ani  matematyki ani fizyki i nawet nie próbuje tego poprawiać .

-Kontynuując dziś Maciek będzie odpowiadał z grawitacji i Paulina z fizyki atomowej , więc chodź Maciek pierwszy -popatrzyłem się na blondyna pod ścianą

Po kilku pytaniach postawiłem mu tą 4 i zawołałem szatynkę.

-Tylko proszę jakieś proste pytania -powiedziała przejęta Paulina

-Spokojnie , spokojnie -uśmiechnąłem się do niej

-Nie mogę być spokojna , od tego zależy czy będę mieć dach nad głową , czy mnie wydziedziczą , bo można jednoznacznie stwierdzić , że wszyscy mają umysł ścisły . Matematyka mi nie poszła , tylko w fizyce jest nadzieja.

Zaśmiałem się

-Paulina ..-zacząłem

-Tak , tak wiem musimy się wszyscy uspokoić -cała klasa zaczęła się śmiać

-Proszę pana , czy to prawda ,że nie można poprawiać jedynki z poprawy ?

-Dlaczego pytasz Łukasz ?-wychyliłem się

-Podobno Pani Beata tak zrobiła drugiej klasie ,więc niektórzy od początku wiedzieli , że już nie zdali semestru.

-Nic mi na ten temat nie wiadomo ,ale pamiętam o Twojej kartkówce z astronomii , jutro ją piszesz , albo Ci stawiam jedynkę, która już dawno tam powinna była

-O dziękuję profesorze za przypomnienie

-No dobrze Paulina , zjawisko fotoelektryczne , wzór Einsteina-Milikana  , promieniowanie , widma.

-Ja naprawdę Pana podziwiam za aż tak rozwinięty umysł ścisły-powiedziała biorąc do ręki kredę.

Po kilku minutach odpytywania Pauliny , postawiłem jej 4 , bo muszę przyznać ,że było widać , że się uczyła , coś tam jej się pomieszało , ale nie było źle.

Na odchodne powiedziała do mnie

-A gdzie moje zadanie na szóstkę ? -zrobiła smutną minkę

-Obiecuję , że w przyszłym semestrze , jeśli włożysz trochę wysiłku , będziesz w stanie rozwiązać i zadania na ocenę celującą.

Dobrze , przejdźmy w końcu do tematu lekcji ..

Paulina

Lekcje bardzo szybko minęły i gdy brałam kurtkę z szafki i chciałam udać się pod szkołę , gdzie czekali już moi przyjaciele , za mną stanął Mikołaj

-Wystraszyłeś mnie -powiedziałam , odwracając się do niego

-Przepraszam , nie chciałem , nie gadaliśmy dziś za dużo , ale ładnie umiałaś na fizykę . Z Kubą się konsultowałaś ?

-On by nigdy nic mi nie wytłumaczył i nie dlatego ,że nie chce , tylko on nic nie umie przekazać.

-Mówiłaś , że wszyscy mają umysł ścisły ,a przecież Twoja mama jest nauczycielką hiszpańskiego , to raczej humanistyka bardziej.

-Tak , czy siak ma umysł ścisły -założyłam ręce

-Rozumiem , lecisz gdzieś ?

-Umówiłam się ze znajomymi -powiedziałam obojętnie

-Spoko , mam nadzieję że jutro poświęcisz mi trochę czasu .-odpowiedział z pustką w oczach.

Wiesz w ogóle ,że chrześnica Julki chodzi do klasy z Twoją Hanią ?

-Nie znam chrześnicy Julki , więc nie wiem , ale się już dowiedziałam .

-Jesteś o coś zła ?

-Nie Mikołaj naprawdę nie , lecę . Zadzwonię wieczorem-dałam mu buziaka w policzek , choć nie powinnam bo byliśmy w szkole , ale było już późno i byliśmy w szatni.

Uśmiechnął się lekko i pobiegłam spóźniona do znajomych .

Oczywiście nie byli zachwyceni moim spóźnieniem , bo przez to musimy czekać na kolejny autobus , a jak powiedziałam że nauczyciel mnie zatrzymał , to Laura niebezpiecznie podnosiła , znacząco brwi. Dowiedziałam się od dziewczyn z drużyny że kosz będzie teraz w środę po lekcjach , dobrze że nie jutro , bo już obiecałam Mikołajowi . Jeszcze nie wiem co na to moimi rodzice , ale dam im wyboru. Od marca zaczynają się mistrzostwa międzyszkolne w koszykówce , więc od teraz muszę regularnie chodzić.

Całe popołudnie spędziliśmy w pizzerii i tak siedzieliśmy do 20. Wszyscy się rozeszli do domów , a ja poprosiłam Laurę by jeszcze została i celem było zorganizowanie prezentu dla Mikołaja.Usiadłyśmy w naszej ulubionej kawiarni i zaczęłyśmy myśleć , a czas nas gonił. Przeklinałam się w myślach ,że zabrałam się za to tak późno.

-Słuchaj Paula , dla mnie to i tak dość nietypowa sytuacja , że moja kumpela kręci z nauczycielem , który mnie też uczy . Jednak obie wiemy ,że raczej mu nic nie brakuje, dlatego musi być to coś wyjątkowego.-powiedziała blondynka popijając kawę

Tak w ogóle mówiłaś ,że planujesz przefarbować się na blond i kiedy to w końcu zrobisz ?-dodała

-Myślę ,że po wakacjach , no ale co wyjątkowego-dodałam całkiem załamana

-Plan jest taki ,że kupujemy mu tą najnowszą kurtkę z adidasa , do tego dresiki  , do tego ten kubek termiczny , a żeby było wyjątkowo to pieczesz dziś tort dla niego i daj mu w ramce wasze zdjęcie .

-Laura ! Jesteś genialna -rzuciłam się na zszokowaną blondynkę. Dziewczyna się głośno zaśmiała.

-Można jeszcze dużo myśleć , ale niektóre prezenty są jak się jest ze sobą , albo jest się ze sobą jeszcze dłużej , któryś rok.

-Tak wiem jeszcze nie ta liga.

Wracając grubo po 21 do domu , a raczej miałam taki zamiar , bo zadzwonił Kuba i okazało się że jest na kolacji u Weroniki , więc wsiadłam w inny autobus i po kilkunastu minutach byłam u Weroniki.Kątem oka widziałam esy i połączenie od Mikołaja , ale nawet nie miałam czasu odpowiedzieć.

W domu byliśmy tak przed 23 , mama mnie i Kubę okrzyczała , bo przede mną niestety lekcje i pieczenie ciasta.Za jakie grzechy..

Napisałam Mikołajowi ,że wszystko gra i że lecę się uczyć , odpisał tylko chłodne okay. Było mi trochę przykro , ale sobie trochę zasłużyłam , bo tyle godzin nie dawałam znaku życia.

Kolejną godzinę przeleżałam na łóżku , przeglądając media społecznościowe.

Nim się zorientowałam minęła północ , więc zadzwoniłam do Mikołaja. Najwyraźniej nie spał.

-Hej-zaczęłam niepewnie

-Cześć -powiedział spokojnym głosem

-Dzwonię , bo chciałam Ci złożyć życzenia urodzinowe i zapytać , czy jesteś na mnie zły ?

-Nie Paulina , nie jestem zły -westchnął najwyraźniej rozczarowany

-Przepraszam , po prostu spędzałam czas z przyjaciółmi , a potem wieczór u dziewczyny Kuby i tak naprawdę niedawno wróciliśmy.

-Dobrze . Naprawdę nie musisz mi się tłumaczyć . Nie potrzebuję tego.

- No to chcę Ci życzyć wszystkiego najlepszego , spełnienia marzeń , radości , sukcesów zawodowych , zdrowia -wymieniałam jak pięciolatka

-Dziękuję  Paulina

-Nie ma za co -westchnęłam

-To.. nasze jutrzejsze popołudnie aktualne ?

-Tak -odpowiedziałam gładząc koc

-Dobrze , śpij dobrze i naprawdę nie jestem zły . Trochę się martwiłem , ale po prostu jestem zmęczony , Ty też już leć spać . Całuję Cię .

I się  rozłączył , miałam mieszane uczucia po tej rozmowie . Zeszłam do kuchni i zaczęłam piec tort zgodnie z przepisem , który podesłała mi Laura.

Ciasto jak na złość mi nie chciało wyjść i usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać z bezradności.

-Co Ty siostra robisz ? -obok mnie usiadł Kuba

-Nie chce mi ciasto wyjść , nie widać -burknęłam

-Kto normalny piecze ciasto o pierwszej w nocy.

-Ja -płakałam dalej

-Macie jakieś święto jutro ,że to ciasto

-Szczerze ? -popatrzyłam na niego

Przytaknął głową

-Mikołaj ma jutro urodziny

-Wiedziałem ,że o czymś zapomniałem- walnął się w twarz

- Jedziesz na ten weekend dla jego kolegów ?

-Zapraszał mnie , ale ja jadę na weekend do Berlina z Werką na koncert.

-A no tak zapomniałam.

-Dobra Młoda , nie maż się , pokaż ten przepis i działamy -podał mi rękę

Przez kolejne dwie godziny świetnie bawiliśmy się z Kubą w kuchni , przygotowując ciasto , a gdy się piekło , graliśmy w karty.

Gdy wyciągnęłam ciasto z piekarnika , Kuba już poszedł do siebie , była już trzecia.Byłam wykończona . Podpisałam ciasto napisem : ,,To moje , nie twoje " . Schowałam je do lodówki i po cichu weszłam do pokoju . Okazało się , że jest jutro kartkówka z historii. Lepiej być nie mogło. Najpierw poszłam się wykąpać i w ten sposób zrobiła się czwarta , po jednym zdaniu z podręcznika , sama nie wiem kiedy zasnęłam.


Mikołaj

Obudziłem się z myślą ,że dziś minęło 25 lat . Codzienna rutyna niczym się nie różniła . Dziwne było to ,że nikt z rodzinki nie zadzwonił , za to moi kumple całą noc zasypywali mnie wiadomościami , a nawet koleżanki z lat szkolnych i ze studiów .

Po 7 jechałem samochodem do miejsca pracy.

W pokoju nauczycieli był wujek i pani , która uczyła polskiego moją klasę.

Powiesiłem kurtkę i zaparzyłem kawę

-Pani dyrektorze , ta dziewczyna kompletnie nie czyta żadnych lektur , nie uczy się i bardzo rzadko przychodzi na moje lekcje.-powiedziała kobieta w średnim wieku

-Tak się właśnie składa ,że to jest wychowawca Majki-wujek wskazał na mnie

-Namojewski -podałem kobiecie rękę

Po kilkunastu minutach rozmowy , pokój nauczycielski zapełnił się innymi nauczycielami , więc nasza rozmowa się zakończyła

-A tak na marginesie Mikołaj , wszystkiego najlepszego -szepnął mi wujek i wyszedł.

Według planu teraz mam mieć matematykę z moją klasą wychowawczą.

Wyszedłem z pokoju nauczycielskiego , bardzo zadowolony ,że zobaczę szatynkę .

Jednak szybko przy sprawdzaniu obecności okazało się ,że szatynki nie ma.

Już mi trochę humor zszedł , ale starałem się robić dobrą minę do złej gry. Dzisiaj mamy jeszcze informatykę , mam nadzieję ,że na tej lekcji zechce się pojawić.


Paulina

Przeciągnęłam się na łóżku , o dziwo wyspana . Ale gdy zobaczyłam , która jest godzina o mało co nie spadłam z łóżka.

W domu raczej nikogo już nie było , bo śpiący Kuba się nie liczy.

Szybko się ogarnęłam , prawie zapomniałam wziąć tort , ale w porę sobie przypomniałam .

Udało mi się zdążyć na autobus i dojechałam do szkoły na czwartą lekcję , super , informatyka.

Na moje nieszczęście akurat było po dzwonku i nigdzie nie mogłam znaleźć kluczyka do szafki.

Weszłam do sali komputerowej , a wszyscy na mnie.

-Kogo my tu mamy ?-powiedział dość wkurzony Mikołaj

-Przepraszam -spuściłam głowę i usiadłam koło Laury

Nie miałam odwagi spojrzeć na Mikołaja , ale czułam ,że on mnie bezustannie obserwuje.

W połowie lekcji byłam już  znudzona wypełnianiem arkusza kalkulacyjnego , więc wyciągnęłam podręcznik z historii , który aż się zdziwiłam był.

Gdy zadzwonił dzwonek , podeszłam do Mikołaja i położyłam mu tort i przepraszająco się uśmiechnęłam.

Kolejna lekcja to był jakiś żart , pytania były nie z tej ziemi , i akurat nikt nie chciał przełożyć , a poza tym u niej się nie da.

Nagle w naszej klasie pojawił się Mikołaj , który mnie poprosił . Wstałam i wyszłam. Ciekawe co mi powie. Widziałam tylko dziwne spojrzenie Majki.

Mikołaj

Gdy otworzyłem pakunek od Pauliny , ujrzałem bardzo smacznie wyglądający tort. To było takie kochane , że dla mnie go upiekła. Moją uwagę przykuła kartka , to moje nie twoje. Bardzo mnie to rozbawiło. Postanowiłem korzystając ,że mam okienko pójść podziękować dziewczynie.

Zapukałem do sali historycznej i poprosiłem Paulinę.

W ciszy poszliśmy do sali informatycznej

-Więc ? -zapytała z założonymi rękoma

-Więc -powtórzyłem

Bardzo dziękuję za ten prezent , wskazałem na tort .

-Jeszcze nie jadłeś ?

-Czekałem na Ciebie

Dlatego się spóźniłaś piekłaś go rano ?

-Niezupełnie , po prostu późno wróciłam piekłam z Kubą ten tort , później poszłam się kąpać i chciałam pouczyć i już była czwarta rano i nie miałam kompletnie siły wstać .

-Oj biedactwo -wziąłem dziewczynę w ramiona

-Szkoda w ogóle ,że nie wziąłeś mnie wcześniej z tej historii , bo była kartkówka

-Wybacz -uśmiechnął się

Tak właściwie co to za kartka , to moje nie twoje

-Oh -dziewczyna się zawstydziła

Po prostu gdy masz w domu tyle domowników , a szczególnie wspaniałą siostrę i brata , musisz dosadnie oznajmić , że coś należy do Ciebie

-Powiem Ci ,że też mam brata i dwie siostry i nigdy mi taki pomysł nie wpadł .

_No widzisz -uśmiechnęła się

-Musisz wracać na lekcję , to o 14 na parkingu


Paulina

Gdy wracałam do sali historycznej , zobaczyłam naprzeciwko mojego brata

-Co Ty tu robisz ? -byłam przerażona

-Zostawiłaś w domu prezent dla Mikołaja , a jako dobry brat Ci go przywiozłem

-Ojej Kuba , dziękuję Ci bardzo , kompletnie o tym zapomniałam -przytuliłam go bardzo mocno

Wtedy zobaczyłam Majkę , która szła i nagle zawróciła

-A tak właściwie czemu nie na lekcji , nie wydaje mi się żeby była przerwa ?

-Byłam w toalecie -powiedziałam bez zastanowienia

Gdy już miałam wracać na lekcję , na moje nieszczęście szedł Mikołaj i Kuba musiał go zauważyć. Serce mi podeszło do gardła.

-Mikołaj , co Ty tu robisz ?

- O Kuba , musiałem podrzucić coś kuzynowi -powiedział drapiąc się po głowie

Kuba zaczął się śmiać i powiedział ,że on podobnie.

Zwiałam stamtąd jak najszybciej.

O 14 czekałam na Mikołaja na parkingu , obok mnie pojawiła się Majka.

-Myślisz ,że nie widzę co się dzieje ?-zaczęła

-Nie za bardzo wiem o co Ci chodzi Majka-odpowiedziałam lekceważąco

-Najpierw jakieś flirty z Namojewskim , później  się z jakimś obściskujesz na korytarzu.

-Słucham ?? Chciałabym Cię poinformować ,że ten chłopak co uciekłaś , to mój brat , który przywiózł mi coś co zapomniałam , a Namojewski , przyszedł mnie zawołać.

-Tak , czy siak , wiem co się kroi , więc radzę Ci uważać , żeby przypadkiem dyrektor się nie dowiedział , albo kuratorium .

-Nie masz nic na mnie idiotko -powiedziałam

-Myślisz ,że nie wiem ,że groził Ci kiedyś kurator ?

-Jak sama powiedziałaś kiedyś , a takiego dnia tygodnia nie ma -odpowiedziałam dumna

-Nie podskakuj Paulina , nara -poszła sobie .

Super czyli ktoś coś zauważył , bardzo niedobrze.

Po kilku minutach przyszedł szczęśliwy Mikołaj , postanowiłam mu nic nie mówić .

Najpierw poszliśmy na spacer z pieskiem , zjedliśmy obiad przygotowany przez Mikołaja i zjedliśmy po kawałku tortu . Mówił ,że bardzo mu smakuje.

Dałam mu ten prezent i gdy mu powiedziałam ,po co był Kuba i że o tym kompletnie zapomniałam , śmiał się głośno. Leżeliśmy całe popołudnie wtuleni pod kocykiem z ciepłym kakao z bitą śmietaną , a Mikołaj grał na gitarze i szeptał mi do ucha czułe słówka.

Naszą sielankę przerwał dzwonek do drzwi , oczywiście pierwszy pobiegł Lonżer , który zaczął głośno szczekać.

Przyszedł Marcin , chwilę pogadał z Mikołajem , nie chciałam im przeszkadzać i poszłam do niego do pokoju. Ale wydawał się smutny , pewnie przez tę sytuację w galerii.

Koło 18 gdy już zostaliśmy sami , znowu ktoś zadzwonił , Mikołaj akurat przyrządzał lody , więc ja poszłam otworzyć. To co zobaczyłam miałam ochotę zniknąć.

Lonżer od razu był przy mnie i niewyobrażalnie głośno szczekał , a przede mną stali dwoje ludzi w starszym wieku , dwie dziewczyny z chłopakami i Julka z Norbertem.

Najbardziej zszokowaną minę miała ta kobieta.

-Kto to ? -krzyknął z kuchni Mikołaj

Byłam w takim szoku , że nawet nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.

Zaraz koło mnie znalazł się Mikołaj . Który był tak samo zdziwiony jak ja.

- Rodzice ? i wszyscy wy ?-zapytał

-Niespodzianka -powiedziała uśmiechnięta jedna z dziewczyn

-Wchodźcie -odsunęliśmy się z Mikołajem.

Gdy się wszyscy rozbierali , cały czas czułam baczne spojrzenie mamy Mikołaja na sobie .

-Czego się napijecie , chcecie coś zjeść ?

-Przywieźliśmy Ci trochę jedzenia i prezentów -powiedział tata Mikołaja.

Gdy już wszyscy usiedliśmy przy stole , była niezręczna cisza , wiedziałam ,że jestem tam zbędna , ale jakoś nie mogłam się stamtąd ruszyć.

-Kto to Mikołaju ? -zaczęła pani Namojewska

-Ja wiedziałem , ja to czułem w tym supermarkecie -powiedział zachwycony Norbert

Dostał od razu kuksańca od Julki

-O czym Ty synu mówisz ? -popatrzyła na niego blondynka

-To jest mamo ta dziewczyna , o której Ci wtedy mówiłam -powiedziała jedna z dziewczyn , chyba Gosia.

Byłam jeszcze bardziej zszokowana niż byłam. Ktoś komuś o mnie mówił. Czułam ,że mój duch gdzieś odleciał , a obecne było tylko ciało.

-Ej , moi drodzy , uspokójcie się wszyscy , stresujecie Paulinkę -objął mnie ramieniem Mikołaj

-Wtedy w supermarkecie nie wydawała być się taka strachliwa.-dodał Norbert

-A więc to jest Paulina , Paulina to są moi rodzice , to moja siostra Gosia i jej chłopak Miłosz  , to moja druga siostra Patrycja i jej chłopak Bartek , no a Norberta i Julkę , już znasz.

-No dobrze synu , ale kim jest Paulina dla Ciebie ?- mama Mikołaja dalej zadawała pytania

Wtedy Mikołaj zaczął się we mnie wnikliwie wpatrywać , ja w niego .

-Na to pytanie nie trzeba raczej odpowiadać , to widać po sposobie , jak na siebie patrzą -odezwał się Norbert

-No dobrze , może opowiesz coś o sobie Paulina , wydajesz się być bardzo młoda , studujesz , pracujesz ? To Ty jesteś spod Konstantynowa ?

-Przestań mamo zamęczać Paulinkę ,tymi pytaniami-pocałował mnie w policzek Mikołaj

Postanowiłam przemówić ludzkim głosem

-Ja bardzo przepraszam za to dość nietypowe zachowanie , po prostu byłam w ogromnym szoku . Miło mi Paulina Montez -podałam dłoń najpierw mamie , a potem tacie Mikołaja.

-To dość oryginalne nazwisko

-Jestem w połowie Hiszpanką , uśmiechnęłam się

-O Mikołaj jeździł na wymiany do Hiszpanii , stamtąd jakoś się znacie ?

-Mamo...

-Tutaj się poznaliśmy . Bardzo jeszcze raz przepraszam za moje zachowanie , nie spodziewałam się . Bardzo miło było wszystkich poznać , ale muszę już niestety wracać do domu .-wstałam

-Już ?-zapytał zdziwiony Mikołaj

-Tak -uśmiechnęłam się przepraszająco

Odprowadził mnie do drzwi

-Przepraszam za nich -podrapał się po karku

-Nie przejmuj się , to ja raczej dałam plamę -powiedziałam obwiązując szyję szalikiem

-No co Ty , byłaś wspaniała .

-Twoja mama raczej mnie nie polubiła

-Ona kiedyś miała ulubienicę , do czasu gdy nie zobaczyła prawdziwego oblicza , więc ciężko ufa każdej dziewczynie , która się pojawia gdzieś w moim otoczeniu . Ale teraz będą mieć sensację w rodzinie.

-Ja lecę , powodzenia.

-Uważaj tam na siebie.

Dałam mu buziaka i zbiegłam po schodach.

Po godzinie byłam w domu , byłam tak padnięta ,że od razu zasnęłam .

Obudziłam się po 23 , czekał na mnie es od Mikołaja i życzył mi słodkich snów .

Uśmiechnęłam się do siebie , wzięłam szybki prysznic i poszłam dalej spać. Walić szkołę.

 Mikołaj

Gdy rodzina już postanowiła sobie pojechać , wziąłem szybki prysznic i od razu poszedłem spać. Mega mnie wymęczyli.Ciągle wypytywali o szatynkę , a ja już miałem dosyć odpowiadania na te wszystkie pytania.

Paulina

Wstałam nawet jeszcze przed budzikiem , a to wszystko dzięki temu ,że tyle godzin spałam i nikt mnie nie budził . Co z tego że do niczego nie jestem przygotowana ? Ważne ,że się wyspałam.

-Stara , stara - czy to jakiś koniec świata , że Ty tak szybko w szkole  ? -śmiali się Laura i Krzysiek

-Gdyby to był koniec świata , na pewno nie byłabym w szkole , wtedy bym skakała ze spadochronu.

Lekcje dziś bardzo szybko minęły , nie gadałam nic dzisiaj z Mikołajem , a po lekcjach poszłam na trening koszykówki . Śmiałam się z Laurą , bo umówiła się z Namojewskim na poprawę sprawdzianu  akurat teraz.

Jak ja dawno nie grałam w kosza , ale każda moja dobra gra , kończy się upadkiem na kolano. Jedna z dziewczyn pobiegła po lód . Nawet nauczycielka mówi ,że gram doskonale , ale też nie wie co teraz skoro mam takie duże problemy z kolanem.

Zadzwoniłam do Laury , żeby przyniosła mi kurtkę , bo w takim stanie daleko nie dojdę.



Mikołaj

Na ostatniej lekcji miałem fakultet dla klas drugich , pozwoliłem też pisać poprawę sprawdzianu Laurze , przyjaciółce Pauliny , bo nie mogła w piątek . W sumie pod koniec lekcji zostaliśmy w sali tylko ja i ona.

Już blondynka miała wychodzić , gdy zadzwonił jej telefon i odebrała

-Halo ?

-Ale jak Ty to zrobiłaś ?

_No ja rozumiem , ale nie wiem , jak Ty chcesz dojść do domu ? Co ? Dobra , zaraz będę , coś wymyślimy

-Coś się stało ? -zapytałem

-Właściwie to tak -powiedziała z zawahaniem blondynka

Chodzi o to ,że Paulina była teraz na koszykówce i znowu się przewróciła na to kolano i musi się dostać do domu

Autentycznie się we mnie zagotowało

-Nie Laura , nie do domu , tylko do szpitala , idziemy-spakowałem swoje rzeczy , zamknąłem salę i udaliśmy się na salę gimnastyczną

Na dość dużej sali siedziała na podłodze szatynka , która ściskała lód .

-Gratuluję -powiedziałem , kucając przy dziewczynie

-Dzięki Laura -skwitowała

-Tu Twoja kurtka , Pauluś będziesz bardzo zła , ale muszę być zaraz w domu ,bo mama mnie zabije -popatrzyła błagalnie Laura

-Tak poradzimy sobie -uśmiechnąłem się

Więc widzisz , jesteśmy sobie normalnie pisani

Pomogłem szatynce wstać i dojść do szatni.

Gdy już udało nam się zapakować do samochodu , ruszyłem w stronę szpitala

Paulina

-Tłumaczę  Ci Mikołaj , że wizyta w szpitalu jest zbędna-próbowałam przemówić do Mikołaja po raz tysięczny

-Zrobią Ci zdjęcie , badania , to zobaczymy.

-Rodzice mi nie pozwolą zostać kilka dni w szpitalu.

-Nikt nie mówi o kilku dniach  tylko kilku godzinach

-Ale Mikołaj ..

-Nie ma Mikołaj . Podjąłem decyzję.

Tak właśnie wylądowałam na kozetce lekarskiej , odpowiadając na wszystkie fascynujące badania.

Niedługo po tym przyjechała moja mama . Wtedy Mikołaj bardzo niechętnie , ale musiał się ulotnić

Gdy po 21 wracałyśmy do domu , zaczęło się

-Mówiłam Ci ja , lekarze , żebyś już zostawiła tą koszykówkę w spokoju , masz bardzo stłuczone kolano , czeka się chodzenie w opasce elastycznej , kto wie może w przyszłości operacja.

-Ale Ty mamo nie rozumiesz , że ja bardzo lubię ten sport , dlaczego nie możesz tego zrozumieć

-Całe szczęście ten nauczyciel tam był . Widać ,że nauczyciel z powołania , nawet po godzinach pracy z uczennicą w szpitalu posiedzi , bardzo lubię tego nauczyciela.

Tak na pewno byś go bardzo lubiła , gdybyś wiedziała jakie relacje łączą go z Twoją córką.

Dostałam dwa tygodnie zwolnienia z wuefu i skierowanie na rezonans.

Po powrocie do domu od razu się wykąpałam i położyłam się w łóżku , ciągle wymieniając wiadomości z Mikołajem.

Mama usmażyła mi naleśniki z dulce de leche . Włączyłam sobie na laptopie jakiś serial i tak spędziłam resztę wieczora . Mama mi pozwoliła jutro nie iść do szkoły , co mnie niezmiernie cieszy. Mniej to ucieszyło Mikołaja. Zadzwonił do mnie pod wieczór i zaprosił na ten wyjazd na weekend do Polanicy Zdrój , no to w skrócie mam jeden dzień ,żeby wkręcić jakiś kit mamie , a potem się spakować. Nienawidzę pakowania , szczególnie gdy połowę mogę zapakować , a drugiej połowy nie mogę , bo jeszcze mi jest potrzebne najgorzej.

Rano zakradłam się do pokoju mojego starszego brata i go obudziłam

-Co Ty robisz , jesteś nienormalna ? Ja chcę jeszcze spać.

-Jest sprawa

-Jak sprawa ? -nakrył się mocniej kołdrą , a ja mu ją zabrałam

-No bo ja chcę jechać na weekend z Mikołajem , a mama mnie nigdy nie puście , dlatego powiemy jej że jadę z Tobą do Berlina.

-Ty chyba kompletnie zwariowałaś , to kompletnie nie wyjdzie

- No ale dlaczego ?

-Nie , Młoda i tyle

-Czy mam opowiedzieć mamie , jak mnie zgubiłeś na sylwestrze .

-Czy Ty mnie szantażujesz ?

-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie

-Eh -zaczął krzyczeć jak wściekły nosorożec

Pogadamy z nią wieczorem

-Mówiłam Ci ,że Cię uwielbiam i jesteś najlepszym bratem na świecie !

Burknął coś pod nosem , ale wiem ,że się uśmiechnął.

Wieczorem , gdy mama rozpakowywała zakupy , usiedliśmy z Kubą przy stole.

Na jednym wdechu powiedziałam mamie o co chodzi.

-Ty chyba dziewczyno szaleju się najadłaś ? Tu nawet nie chodzi o jakiś natychmiastowy wyjazd , ale jak Ty to sobie wyobrażasz z tym kolanem?

-Już mnie mamo  praktycznie nie boli , no proszę pozwól  mi jechać , no proszę , proszę .

Kuba coś tam udawał , że się za mną wstawia i mama się w końcu zgodziła.

Zadzwoniłam do Mikołaja

-Mama się zgodziła , więc mogę z Tobą , a raczej z Wami jechać . Lecę się pakować.

Byłam bardzo szczęśliwa przygotowałam mnóstwo rzeczy , z których będę musiała wybrać , tylko to  co jest mi najbardziej potrzebne .  Wyjazd jest o 15 , więc zdążę jeszcze rano się spakować , bo udało mi się przekonać też mamę ,żeby nie iść do szkoły. To mój szczęśliwy dzień  . Jestem ciekawa , co ten wyjazd przyniesie ..




Continue Reading

You'll Also Like

129K 3.3K 28
Jestem szczupłą, niewysoką brunetką. Mam jedną prawdziwą przyjaciółkę, nie mam chłopaka ale to mi nie przeszkadza. Moja mama umarła kiedy się urodził...
2.8K 345 37
Życie Kylie Galen zdaje się walić w gruzy. Umiera jej ukochana babcia, rzuca ją chłopak, jej rodzice się rozstają, a w dodatku ciągle widuje dziwną p...
120K 3K 60
Czy młoda dziewczyna może być gotowa na dziecko? Czy będzie je kochać po mimo tego że jest tym nie planowanym? Błąd może popełnić każdy, w końcu po...
2.4K 206 25
W "Między Nami Przegrywami" wędrujemy przez labirynt ludzkich dramatów i nadziei, towarzysząc grupie osób, które walczą z własnymi demonami. Scarlet...