Paulina
Obudziłam się i chciało mi się płakać. Boże w jakiej ja się znalazłam historii , muszę to jak najszybciej zakończyć ...Ale jak.....Przy nim nie potrafię logicznie myśleć , postanawiam jedno , ale gdy tylko go widzę i zaczynam z nim rozmawiać , pękam , i wszystkie plany mijają ...
Co ten człowiek ze mną robi .....Już od samego myślenia zaczęła boleć mnie głowa..
Podniosłam się niechętnie z łóżka , zaścieliłam je kocem , który leżał na podłodze. Odsłoniłam rolety , jednocześnie będąc oślepiona przez promienie słońca..
Wzięłam potrzebne rzeczy i udałam się do łazienki.
Po długiej kąpieli zeszłam na dół. W domu , tak jak podejrzewałam nikogo nie ma , za to , na stole leżała kartka
Paulinka ,
Jedziemy z tatą do Sieradza do cioci Matyldy, wiesz że ma problemy ze zdrowiem , to ją odwiedzimy .Hania pojechała do koleżanki do Łodzi , a po południu idzie na urodziny.
Kuba , jest tu i tam , jak to On , wrócimy jutro . Całuski Mama
PS:Pamiętaj NAUKA :D
Westchnęłam i odłożyłam kartkę na miejsce.Odruchowo wytarłam łzę z policzka. Głupia , czemu płaczesz ...? Może dlatego ,że po raz pierwszy kogoś pokochałam i nie mogę z nim być ...
Może powinnam tę szkołę rzucić ....Ja już nie wiem co robić , na pewno nie znajdę alternatywnego rozwiązania.....
Zrobiłam sobie naleśniki. Nastawiłam zmywarkę i włączyłam telewizor.
Dzisiejszy dzień , to kompletna tragedia ...Oczywiście leciał serial romantyczny , ale niezwykły tylko jeden z moich ulubionych , który porusza też wątki miłości matki do dzieci i to jest takie bardzo emocjonalne , szczególnie ostatni odcinek , zawsze jak kończy się coś fajnego , jest smutno , no bo zżyliśmy się z bohaterami i mamy mnóstwo ciekawych wspomnień i czuję się po prostu pustkę .....
Obejrzałam ten odcinek , leżąc na kanapie , oczywiście cała poduszka była mokra.
Około 14 obudziłam się , musiałam zasnąć , wstałam , ubrałam buty i poszłam do Magdy..
U Magdy była też Klaudia , moje najlepsze kumpele z sąsiedztwa. Nie mogły się powstrzymać i plotkowały o Krystianie , jeszcze , on mi do tego wszystkiego potrzebny , cudownie ....
Siedziałam u Magdy praktycznie całą sobotę , koło 18 wróciłam.
Dalej nikogo nie było . Zrobiłam sobie gorącą czekoladę , wzięłam lody , chipsy i tabliczkę czekolady kokosowej i z tyloma słodkim rzeczami poszłam do swojego pokoju.
Słuchałam smutnych piosenek o niespełnionej miłości , o 20 leciał mój ulubiony serial zagraniczny , tematyka miłosna , tylko to jest specyficzna miłość.
Nie wiem co się stało , ale około 22 zaczęłam się mega źle czuć .
Zaczął boleć mnie brzuch , pojawiły się drgawki i okropny ból i zawroty głowy.
Ale to był ból i z przodu i z tyłu głowy , nie mogłam na boku leżeć , bo zaczęło mi się wirować , nie mam pojęcia co się ze mną stało , już myślałam że umrę.
Leżąc , włączyłam piosenkę Chłopcy z Placu Broni -Kocham Cię .
Jeśli kogoś kochasz, jeśli wiesz
Czym jest miłość, jaki jest jej sens
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
Mów do mnie szeptem...
Tutaj już nie panowałam nad emocjami i ryczałam ....
Usłyszałam ciche pukanie do drzwi
W drzwiach pojawił się mój brat.
Gdy zobaczył mój twarz , lada moment gładził mnie po włosach.
-Hej , siostrzyczka co jest ? -dalej mnie gładził ze zmartwieniem w głosie.
-Nie wiem , bardzo źle się czuję..
-Jejciu , mam dzwonić po pogotowie ?
-Nie , proszę nie
-Oni są od tego by pomagać
-Błagam , wezmę tabletkę i mi przejdzie
-No nie wiem , dobra pójdę po tabletki , wodę i zrobię Ci gorzkiej herbaty.
Ogólnie skończyło się na leczeniu domowym do pierwszej nad ranem ,aż w końcu udało mi się zasnąć..
Rano wcale nie czułam się lepiej , obudziłam się po 8 , wzięłam tabletkę nasenną i poszłam dalej spać.
Gdy się obudziłam nad moim łóżkiem wisieli moi rodzice i Kuba.
-Co to za miłe powitanie
-Paula , Kuba nam powiedział , że źle się czujesz , co się dzieje !!?
-Nie wiem , głowa mi pęka , to ogólna moja dolegliwość , inne już mi przeszły
-Masz gorączkę ?
-Raz miała 33 stopnie
-Jest taka temperatura w ogóle ?-zadałam głupie pytanie
-Każda jest , w hipotermii , 26 stopni ,stan śmiertelny , co znaczy że jest taka temperatura , co Ty w ogóle za głupie pytania zadajesz , to trzeba po lekarza dzwonić.
-Poboli i przestanie
-Paulina , nie możesz być taka twarda
-Wszystko ma swoje plusy i minusy
-No trzymajcie mnie , dziewczyno !
Cały dzień spędziłam w łóżku , nic mi nie przeszło , a łeb dalej pękał.
Pod wieczór mama zadecydowała ,że nie pójdę do szkoły , co mnie nie będę ukrywać ucieszyło i to bardzo...
Przez osłabienie zasnęłam
Mikołaj
Obudziłem się , poszedłem pobiegać , prysznic , wskoczyłem w ubrania , chwyciłem kurtkę i pojechałem do Zgierza , po Lonżera , bo oczywiście mój głupi przyjaciel nie potrafi zająć się psem przez kilka dni , ja naprawdę tego nie skomentuję . Ucieka od problemu i odwozi go do moich rodziców , mam wspaniałego przyjaciela , mogę na niego liczyć ..Ta ironia..
Mama próbowała wepchać we mnie ciasto , jednak ja chciałem odebrać zwierzaka i wracać do Łodzi najprędzej jak się da , już chyba szybciej zjadłbym to ciasto , niż kłócił się z nią o to że nie będę go jadł.
Po powrocie zająłem się pracą , przygotowanie klasówek , kartkówek , planów na najbliższy tydzień , rozkład materiału i sprawdzanie poprzednich wypocin moich uczniów.
Jestem surowy i tego się trzymam , wolę dać trudne zadania , żeby później matura nie byłą zaskoczeniem.Byłem do takiego traktowania nauczony w moim liceum.
Oceny w liceum , to tylko cyferki ..Jak w gimnazjum wszyscy się zabijają , żeby mieć jak najlepsze stopnie , tak w liceum ważna jest wiedza.
Połowa z tego co tak zacięcie walczyła o oceny , nic z tego nie wie , zakuła i zapomniała , w liceum dostanie się dużo jedynek , dwój , ale to kreuje sukces ....
Ważne jest żeby posiąść wiedzę , na oceny w rekrutacji na studia nikt się nie patrzy , tylko wynik z matur , więc u mnie jak masz dwa , to wcale nie znaczy że nie będzie 100 % na maturze , może w innym liceum będzie 5 a 60 % na maturze , jest różnica , prawda ?
Tak mi minął dzień , wieczorem wyskoczyłem na siłownię , a skończyło się na wypadzie do klubu , ten sam co ostatnio. Wertowałem wzrokiem , by znaleźć tajemniczą Carmen ,ale bezskutecznie.
Ciekawe , jak chciałem ją znaleźć , jak nawet nie widziałem jej twarzy , brawo Mikołaj , szczyt inteligencji....Chylę czoła , odbija mi po alkoholu.
Około 2 byłem w domu i padłem ,można powiedzieć , że zasnąłem na podłodze i tak się obudziłem o 13.
Ogarnąłem się i resztę niedzieli spędziłem przed telewizorem , po 23 poszedłem spać i tak minął weekend , nie myślałem nad szatynką , bo mam wrażenie że znowu będzie ode mnie uciekać ,a ja nic nie mogę na to poradzić...
Paulina
Obudziłam się po 10 , Jezu jak dobrze jest się raz w życiu wyspać.
Dostałam powiadomienie o nowej ocenie , wspaniale. Dostałam dwa z polskiego ..
Z wypracowania , no nie mogę ze śmiechu , czy oni próbują mnie zrównać z ziemią. Zawsze byłam dobra z wypracowań , miałam taki ukryty talent pisarski , ale mam wrażenie że ta polonistka się na tym nie zna , przymknę na nią oko i będę żyć dalej , ona to jest jakieś nieporozumienie , jak dobrze że oceny nie liczą się na studia , bo my mnie nigdzie nie przyjęli , ale jak pomyślę o maturach , to też nie wiem czy mnie gdzieś przyjmą..
Nie ma to jak zepsuć sobie dzień dwóją z polskiego. Liceum...
Nikogo nie było na chacie , więc zjadłam śniadanie , wzięłam tabletkę i poszłam spać dalej .
Tak mi minął dzień , aż do powrotu Hanki.
Zrobiłam nam obiad , pomogłam jej w lekcjach i tak to w sumie wyglądało.
Kuba był z Werką cały dzień , rodzice w pracy , wolność normalnie , ale jutro chyba będę musiała iść do szkoły..
Nagle do drzwi zadzwonił dzwonek , poszłam go otworzyć to kogo tam zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania...
Mikołaj
Poranek nie różnił się niczym specjalnym od pozostałych dni.
Lekcje , jak lekcje , jedyne co mnie zaniepokoiło to nieobecność Pauliny , czy to ma związek z tym pocałunkiem ....Co się z nią dzieje .
Postanowiłem zadać to pytanie na forum klasy
-Czy ktoś wie co dzieje się z Pauliną ?
-Ja nie wiem , nie mam z nią kontaktu od wycieczki , ale wydaje mi się ,że może być chora -odezwała się Laura
-Ok , rozumiem -przyjąłem to do wiadomości.
Dzisiejszy dzień bez szatynki to była kompletna klapa.
Oprócz tego trochę pokłóciłem się z Julką , bo zapomniałem odwołać korki z matmy dla tej całej Justynki , bo byłem na wycieczce i jeszcze ta Mała dostała baniaka.
Uwielbiam poniedziałki , są świetne , nic dodać nic ująć.
Po pracy , pojechałem do domu i na rolkowisko do pracy..
Hani dzisiaj nie widziałem , ciekawe co się stało ..
Kuźwa martwię się o Paulinę , w dodatku nie ma Hani , może coś się stało .....
Coś we mnie wstąpiło , wsiadłem w samochód i pojechałem do domu Montezów.
Sam nie wiem ,czemu ale jechałem jak szalony..Nie mogłem nad tym zapanować.
Zaparkowałem przed bramą , wysiadłem i ruszyłem do drzwi , furtka była otwarta , więc od razu podszedłem do drzwi.
Zadzwoniłem , na moje szczęście , drzwi otworzyła mi Paula.
W jej oczach widziałem zaskoczenie i lekki strach ?
Patrzyliśmy na siebie w ciszy przez kilka minut.
-Co Pan tutaj robi ?-zaczęła w końcu
-Pan ?-zapytałem zaskoczony
-Chyba nie oczekujesz ,że będziemy na Ty .. Nie -odpowiedziała
-Nie było Cię w szkole , Hani na rolkach , coś się dzieje.
-Ja jestem chora , nic poważnego , Hania ma dużo nauki, tyle-odpowiedziała obojętnie .
-Rozumiem.Możemy pogadać ?
-O czym ? Nie mamy wspólnych tematów do rozmów ,proszę mnie więcej nie nachodzić
Chciała zamknąć drzwi , ale postawiłem nogę , by jej na to nie pozwolić.
-Słucham , coś jeszcze ?
-Jestem Twoim wychowawcą , mam prawo wiedzieć co się z Tobą dzieje
-To już się Pan dowiedział , proszę się nie martwić , mama wyśle Panu usprawiedliwienie mojej nieobecności.Mogę jeszcze jakoś pomóc ?
-Paulina , co Ty odpier*alasz ?
Widać , było że tego dziewczyna się nie spodziewała .
-Nie rozumiem ? -wróciła do swojej poprzedniej postawy
-Zachowujesz się , jakbym był obcy , porozmawiaj ze mną
-Dobrze , porozmawiam , bo chcę mieć to raz na zawsze za sobą.Wyjaśnijmy sobie wszystko .
Wkurzyła się założyła buty wyjściowe , wzięła klucze , zamknęła drzwi .
Poszedłem za nią . Wyszliśmy na drogę , w stronę lasku.
Szliśmy koło siebie , nic się nie odzywając , miała bardzo szkliste oczy , jakby zaraz miała się rozpłakać , do tego wiatr powiewał jej włosy.
Po kilku minutach dotarliśmy do lasku , w którym nic oprócz drzew nie było.
Skrzyżowała ręce i zaczęła się rozglądać dookoła.
-A więc , słucham chciał Pan rozmawiać ?
-Tak chciałem , o nas
-Jakich nas , nie ma ŻADNYCH Nas ? Już to Panu tłumaczyłam , nie możemy być razem-tutaj głos się jej załamał i zobaczyłem pierwszą łzę .
Odwróciła wzrok..
-Paulina -zacząłem gładzić ją po policzku
Zakochałem się w Tobie
Dziewczyna z niedowierzaniem na mnie spojrzała /
Nie umiem o Tobie nie myśleć , pojawiasz się wszędzie w moim życiu , w każdym aspekcie myślę tylko o Tobie , nie potrafię wybić Ciebie z mojej głowy , jak ciężko próbuję , tak mi nie wychodzi.
Chciałbym Ci wyrazić wiele więcej , nawet sam nie wiem co chciałbym Ci powiedzieć , tego jest tak dużo , słowa nie są w stanie wyrazić tego , co chciałbym żebyś wiedziała -mój głos też się złamał , jakbym sam miał się rozpłakać
Musisz wiedzieć ,że nigdy nie byłem tak zakochany .Przed Tobą była dziewczyna , którą kochałem najmocniej na świecie , ale ona złamała mi serce , obiecałem sobie już nie zaufać żadnej kobiecie , ale wtedy poznałem Ciebie , i wszystko szlak trafił.
Wycierałem jej łzy , proszę powiedz coś ...
-Może powinnam powiedzieć ,że jeśli chcesz zaryzykować to zostanę z Tobą i ofiaruję Ci swoją miłość , tak samo mocą , jaką darzysz Ty mnie , drugi wariant jest ,że jeśli powiesz zostaw mnie , ja to uczynię . Powinnam dać decyzję Tobie , ale nie mogę ..
Nie jestem taka czysta , jak Ci się wydaję , tak naprawdę nic o mnie nie wiesz , jakbyś się dowiedział nie chciałbyś mnie znać .Zresztą nieważne.Też chciałabym powiedzieć Ci wiele , o wiele więcej , ale brakuje mi słów , po raz pierwszy w życiu , wiele rzeczy czuję , chcę się z Tobą tym podzielić , ale nie potrafię , odnaleźć odpowiednich słów.Nie wiem co mam Ci powiedzieć , chcę powiedzieć , ale nie widzę żadnych liter , które mogłyby utworzyć słowa . Widzę ciemność.
Mikołaj-poprawiła włosy -nie możemy być razem , to niemożliwe.
Nie czekając na nic więcej przywarłem do niej ustami , nie odepchnęła mnie , tylko odwzajemniła pocałunek . Trwał naprawdę długo . Czułem w tym pocałunku ból , smutek i pożegnanie . Nie chciałem wypuścić jej z moich objęć . Miałem wrażenie , jakbyśmy mieli się już nigdy nie spotkać.
Odsunęła się ode mnie .
-To koniec bez początku.Kocham Cię , ale to niemożliwe .Uwierz , nawet nie umiem wyrazić tego wszystkiego co czuję . Żegnaj na zawsze ....
Chciałem ją zatrzymać , ale mnie odepchnęła u wolnym krokiem odeszła.
Stałem tępo wpatrzony w mrok.Nie miałem siły się ruszyć .Stałem nie wiedząc , nawet jak długo.
W uszach szumiało mi ciągłe ,,To koniec bez początku.Kocham Cię , ale to niemożliwe .Uwierz , nawet nie umiem wyrazić tego wszystkiego co czuję . Żegnaj na zawsze"
Kocham Cię , Kocham Cię....
Nigdy nie płakałem , nigdy , to było pierwszy raz. Nawet Agata tak bardzo nie złamała mi serca.
Mi serce złamały jej słowa , to że na naszej drodze do szczęścia stoi przeszkoda , a nie mamy odwagi żeby ją pokonać.
Wsiadłem do samochodu.Położyłem głowę na kierownicy , odjechałem , podjechałem , tam gdzie nikogo nie było.Zacząłem krzyczeć i płakać , równocześnie.Teraz wiem , na pewno , kiedyś nie wiedziałem , teraz wiem.Miłość naprawdę boli....
Paulina.
Gdy zobaczyłam Mikołaja w drzwiach nie wiedziałam , co powiedzieć , utknął mi głos . Czytaliśmy sobie w oczach, nie potrzebowaliśmy słów....
Patrzyliśmy na siebie w ciszy przez kilka minut.
-Co Pan tutaj robi ?-odważyłam się w końcu
-Pan ?-spytał wyraźnie zszokowany
-Chyba nie oczekujesz ,że będziemy na Ty .. Nie -odpowiedziałam stanowczym tonem
-Nie było Cię w szkole , Hani na rolkach , coś się dzieje.-zapytał z troską
-Ja jestem chora , nic poważnego , Hania ma dużo nauki, tyle-odpowiedziałam obojętnie .
-Rozumiem.Możemy pogadać ?
-O czym ? Nie mamy wspólnych tematów do rozmów ,proszę mnie więcej nie nachodzić
Chciałam zamknąć drzwi , ale postawił nogę , by mi to uniemożliwić
-Słucham , coś jeszcze ?
-Jestem Twoim wychowawcą , mam prawo wiedzieć co się z Tobą dzieje
-To już się Pan dowiedział , proszę się nie martwić , mama wyśle Panu usprawiedliwienie mojej nieobecności.Mogę jeszcze jakoś pomóc ?
-Paulina , co Ty odpier*alasz ?
To mnie kompletnie zaskoczyło , nie spodziewałam się takiej odezwy....
-Nie rozumiem ? -wróciłam do swojej poprzedniej postawy
-Zachowujesz się , jakbym był obcy , porozmawiaj ze mną
-Dobrze , porozmawiam , bo chcę mieć to raz na zawsze za sobą.Wyjaśnijmy sobie wszystko .
Wkurzyłam się założyłam adidasy , wzięłam klucze , zamknęła cicho drzwi , by Hania niczego nie zauważyła
Prowadziłam . Postanowiłam zaprowadzić nas do lasku .Mojego lasku płaczu.Wyszliśmy na drogę , w stronę lasku.
Szliśmy koło siebie , nic się nie odzywając , czułam jego spojrzenie , a myśl że będę mu powiedzieć ,że to się nie uda , zakończyć to wszystko , bardo mnie bolała , czułam łzy w oczach
Po kilku minutach dotarliśmy do lasku .
Skrzyżowałam ręce i zaczęłam się rozglądać dookoła.
-A więc , słucham chciał Pan rozmawiać ?
-Tak chciałem , o nas
-Jakich nas , nie ma ŻADNYCH Nas ? Już to Panu tłumaczyłam , nie możemy być razem-tutaj głos mi się załamał i poczułam pierwszą łzę , nie wiedziałam ,że to będzie takie trudne
Odwróciłam wzrok..
-Paulina -poczułam jego ciepłą rękę na policzku
Zakochałem się w Tobie
Gdy to usłyszałam , wybałuszyłam oczy , nie spodziewałam się takiego wyznania...
Nie umiem o Tobie nie myśleć , pojawiasz się wszędzie w moim życiu , w każdym aspekcie myślę tylko o Tobie , nie potrafię wybić Ciebie z mojej głowy , jak ciężko próbuję , tak mi nie wychodzi.
Chciałbym Ci wyrazić wiele więcej , nawet sam nie wiem co chciałbym Ci powiedzieć , tego jest tak dużo , słowa nie są w stanie wyrazić tego , co chciałbym żebyś wiedziała -mój głos też się złamał , jakbym sam miał się rozpłakać
Musisz wiedzieć ,że nigdy nie byłem tak zakochany .Przed Tobą była dziewczyna , którą kochałem najmocniej na świecie , ale ona złamała mi serce , obiecałem sobie już nie zaufać żadnej kobiecie , ale wtedy poznałem Ciebie , i wszystko szlak trafił.
Z każdym jego słowem coraz bardziej płakałam
Wycierał moje łzy...
-Może powinnam powiedzieć ,że jeśli chcesz zaryzykować to zostanę z Tobą i ofiaruję Ci swoją miłość , tak samo mocą , jaką darzysz Ty mnie , drugi wariant jest ,że jeśli powiesz zostaw mnie , ja to uczynię . Powinnam dać decyzję Tobie , ale nie mogę ..
Nie jestem taka czysta , jak Ci się wydaję , tak naprawdę nic o mnie nie wiesz , jakbyś się dowiedział nie chciałbyś mnie znać .Zresztą nieważne.Też chciałabym powiedzieć Ci wiele , o wiele więcej , ale brakuje mi słów , po raz pierwszy w życiu , wiele rzeczy czuję , chcę się z Tobą tym podzielić , ale nie potrafię , odnaleźć odpowiednich słów.Nie wiem co mam Ci powiedzieć , chcę powiedzieć , ale nie widzę żadnych liter , które mogłyby utworzyć słowa . Widzę ciemność.
Przypomniała mi się moja historia w Hiszpanii , jak oszukiwałam tego chłopaka co był we mnie nieszczęśliwie zakochany , prawie popełnił samobójstwo , do tego moje wybryki tutaj..Rodzice zawsze dają mi nową szansę ..
Mikołaj-poprawiłam włosy -nie możemy być razem , to niemożliwe.
Nie czekając na nic więcej przywarł do mnie ustami , nie odepchnęłam go , przecież pragnęłam tego samego co on , odwzajemniłam ten pocałunek . Trwał naprawdę długo . Czułam w tym pocałunku ból , smutek i pożegnanie . Nie chciał wypuścić mnie ze swoich ramion . Miałam wrażenie , jakby świat się kończył..
Odsunęłam się od niego , co było strasznie trudne
-To koniec bez początku.Kocham Cię , ale to niemożliwe .Uwierz , nawet nie umiem wyrazić tego wszystkiego co czuję . Żegnaj na zawsze ....
Chciał mnie zatrzymać , ale go odepchnęłam i wolnym krokiem odeszłam.
Nic nie jest w stanie wyrazić tego jak się czułam , żadne słowa , nic , nie umiem , nawet tego opisać ,żeby sobie to wyobrazić , gdy chcę to wytłumaczyć pojawia się pustka .
Szłam drogą nie zważając na nic .Szłam i szłam.
W pewnym momencie usłyszałam dźwięk klaksonu ,wszystko działo się tak szybko.
Upadłam , leżałam na ziemi , w kałuży własnych łez.
-Przepraszam , bardzo .Nic Ci się nie stało ?
-Nie,nie , to ja przepraszam , zamyśliłam się .
-Paulina , to Ty ?
Był to ojczym Krystiana.
-Tak , dziękuję i przepraszam , pójdę już .
-Pomogę Ci wstać
-Może Cię odwieźć ?
-Nie , wolę się przejść
-Ale obiecaj ,że będziesz uważać
-Obiecuję
Po godzinie dotarłam do domu.
Wykąpałam się i poszłam spać , chcąc zapomnieć o wszystkim , i tak czułam że poduszka robi się mokra.
Mikołaj
W tym tygodniu już Pauliny , nie widziałem , nie było jej , miałem wrażenie ,że się przeniosła do innej szkoły , ale serce mi podpowiadało ,że nie.
Nie mogłem znaleźć sobie miejsca , słowa Pauliny ,ciągle chodziły mi po głowie , miałem złamane serce , którego nie umiałem posklejać , w żaden możliwy sposób...
Paulina
Przeziębiłam się , więc cały tydzień spędziłam w domu , co nie było dobrym pomysłem , bo jeszcze popadnę w depresję przez to wszystko.
Myślałam nad słowami Mikołaja , nie chciały opuścić mojej głowy.
W poniedziałek poszłam do szkoły , to już ostatni tydzień września..
Pierwsze co zrobiłam to poszłam do sekretariatu ,żeby przepisać się do innej klasy.
-Dzień dobry
-Dzień dobry
-Chciałabym się przenieść do klasy C , do biolchemu
-Dlaczego ?
-Po prostu , nie chciałam iść na matfiz , proszę , bardzo mi zależy
-Nie ma szans , tam jest komplet , w klasie D również , w klasie F też , patrząc na skład klas , wszystkie klasy są pełne , wiec przykro mi musisz zostać w swojej klasie.
-Nie da się nic zrobić ?
-Przykro mi.
Wyszłam z gabinetu .
Poszłam pod klasę.
-Co masz taką minę Paula ?
-Chciałam się przenieść do biolchemu , ale jest komplet
-Czemu chcesz się przepisać ?
-Namojewski...
Nieważne i tak zrobię wszystko , by się przepisać.
Wtedy zobaczyłam Namojewskiego , Ten ból w oczach . Odwróciłam wzrok , by uniknąć jego spojrzenia .
Miałam ochotę płakać , ale wiedziałam ,że nie mogłam.Chciałam iść do innej klasy , by go unikać , ale z drugiej strony chciałam być , jak najbliżej niego...
Mikołaj
Cały tydzień nie było Pauli , ale co mogłem zrobić .....Bolało mnie wszystko , a gdy usłyszałem że chce się przenieść do innej klasy , wiedziałem że nie ma ratunku i że nie żartowała...
Było mi cholernie źle ze wszystkim , jedyne co mnie ratowało to sport i matematyka , zanurzenie się w świecie ścisłym , jednak by znaleźć skupienie , to inna sprawa....
Wracając z pracy , zobaczyłem coś strasznego ,
Jacyś napakowani goście , bili jakiegoś chłopaka w moim wieku.
-HEJ Panowie , co jest -podszedłem tam
-Jakiś problem !!!!!!
-Spokojnie , już zostawiamy kolegę i tak nie miał hajsu ...Miłego wieczoru-przestraszyli się moich mięśni
Pomogłem chłopakowi wstać.
-Wszystko w porządku?
-Tak , wielkie dzięki.
-Mikołaj , jestem , jak chcesz możemy pójść do mnie , to sobie opatrzysz rany.
-Wielkie dzięki , Marcin jestem , byłbym bardzo wdzięczny za odrobinę lodu
W taki oto sposób poznałem Marcina....
Tekst piosenki należy do Twórców , wykorzystany na potrzeby fabuły.
,,Może powinnam powiedzieć ,że jeśli chcesz zaryzykować to zostanę z Tobą i ofiaruję Ci swoją miłość , tak samo mocą , jaką darzysz Ty mnie , drugi wariant jest ,że jeśli powiesz zostaw mnie , ja to uczynię "