Dla Ciebie zrobię wyjątek. ~...

Par teacherxstudentstory

106K 4.9K 935

Pewnego dnia poznajesz osobę, która kompletnie zmienia Twój światopogląd. Problem jednak w tym, że to żona Tw... Plus

1.
2.
3.
4.
5.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.

6.

3.9K 174 17
Par teacherxstudentstory

Wzdychając ciężko udałam się w stronę sali, w której miałam odsiedzieć karną godzinę za swoje złe zachowanie. To nowa zasada, którą szkoła wprowadziła na ten rok. Nauczyciele, którzy mieli nas pilnować, byli opłacani dodatkowo, bo było to traktowane jako nadgodziny. To było do kitu, musiałam spędzić dodatkową godzinę z tym kretynem, Erykiem. I to jeszcze z jego własnej winy! Nie mogłam w to uwierzyć, serio.

Zapukałam do drzwi i gdy usłyszałam pozwolenie, by wejść, nacisnęłam klamkę. W środku zobaczyłam osobę, której najmniej się tam spodziewałam.

- Emily?

- Witaj. - powiedziała wstając od biurka. - Zamknij proszę drzwi za sobą i siadaj. - Zrobiłam jak chciała i zajęłam miejsce w jednej z ławek. Zapowiadała sie ciężka godzina. Westchnęłam w duchu z rezygnacją.

- Gdzie jest Eryk? - spytała kobieta.

- A skąd ja niby mam to wiedzieć? Nie jestem jego niańką. - powiedziałam, lecz po chwili pożałowałam, że tak się do niej odezwałam. Kobieta spuściła wzrok wyraźnie zbita z tropu moim zachowaniem. - Przepraszam. - dodałam po chwili. - Nie powinnam wyładowywać na tobie złości. Chodzi po prostu o to, że on doprowadza mnie do szału.

Emily spojrzała na mnie wyraźnie zmartwiona moim wyznaniem, po czym usiadła obok mnie a moje serce gwałtownie przyspieszyło. Za blisko, za blisko, jesteś za blisko! Próbowałam się uspokoić, jednak bezskutecznie.

- Mogę ci jakoś pomóc? - spytała. - O co chodzi między wami? Czemu się tak nieznosicie?

- Nie wiem. - powiedziałam. - Może to jego powinnaś zapytać. Choć właściwie nie powinnaś nawet marnować swojego czasu, bo on pewnie i tak nie wie, dlaczego mnie nie lubi. - stwierdziłam po chwili. Nie widziałam powodu jego nienawiści w stosunku do mnie. Po prostu się nie dogadywaliśmy i możliwe, że to była jedyna przyczyna tego wszystkiego.

- Spytanie go o to nie zaboli, prawda? - kobieta uśmiechnęła się do mnie. Sama również bezwiednie się uśmiechnęłam. - Wiesz, co? Na lekcjach postaram się trzymać was od siebie tak daleko, jak się tylko da. - dodała. I to brzmiało jak plan idealny.

- Czy to znaczy, że mogę już iść? - spytałam spoglądając na nią błagalnym wzrokiem.

- Nie, nie. Nadal musisz zostać, Wiktoria. - kobieta spojrzała na zegar. - Eryk się spóźnia.

- Ten kretyn pewnie odpuścił sobie tę godzinę i po prostu poszedł do domu. Albo zapomniał.

- Ja to nie ty. - nagle usłyszałam jego irytujący głos. Odwróciłam się i zobaczyłam, jak wchodzi do sali.

- Spóżniłeś się. - stwierdziła Emily.

- Wiem, proszę pani i przepraszam. Byłem kupić coś do jedzenia. - wytłumaczył się i na dowód tego wyciągnął parujący biały pojemnik na jedzenie na wynos. - Chcesz trochę? - zaproponował mi jedzenie. Nie zdołałam nawet się odezwać, gdy zabrał mi jedzenie sprzed nosa. - Nie! - zaśmiał się.

- Nawet nie mówiłam, że chcę, idioto. - mruknęłam i skrzyżowałam ręce za plecami, by choć trochę rozciągnąć obolałe mięśnie. Nie przywykłam do tak długiego pozostawania w jednym miejscu.

Eryk. - zwróciła się do niego nauczycielka. - Po dzwonku chcę z tobą porozmawiać. Na osobności. - zerknęła na mnie, po czym odwróciła się i poszła w stronę biurka, na którym czekały na nią stosy jakichś papierów. W tamtej chwili zaczęłam jej współczuć całej tej roboty z dokumentami. Nigdy nie będę nauczycielką. Przenigdy.

Eryk zmierzał do ławki za mną, a gdy przechodził obok, schylił się i powiedział mi na ucho:

- Widzisz? Pragnie mnie. - uśmiechnął się i zajął miejsce. Zrobiło mi się niedobrze przez jego kretyńską uwagę. To było obleśne. Eryk był chyba najbardziej irytującą osobą na świecie. Zastanawiałam się, w jaki sposób jego rodzice go tolerują i nawet im współczułam. Chyba, że to właśnie oni wychowali go w ten sposób. Ludzie są posrani, musicie przyznać.

- Chyba cię pogrzało, popaprańcu. - warknęłam, choć starałam się nie brać tego tak do siebie, żeby ten debil nie zaczął podejrzewać, że Emily nie jest mi obojętna. W tamtej chwili czułam jednak jedynie chęć przywalenia mu w ryj, bo ta kobieta nie zasługuje na takie traktowanie.

Eryk kopnął mnie dyskretnie pod ławką tak, by nauczycielka nie zauważyła.

- Nigdy więcej tak do mnie nie mów, rozumiesz? - warknął. W odpowiedzi jedynie wywróciłam oczami i odwróciłam się tyłem do niego, byle tylko nie musieć patrzeć na jego wkurwiający pysk. Jako, że nie miałam nic ciekawego do roboty a do końca lekcji było dobre pół godziny, więc postanowiłam przespać pozostałą część czasu.

***

- Ej, ty! - podniosłam gwałtownie głowę. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Eryka z tym jego głupkowatym uśmieszkiem wymalowanym na twarzy. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.

- Zaraz koniec lekcji. - wyjaśnił.

- Oh, dzięki, że tak sympatycznie mnie o tym poinformowałeś. - rzuciłam z sarkazmem.

- Nie ma za co. - wyszczerzył się i spojrzał na mnie kpiąco. Zamknęłam oczy i powoli wdychałam i wydychałam powietrze, bo bardzo niewiele brakowało, a bym mu coś zrobiła.

- Wojtek? - głos Emily przyciągnął moją uwagę. Odwróciłam się w jej stronę i zobaczyłam, że trzyma telefon przu uchu. Jej oblicze wyraźnie się rozpogodziło, gdy rozmawiała z mężem. - Poczekaj chwilę. - przyłożyła dłoń do komórki i zwróciła się do nas. - Będę w pokoju obok. Zachowujcie się, dobrze? - poprosiła. Pokiwałam jedynie głową na znak zgody. Gdy tylko wyszła z pomieszczenia, Eryk podszedł do mnie.

- Myślisz, że ukradła komuś tożsamość? - spytał. Jego twarz przybrała taki wyraz, jakby naprawdę starał się dojść do jakichś sensownych wniosków.

- Nie, za to myślę, że jesteś głupi, skoro tak uważasz. - zaśmiałam się.

- No ale zastanów się. - zignorował moją wcześniejszą uwagę na ten temat i kontynuował. - Spójrz tylko na nią, jest taka młoda. - stwierdził tak, jakby to był jedyny powód, by podejrzewać ją o kradzież tożsamości. - Może podszywa się pod nauczyciela?

- Albo po prostu jest tym, za kogo się podaje, a ty się nudzisz i wymyślasz takie abstrakcje. - odbiłam piłeczkę.

- Myśl co chcesz, ale ta nauczycielka mnie pragnie. - zmienił temat. Spojrzałam na niego spode łba. - A jak sądzisz, z jakiego innego powodu chciałaby, żebym został po lekcji? - dodał, gdy zauważył, że nie traktuję poważnie tego, co mówi.

- Człowieku, to nauczycielka, ona cię nie chce. - zakpiłam.

- Mówisz tak, bo ona jest hetero i nie masz u niej szans. - powiedział to tak, jakby to był oczywisty fakt.

- Skończ już. Ona jest żoną mojego najlepszego kumpla, który jest dla mnie jak brat. Jest dla mnie teraz jak rodzina.

- Mnie nie przekonuj, tylko siebie! - powiedział i zaśmiał się. Już miałam coś odpowiedzieć, gdy do sali wróciła Emily.

- Eryk, porozmawiamy jednak jutro. - powiedziała a chłopak jedynie westchnął w odpowiedzi. - Wiktoria, rozmawiałam z Wojtkiem i chciałby, żebym przywiozła cię do nas do domu.

- Po co? - spytałam zdziwiona.

- Na wczesną kolację. Pierwsza w nowym miejscu. - uśmiechnęła się. Pokiwałam głową i wstałam, by zebrać swoje rzeczy. - Możesz już iść. - zwróciła się do chłopaka. Chwilę później już go nie było.

Emily poszła do pokoju nauczycielskiego, by odnieść klucz, a ja udałam się prosto na parking, by na nią poczekać. Przyszła kilka minut później. Wsiadłyśmy do samochochodu, kobieta odpaliła silnik i ruszyłyśmy. Prawdę mówiąc nie miałam pojęcia, gdzie miała zamieszkać. W miarę, jak przemierzałyśmy kolejne ulice miałam wrażenie, że wiezie mnie do mojego własnego domu.

W końcu zatrzymałyśmy się pod sporych rozmiarów budynkiem. Wysiadłam i rozejrzałam się na około. Piechotą do mnie do domu to jakieś 10 minut. Emily zamknęła auto i weszłyśmy do środka.

Dom wyglądał... pusto. Na podłodze w, jak się domyśliłam, salonie dostrzegłam rozłożony koc a na nim talerze i sztućce.

- Jesteście głodne? - usłyszałam głos mojej siostry gdzieś zza półścianki.

- Bardzo! - odparła Emily i odłożyła torebkę na, zapewne jedyną, szafkę znajdującą się zaraz przy drzwiach. Chwilę po nas do domu wszedł także Wojtek, niosąc parujące torby z McDonalda.

Rozsiedliśmy się na kocu i szybko zjedliśmy posiłek.

- Więc, Wika, zaliczyłaś godzinę w kozie po lekcji z moją żoną? - zaczął Wojtek.

- Tak. - przyznałam, nieco zawstydzona. Wiedziałam, że nie zrobiłam na niej dobrego wrażenia.

- Powiedz mi chociaż, że zaliczyłaś wpadkę pod koniec lekcji, a nie na początku... - naprawdę próbował się nie śmiać. ale coraz mniej mu to wychodziło.

- Tak właściwie, to Wiktoria zaczęła jeszcze zanim zadzwonił dzwonek... - wtrąciła nauczycielka, co spowodowało, że Wojtek i moja siostra zaczęli zrywać boki ze śmiechu. Ja siedziałam skulona nie patrząc na nikogo z nich. Czułam na sobie wzrok ich wszystkich, ale jedynie spojrzenie Emily wwiercało się we mnie tak mocno, co niezbyt mi odpowiadało i czułam się przez to jeszcze bardziej spięta.

- Zejdźmy jej już z głowy, jest cała czerwona. - ucięła śmiechy Jystyna, której chyba zrobiło się mnie szkoda.

- Nie powinnaś kazać Wice zostawać po lekcjach nigdy więcej, na pewno się poprawi. - Wojtek powiedział to ze szczerym uśmiechem, lecz mimo wszystko wyczułam w jego głosie nutkę ironii.

- Wiesz, że nie mogę. - Emily poslała mi ciepły uśmiech, jakby mówiła bezpośrednio do mnie.

- Wiem. - odpowiedziałam równo z Wojtkiem, co nieco mnie zirytowało.

- To dobrze. - pochwaliła kobieta i kontynuowała jedzenia.

Gdy skończyliśmy, zebraliśmy papierki z podłogi, złożyliśmy koc a ja poszłam umyć naczynia. Gdy skończyłam, wróciłam do pokoju, w którym jedliśmy, by zastać tam jedynie nauczycielkę.

- A Wojtka i Justynę gdzie wcięło? - spytałam zdziwiona.

Akcja rozwija się powoli, ale zapewniam, że warto czekać. ;)






Continuer la Lecture

Vous Aimerez Aussi

Córka Mafii Par OliwiaAutorka

Roman pour Adolescents

44.2K 1.3K 21
Tom I trylogii Mafia Vivian Scott mając siedemnaście lat ucieka od rodziców, którzy zostali mafią. Po trzech latach dziewczyna jedzie na nielegalny w...
483K 17.2K 44
[Okładkę wykonała @Stokrotka_222_11] Minnie jako córka mężczyzny, siejącego postrach nad miastem. Nigdy nie miała łatwo. 17-latka nie była już małym...
14.6K 295 17
Osiemnastoletnia Aurora ma na głowie zdecydowanie więcej trosk niż przeciętna nastolatka. Dziewczyna aby zapomnieć o złych duchach przeszłości, które...
247K 4K 25
Wystarczyła drobna chwila nieuwagi z jej strony, aby chłopak, którego prawie w ogóle nie znała, w krótkim czasie stał się dla niej ważny • Pierwsza c...