Cześć.
Nie wiem czy czytaliście te opowieść od dnia, gdy ją opublikowałam, bądź znaleźliście ją w połowie / gdy już dawno była zakończona.
Chcę tylko powiedzieć, że dziękuję za jej przeczytanie. Ta opowieść jest moją największą dumą, historię Lydii wymyśliłam sama od podstaw i teraz tak naprawdę nie wiem jak udało mi się wymyślić jej całe życie, moce, historie jej rodziny.
Po prostu jestem dumna. I dziękuję. Za komentarze, gwiazdki i że tu byliście.
Druga część jest w planach.
Kinga