Chat ☾ l.hemmings ✔

By Pikalum

112K 9.5K 558

maggie01: Luke on tu idzie. copyrighted © 2014 Pikalum More

Chat ☾ Luke Hemmings
• one •
• two •
• three •
• four •
• five •
• six •
• seven •
• eight •
• nine •
• ten •

• hemmo1996 & maggie01 •

10.5K 1K 241
By Pikalum

Zanim zaczniesz czytać włącz piosenkę The xx - Angels, która umieszczona będzie gdzieś tam po boku ---> 

~~

| C h a t |

;    ☓ L u k e 

hemmo1996 is online. 

hemmo1996 is writing...

hemmo1996: Czemu to zrobiłaś? 

hemmo1996: Tęsknię za tobą.

hemmo1996: Śpij dobrze, słoneczko. 

hemmo1996: Kiedyś znajdę cię tam, po drugiej stronie.

hemmo1996: OBIECUJĘ CI TO.

hemmo1996 is offline.

Stoję nad twym grobem, spoglądając na kolejne literki, które układają się w twoje imię i nazwisko. Maggie Green. Obok nich widnieje twoja fotografia, na której uśmiechasz się szeroko do obiektywu, ukazując rząd swoich białych zębów. Pięknie się uśmiechałaś, Maggie. Byłaś na nim taka szczęśliwa. Cieszyłaś się z tego, że wreszcie udało ci się zwalczyć te głupie szepty, które swoją drogą nie istniały, wiesz kochanie? To tylko wytwór twojej wyobraźni. I choć na początku byłaś świadoma tego, że to wszystko to tylko twe urojenia, nie dałaś sobie rady. Uwierzyłaś. Przestałaś brać leki. A wszystko dlatego, że uwierzyłaś. Uwierzyłaś, że on istnieje naprawdę. Uwierzyłaś w szepty. Uwierzyłaś w każde ich słowo, które codziennie zabijało cię coraz bardziej. One cię pochłaniały, coraz bardziej oddalały od świata żywych. Aż w końcu uwierzyłaś zbyt mocno i posunęłaś się o krok za daleko. Zrobiłaś to. Wysłuchałaś ich. Wysłuchałaś jego. Odeszłaś ode mnie. Och, maggie01... A ja tak bardzo tęsknię za tobą i wciąż mam nadzieję, że to tylko głupi sen, że ten nagrobek przed którym stoję to tylko wytwór mojej wyobraźni. Że zaraz wejdę na nasz chat i znów wszystko będzie tak, jak dawniej. Jak wtedy, gdy byłaś świadoma tego, iż to tylko wyobraźnia. Gdy próbowałaś walczyć ze swoją chorobą i udawało ci się to. GDY PO PROSTU BYŁAŚ.

Wzdycham ciężko, nie chcąc dalej pogrążać się w swoich rozmyślaniach, wspomnieniach. Kładę obok wielu zniczy białą różę, ponieważ wiem, iż je uwielbiałaś. Pamiętasz, jak zawsze marzyłaś o tym, aby dostać ode mnie chociaż jedną? Może i nie ma cię już na tym świecie, ale ja i tak postanowiłem spełnić to marzenie. Patrz. Ona leży tam przy twoim zdjęciu, jest przy tobie. Jest ode mnie. Spełniłem twoje jedno ziemskie marzenie. Cieszysz się? Bo ja bardzo. Może ty właśnie też uśmiechasz się na ten widok?

Z szerokim uśmiechem na twarzy, cofam się powoli w tył, chcąc ustąpić miejsca innym członkom twej rodziny. Tak właśnie. Tym fałszywym ludziom, o których tak wiele mi opowiadałaś. Pamiętasz, jak bardzo cię nienawidzili, nazywali cię wariatką, zerwali z tobą wszelkie kontakty? Tak, to właśnie ci sami ludzie stoją teraz przed twoim grobem, zalani łzami, kładąc kolejne znicze na marmurowej płycie. Nie mogę na to patrzeć, maggie01. Nie mogę patrzeć na to, jak bardzo zakłamani są ci ludzie. Teraz udają przejętych, pogrążają się w żałobie, ale wiesz co? Ja widzę w ich oczach szczęście. Cieszą się z tego, że mają o jeden ciężar mniej. Ciężar, którym byłaś ty. Wiem, że ty też na to teraz spoglądasz. Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo cię to teraz pewnie boli. Jak wiele smutku ci to sprawia. Ale wiesz co, skarbie? Nie patrz na nich. Oni nie są warci twej uwagi. To tylko zwykli oszuści, których coraz bardziej pochłaniają kłamstwa. Idealni aktorzy. Nikt warty twojej uwagi, maggie01.

Siadam z dala od twego grobu na ławce, przy ogromnym drzewie znajdującym się na terenie cmentarza. Z nieba leje się deszcz, który moczy całe moje ubranie oraz sprawia, że idealnie ułożone włosy teraz opadają na czoło. Spójrz tylko, skarbie. Nawet niebo płacze, gdy nie ma cię tutaj ze mną. Nawet ono płacze, widząc twój grób, w którym leży twe martwe ciało. Och, moja kochana maggie01. Chciałbym cię teraz mocno przytulić, wziąć w swoje ramiona i już więcej z nich nie wypuścić.

Kochałem cię, wiesz maggie01? Cholernie cię kochałem. Już od naszej pierwszej rozmowy wiedziałem, że jesteś kimś wyjątkowym. Pamiętasz, jak bałaś się przyznać mi, że cierpisz na schizofrenię? Pamiętasz to? Nie wiedziałaś, czy możesz mi zaufać i czy powinnaś mi to wyznać. Bałaś się, że przez to wszystko zniechęcę się do ciebie i już więcej nie odezwę. Nic bardziej mylnego, skarbie. Widzisz? Byłem z tobą do samego końca walki, jaką toczyłaś z tą chorobą. Do samego końca. I kochałem cię, bardziej od kogokolwiek innego. I wiem, ze ty też kochałaś mnie. Czuję to. Łączyła nas niesamowita więź, o której nigdy nie zapomnę. Och, maggie01. To był najpiękniejszy rok w moim życiu. Chociaż... Sam nie wiem, czy był to rok. Może więcej? Może rok i dwa miesiące? Może rok, trzy miesiące i trzynaście dni? Nie jestem tego pewien, ale wiem jedno. Nie mogłem tego czasu spędzić lepiej niż z tobą.

Och, kochanie. A czy pamiętasz moment, gdy po raz pierwszy usłyszałaś mój głos? Mówiłem do ciebie przez słuchawkę telefonu, a ty słuchałaś. Słuchałaś i to bardzo uważnie. Byłaś najlepszym słuchaczem, wiesz maggie01? A później to ja usłyszałem twój głos, który był piękny. Słodki, delikatny i bardzo dziewczęcy. Mówiłaś cicho, trochę niezrozumiale, ale mi to nie przeszkadzało. Bo ja doskonale wiedziałem, co do mnie mówiłaś. Pamiętam każde słowo, które wtedy wypowiedziałaś...

Szkoda, że już nigdy się nie zobaczymy. Tak twarzą w twarz. Bo widzieć się już widzieliśmy. Niby tylko przez kamerkę laptopa, ale dla mnie to i tak było wiele. Dla ciebie zapewne także. Widziałem wtedy twe rany na nadgarstkach. Och, moja księżniczko... Wciąż nie mogę się pogodzić z tym, że niektórymi z nich byłem właśnie ja. To okropne, że przez moją własną głupotę kaleczyłaś własne ciało, cierpiałaś. Nie chciałem tego, Maggie. Przepraszam cię za każde okropne słowo. Za każdą bliznę, którą byłem właśnie ja. Tak bardzo cię przepraszam, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że i tak tego nie słyszysz. Bo ciebie już nie ma, skarbie. Odeszłaś. Odebrał mi cię ten przeklęty sznur, który ścisnął twoją delikatną szyję i krzesło, które chwiejąc się przez chwilę, w końcu upadło z ogromnym hukiem na podłogę. A ty zawisłaś nad ziemią i odeszłaś. Zostawiłaś mnie samego. Ale nie mam ci tego za złe, moja maggie01. Nie gniewam się na ciebie. Jestem raczej zły na szepty i na niego, chociaż dobrze wiem, że nie istnieją. Gdybyś ty także to wiedziała i nie słuchała ich poleceń...

Widzę, jak grono zakłamanych ludzi odchodzi od twojego grobu. Wzdycham ciężko na widok tego, jak szybko postanowili uciec z tego miejsca i powrócić do swoich domów. Zapewne w celu świętowania twojego odejścia, ponieważ nie mógłbym uwierzyć w to, iż naprawdę poruszyła ich twoja śmierć. To niemożliwe, maggie01. Ty także dobrze to wiesz. Wstaję z ławki i siadam przed nagrobkiem na mokrej od deszczu trawie, nie zważając na to, iż mój nowy, czarny garnitur pobrudzi się oraz zniszczy. Nie obchodzi mnie to teraz. Liczysz się tylko ty, Maggie. Spoglądam po raz kolejny tego dnia w twoje zdjęcie, na którym jesteś szczęśliwa i także się uśmiecham. Byłaś taka piękna, maggie01. Pociągła twarzyczka, brązowe, niewielkie oczy, lekko zadarty nosek i okalające twą twarz długie, kasztanowe włosy. Szkoda, że cię już nie ma. Dotykam opuszkami palców każdej kolejnej literki tworzącej twe imię i uśmiecham się szerzej, gdy pod nim widzę bardzo malutki napis "maggie01". Długo zajęło mi proszenie o to, aby się tam znalazł, aż w końcu mi się to udało. Może nie jest wielki i bardzo dobrze widoczny, ale mi to w zupełności wystarcza. Dla mnie najważniejsze jest to, że po prostu tutaj jest i przypomina mi o tym wszystkim, co nas łączyło. A łączyło nas coś niezwykłego, nikt temu nie zaprzeczy. Chociaż przyznam, że relacja nasza była trochę chora, czyż nie, księżniczko?

"Śpij dobrze, księżniczko. Kocham cię." szepcę resztkami sił, a po moich policzkach spływają słone łzy. Po raz ostatni spoglądam w twe zdjęcie oraz kładę obok niego i róży, malutkiego misia, ponieważ wiem, że lubiłaś pluszaki. Proszę, spełniłem twoje kolejne marzenie. Masz swojego pluszaka. Maggie, czyż to nie piękne? Wstaję z gleby i otrzepuję się lekko. Łzy nadal wypływają z moich oczu, jednak teraz się nimi nie przejmuję. W końcu pada deszcz, łzy zlewają się więc z kroplami tej cieczy. Wzdycham ciężko oraz kieruję się w stronę ciężkiej bramy, aby po chwili zniknąć za nią i wrócić do szarej rzeczywistości, od teraz pozbawionej twojej osoby. Bez ciebie to już nie będzie to samo, maggie01. To już nie będzie to samo.

hemmo1996 is writing...

hemmo1996: Dla mnie zawsze byłaś wyjątkowa księżniczko, wiesz?

hemmo1996: Kocham cię i tęsknię.

~~

Nie wierzę w to, że to już jest oficjalny koniec tej historii. Zżyłam się strasznie z nią, przyzwyczaiłam się do tego wstawiania nowych rozmów i wgl do postaci hemmo1996 i maggie01. To jedyna historia z wszystkich moich, którą uważam za w 100% udaną. Wyszła jednak nie taka zła, jak sądziłam. Chciałabym już od razu podziękować wam za te wszystkie votes, komentarze i ogólnie za to, że byliście no i motywowaliście mnie jakoś do dalszej pracy. Wiem, że większość z was nie chciała, aby Maggie umarła i wgl, ale nie wyobrażam sobie po prostu innego zakończenia tej historii. 

Książkę kończę z ogromnym zadowoleniem. Ponad 600 votes (JEST JUŻ ICH PRAWIE 700, JA WCIĄŻ NIE MOGĘ W TO UWIERZYĆ, JESTEŚCIE NIESAMOWICI!), ponad 3K odczytów no i wiele komentarzy, które przez cały ten czas były dla mnie ogromną motywacją. Chciałabym wam za to serdecznie podziękować, nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo mnie to cieszy. Naprawdę nie mogę w to wszystko uwierzyć, nie sądziłam, że to opowiadanie będzie się wam, aż tak podobało. Smutno mi trochę, że to już koniec, ponieważ jak już wspomniałam, zżyłam się z tą historią i przyzwyczaiłam bardzo do niej. Jednak wszystko się kiedyś kończy i prędzej, czy później i tak nadszedłby czas na zakończenie.

Podsumuwując: DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKO, ZA TE PRAWIE 700 VOTES, PONAD 3K ODCZYTÓW, WSZYSTKIE KOMENTARZE I ZA TO, ŻE PO PROSTU CZYTALIŚCIE MOJE WYPOCINY. TO DLA MNIE WIELE ZNACZY. 

Continue Reading

You'll Also Like

89.1K 8.3K 16
Po pięciu latach w Azkabanie i ośmiu na wygnaniu, owiana złą sławą Lux Hardbrooke powraca do świata czarodziejów. Dumbledore podejmuje kontrowersyjną...
8.3K 401 19
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
170K 9.7K 127
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) ZASTRZEŻENIA • Proponuje czytać wszystko po kolei aby zrozumieć niektóre wątki, rozdziały tworzą his...
363K 10.2K 35
Dwudziestoletnia Laura dostaje zaproszenie do posiadłości pewnego dziedzica fortuny. Czy odważy się i pójdzie? Czy zwykły bal charytatywny przerodzi...