Poddaj się || Tomarry

By Hedwiqa

151K 8.3K 8.3K

Harry pisze list o poddaniu się Voldemortowi. Czarny Pan jest zaintrygowany. Ostrzeżenie: To romans z Harrym... More

~rozdział 1~
~Rozdział 2~
~rozdział 3~
~rozdział 4~
~rozdział 6~
~Rozdział 7~
~Rozdział 8~
~Rozdział 9~
~Rozdział 10~
~Rozdział 11~
~Rozdział 12~
~Rozdział 13~
~Rozdział 14~
~Rozdział 15~
~Rozdział 16~
~Rozdział 17~
~Rozdział 18~
~Rozdział 19~
Epilog

~rozdział 5~

7.7K 469 517
By Hedwiqa

Tom i Harry padli, śmiejąc się i bez tchu, na łóżko Harry'ego.


"Mamy veritaserum! Całe trzy fiolki!"


"Widziałeś minę Severusa, kiedy wrócił ze swojej północnej przechadzki i odkrył, że drzwi jego biura są otwarte? Był wściekły, czyż nie?" On także przeszedł obok nas! Ta peleryna-niewidka jest naprawdę cudowna, wasz woźny nie zauważył nas, kiedy wpadliśmy na niego na schodach.


„Jaki czar został użyty na Panią Norris, Tom? Myślałem,że Filch zaraz zemdleje, kiedy ją zobaczył. ”


Oczy Toma błyszczały. "To było dość zabawne, prawda?" Wyciągnął się na łóżku Harry'ego i przyjrzał się fiolkom veritaserum z wyrazem wielkiej satysfakcji. - Upewnię się, że eliksir prawdy zostanie wykorzystany rano, a Dumbledore nie będzie miał innego wyboru, jak tylko powiedzieć nam, jak to się naprawdę skończyło, ale teraz powinieneś się trochę przespać, mój drogi, robi się dość późno. "


Harry spojrzał z zaciekawieniem na Toma, który wydawał się wygodnie ułożyć na złoto-czerwonym prześcieradle Harry'ego. "Czy zamierzasz zostać tu na noc?"


"Ależ oczywiście!" Tom ziewnął. "Powiedziałem, że będę miał na ciebie oko, czy nie?" Chcę mieć pewność, że jesteś całkowicie bezpieczny przez cały czas.


"Ale inni uczniowie Slytherinu będą się zastanawiać, gdzie jesteś."


"Nie, nie będą, będą spać, dopóki nie wrócę, jak wiesz, jestem raczej dobry w magii,." Tom otoczył Harry'ego ranieniem i delikatnie pogłaskał go po włosach.


- W porządku - mruknął Harry, nagle śpiący. Ciepło od Toma było dziwnie pocieszające. Wsunął rękę pod plecy Toma. "To trochę dziwne, Tom ... Nigdy wcześniej nie spałem w czyichś ramionach."


Tom potarł delikatnie włosy. "Ja też nie, Harry."


Harry roześmiał się. "Tak, racja, coś mi mówi, że jesteś dość doświadczony, Tom."


"Doświadczony?" Tom zabrzmiał rozbawiony. „Och, tak. Ale nigdy nie pozwoliłem nikomu zostać w moim łóżku później. To będzie nowe doświadczenie dla nas obu. Idź już spać, mój drogi. Będę tu z tobą. "


...


Harry wciąż zerkał na stół nauczycielski przy śniadaniu, ale wszystko wydawało się zupełnie normalne. Czy Tomowi naprawdę udało się wsunąć veritaserum do porannej herbaty przy wysokim stole?


Starsi uczniowie zostali po śniadaniu nieco dłużej niż młodsi, czekając, aż McGonagall przyjdzie i rozprowadzi ich bardziej skomplikowane plany. Lavender Brown wciąż patrzyła na Rona i obracała swoje długie, blond włosy wokół swoich palców, wydając małe chichotliwe odgłosy. Hermiona spojrzała zimno na Lavender, ale to tylko sprawiało, że Lavender zachichotała bardziej.


McGonagall podeszła do nich, mając w ręku stosy planów. - Teraz, panno Granger, możesz kontynuować wszystkie zajęcia, o które się ubiegałeś, a twoje SUMy były znakomite, zgodnie z oczekiwaniami. Możesz natychmiast przystąpić do Starożytnych Run.


Hermiona skinęła głową i pobiegła do klasy.


McGonagall spojrzała za nią z uśmiechem. "Ona jest wspaniałą studentką, jest bardzo pracowita i ambitna, przypomina mi mnie, kiedy byłam w jej wieku, ale wiedziałem, jak używać grzebienia ..." Zaskoczony wyraz minął prostą, uprzejmą twarz McGonagall . "Och, czy to naprawdę powiedziałem ?" Zamrugała w chwilowym zamieszaniu.


"Zobaczmy teraz ... Panie Longbottom, zgłosiłeś się do klasy transmutacji, prawda?" obawiam sie, że nie jest to możliwe z oceną "zadowalający". McGonagall westchnęła i spojrzała na Neville'a przez okulary. "Szczerze mówiąc, dałam ci " zadowalający" tylko z dobroci mojego serca, Longbottom, obawiam się, że jedynym sposobem na przejście transmutacji na poziomie OWTMów jest wzięcie pióra i" zmienienie " Stopnia "T" na "Z", dodając kilka dodatkowych pociągnięć piórem do mojej książki ocen, gdy odwrócą się do jej plecami. " Jej oczy rozszerzyły się. „ Na Brodę Merlina! Czy ja powiedziałam to na głos? Jest ... jest mi tak przykro.” Czy nie lepiej będzie, jak zamiast tego weźmiesz Zaklęcia kochanie? Myślę, że w tej klasie będzie ci znacznie lepiej.


"Moja ... moja babcia myśli, że Zaklęcia są dla miękkich osób... - szepnął Neville.


McGonagall prychnęła. - Tylko dlatego, że Augusta nie umiała prawidłowo rzucać zaklęć, nie znaczy, że nie możesz chłopcze. Może nie jesteś aż tak bystry, ale przysięgam, że jesteś mądrzejszy od swojej babci.


Lavender zachichotała, a Ron uśmiechnął się do niej.


McGonagall spojrzała surowo na Rona. "Och, panie Weasley, dlaczego tak patrzysz na pannę Brown?" Nie widzisz, że wspaniała panna Granger wydaje się mieć do ciebie słabość? Nie zmarnuj takiej okazji głupi chłopcze! Potrząsnęła lekko głową. - Powinnam wiedzieć, o czym mówię, na szóstym roku wciąż ignorowałam zaczepki Johna Pueca, tylko dlatego, że miałam słabość do przystojnego Toma Riddle'a, dlaczego się uśmiechasz, panie Potter? To nie jest zabawne. Merlinie, jaką byłam idiotką. John oczywiście poślubił bardzo słodką mugolską dziewczynę, on bardzo ją uszczęśliwiał, to mógłbym być ja, gdybym tylko miał więcej rozumu. .. "


" Profesor zakochała się w ... Nie ma mowy!" Ron z przerażeniem spojrzał na McGonagall. - Hermiono, och, gdzie ona poszła? Potrzebuję kogoś, kto wyrzuci ten obraz McGonagall i Sam-Wiesz-Kogo z mojej głowy, szybko, zanim mój mózg eksploduje.


McGonagall zaatakowała Harry'ego. - Dlaczego, na litość boską, nie zapisałeś się na Eliksiry, panie Potter? Myślałem, że chciałeś zostać aurorem.


Harry zaczerwienił się. "Tak było, ale kiedy zobaczyłem jakie oceny uzyskałem nie miałem " Wybitnego ", którego potrzebuję, aby kontynuować Eliksiry."


McGonagall przewróciła oczami. - Oczywiście, że nie, panie Potter, profesor Snape wolałby poślubić dwugłowego, jednookiego góralskiego trolla, niż nagrodzić cię w czymkolwiek "W". Nienawidzi cię za to, że wyglądasz jak twój czarujący idiota ojciec, a nawet za to, że przypominasz mu o twojej matce, która nigdy go nie kochała. "


Ron wygramolił się ze stołu, jego twarz była blada. "Ja ... chyba już muszę iść .. Z pewnością jeden z Krukonów musi wiedzieć, jak Obliviatuje się ludzi ... Hej, Anthony, poczekaj!"


- I mówiąc o ludziach z niezdrowymi obsesjami na punkcie twojej pięknej matki, Harry - kontynuowała energicznie McGonagall - jestem pewien, że profesor Slughorn będzie tak zachwycony, że pozwoli ci wziąć eliksiry, a właściwie jestem pewien, że ślini się na myśl o dodaniu Chłopca-Który-Przeżył do swojej kolekcji sławnych ludzi, których nauczał, więc możesz dodać Eliksiry do swojego planu. Możesz powiedzieć panu Weasleyowi, że on też może do ciebie dołączyć. Szkoda jego, profesor Slughorn tylko się otacza bogatymi, sławnymi i przystojnymi uczniami, tak więc biedny pan Weasley jest mało prawdopodobny, że go weźmie.


"Pani profesor?" Parvati Patil zaczynała wyglądać na zmartwioną. "Czy czuje się pani dobrze? Nie wydaje się pani, że powinna pani iść do skrzydła szpitalnego?"


"Skrzydła szpitalnego? Nie bądź śmieszna". McGonagall prychnęła. "Jestem sprawna jak ryba. Widzę, że zapisałaś się na wróżbiarstwo, panno Patil. W tym roku będzie dwóch nauczycieli wróżbiarstwa. Niektórzy uczniowie wezmą lekcje z przystojnym centaurem, który potrafi przewidywać przyszłość, a niektórzy uczniowie beda mieli lekcje z obłąkaną nauczycielką, która ma problemy z piciem. Najwyraźniej Dumbledore musiał się pomylić co do Sybill. Zobaczmy, którego nauczyciela dostaniesz... Ach, zobaczmy. To jest nietoperz z podwójną wizją, obawiam się, panno Patil. "McGonagall ustawiła harmonogram przed Parvati, która wyglądała teraz na wyraźnie zaniepokojoną." Och, i panie Potter, jesteś kapitanem drużyny quidditcha, więc spróbuj stworzyć dobry zespół, dobrze? Chcę, żeby Gryffindor wygrał puchar w tym roku, i chcę wepchnąć w niego długi nos Snape'a. A dyrektor szkoły chce cię dziś zobaczyć w swoim biurze, panie Potter. Cóż, to chyba wszystko. Miłego dnia, wam życzę. "


...


Tom czekał na Harry'ego przed klasą Obrony Przed Czarną Magią. Wszystko w porządku, mój drogi ? Harry usłyszała w głowie głos Toma.


Bardzo dobrze, dziękuję, wyszeptał z powrotem umysł Harry'ego. Czy wiesz, że Minerva McGonagall była w tobie zakochana w swoim szóstym roku?


Tom zamknął na chwilę oczy. O jej. Może powinienem użyć tylko jednej z fiolek, nie wszystkich trzech. Istnieje kilka prawd, bez których można żyć.


Drzwi do klasy się otworzyły i Snape wyszedł na korytarz. Zauważył Harry'ego i Toma i zamarł na moment, jego nieprzeniknione czarne oczy zatrzymały się na ich twarzach.


"Do środka" - powiedział cicho.


Uczniowie udali się na swoje miejsca. Widać było, że Snape zmienił dekorację, gdy klasa Obrony Przed Czarną Magią była w końcu jego. Kałamarz wydawał się być zrobiony ze skręconych kości, a atrament miał złowieski szkarłatny odcień. Ciemne plakaty z makabrycznymi scenami tortur zdobiły ściany, a ciężkie aksamitne zasłony zasłaniające okna były czarniejsze niż włosy Snape'a.


Snape przyjrzał się klasie swoim zimnym, czarnym spojrzeniem. "Witam na Obronie Przed Czarną Magią, do tej pory mieliście pięciu nauczycieli w tej dziedzinie: samego Czarnego Pana, niekompetentnego oszustwa, wilkołaka, śmierciożercę z Wewnętrznego Kręgu i chichoczącą sadystkę. Nie trzeba dodawać, że wasze wykształcenie w tej dziedzinie pozostawia niewiele do życzenia.


Przerwał na chwilę, po czym mruknął do siebie: "Z jakiejkolwiek rozsądnej osoby można by wywnioskować, że to bardzo, bardzo zły pomysł, aby pozwolić 116-letniemu mężczyźnie podejmować decyzje o zatrudnieniu nauczycieli, ale z jakiegoś powodu jest inaczej.


Przez klasę przebiegł szmer. Snape podniósł głos. "Biorąc pod uwagę ten zatrważający brak odpowiednich instrukcji, jestem zaskoczony - nie, pod wrażeniem, do cholery - że wielu z was dostało DOBRĄ ocenę końcową w tym przedmiocie. Nie mogę sobie wyobrazić, skąd wszyscy nauczyliście się o Obronie Przed Czarną Magią, zwłaszcza, że w zeszłym roku nauczała was profesor Umbridge, która nie rozpoznałby Czarnego Pana, nawet, gdyby siedział przed nią.


„Cóż, cieszę się, że pan nas uczy w tym roku, sir” powiedział Tom niewinnie. Uśmiechnął się do Snape'a.


Snape spojrzał na niego podejrzliwie. "Dziękuję, panie Malfoy." Nagle zmarszczył brwi. - To dziwne ... Dlaczego nie mogę już odczytać twoich myśli, panie Malfoy? Czy ćwiczyłeś oklumencję w lecie? Nie myślałem, że ktoś twojego, zwykle słabego intelektu jest zdolny do czegoś takiego. Na co nie narzekam, to raczej ulga, że ​​nie ryzykuję przypadkowego przeczytania waszych niedorzecznych fantazji na temat pewnych waszych kolegów z klasy w środku mojej klasy, i żałuję, że reszta z was nie praktykuje również oklumencji, ale sądzę, że to zbyt wiele, by mieć nadzieję, nie mogę nie zrozumieć sensu waszych perwersyjnych marzeń, kiedy powininiscie uważać na zajęciach, ponieważ bycie legilimenem jest bardziej przekleństwem niż błogosławieństwem, gdy uczysz nastolatków. Muszę przyznać, że niektóre z waszych fantazji są zabawne i dobre do śmiechu, ale kilka z nich jest raczej niepokojących. Staję się też strasznie zmęczony fantazjami z centaurami - to dotyczy ciebie, panno Patil, panno Brown, pannyo Parkinson i pana Goyle'a. Jeśli chodzi o ciebie, panie Longbottom, nikt nie powinien tego robić z rośliną. A pan Weasley ... Och, to po prostu niedorzeczne! Obliviate! "


Powolny uśmiech rozlał się po twarzy Rona. "Dziękuję, sir, czuję się teraz o wiele lepiej. Czekaj - co się stało?"


- A jeśli chodzi o ciebie , panie Potter ... Snape odwrócił się do Harry'ego i Harry czuł w umyśle Snape'a. Harry desperacko starał się nie myśleć o swoich myślach, ale w jego umyśle pojawił się niepokój. Zobaczył opuszczony cmentarz o zmroku, a kruszące kamienie zostały otoczone gęstą mgiełką. Z mgły wynurzyła się ciemna postać z twarzą ukrytą pod czarnym kapturem.


"Co to jest?" Snape spojrzał niepewnie na Harry'ego. "To ... to dość dziwna myśl, panie Potter ..."


Ciemna postać przybliżyła się. Podniosła długą, białą dłoń i odgarnęła kaptur, odsłaniając bladą, monstrualną twarz o szkarłatnych oczach. Voldemort? " Severusie ... ". Głos Czarnego Pana brzmiał jak syk węża, dziwnie odbijający się echem wśród nagrobków. Szkarłatne oczy zmrużyły się. "Wynoś się z umysłu Harry'ego, inaczej cię ukarzę, jego myśli należą do mnie..."


Snape zatoczył się do tyłu, jego twarz była jeszcze bledsza niż zwykle. Przez chwilę Harry mógł przysiąc, że w jego oczach pojawił się błysk strachu.


Potem Snape zebrał się i sięgnął po podręcznik drżącą ręką. "To ... Czas na lekcję ... Lekcja ... Ach, tak, kto może mi powiedzieć zalety zaklęcia niewerbalnego?"


Ręka Hermiony poleciała w górę. Snape westchnął. - Oczywiście, że wiesz, panno Granger, prawdopodobnie znasz ten program lepiej niż ja, do diabła, pewnie wiesz więcej niż sam Czarny Pan.


Ona? Nie! W głowie Harry'ego pojawił się oburzony szept. Przynajmniej myślę, że nie.


Hermiona spojrzała zaskoczona na Snape'a, spochmurniając na nieoczekiwany komplement. - Niewerbalne zaklęcie zapewni ci sekundę przewagi nad przeciwnikiem, proszę pana - szepnęła. "I również..."


Klasa sapnęła, gdy wszystkie kałamarze studentów wpadły w szkarłatne płomienie.


"Ag ... Aguamenti ..." wyszeptał Snape i wycelował różdżkę w każdy kałamarz. Rozejrzał się nerwowo po klasie. „A teraz, kto to zrobił?”


Uczniowie spoglądali na siebie w zakłopotaniu. Nikt nie odpowiedział.


Wtedy Hermiona powiedziała cicho, jej głos lekko drżał: - Kolejną zaletą niewerbalnych zaklęć jest to, że niemożliwe jest określenie, kto je rzuca.


...


Smaki Slughorna w dekorowaniu pomieszczeń były wyraźnie lepsze od Snape'a; zwykle ponury loch był jasno oświetlony, a ciemne, mahoniowe stoły; wypolerowane i lśniące. Kilka kociołków gotowało się już nad niskimi ogniami, a niektóre zapachy unoszące się z bulgoczących mikstur były dość porywające. Harry, Tom, Ron i Hermiona zajęli stół. Słodki zapach z pobliskiego złotego kotła sprawił, że wszyscy zaczęli się zastanawiać.


"Och," powiedziała Hermiona cicho i wdychała zapach eliksiru. "To pachnie jak ... jak świeża trawa i pasta do zębów i ..." Zarumieniła się.


Ron również pociągnął nosem. - Trawa? Nie, nie sądzę, pachnie jak twoje włosy, Hermiono.


"Jak ... jak moje włosy?" Hermiona spojrzała w zamyśleniu na Rona. "Naprawdę?"


Harry wziął głęboki oddech. "Nie, pachnie jak bzy, deszcz i ciepły ogień. "


Tak, tak, szepnął w myślach głos Toma. Ale przede wszystkim pachnie jak ty ...


- Niech wszyscy się skupią - oznajmił Slughorn. - Nie zapomnijcie o swoich miksturach i książkach. Och, nie masz jeszcze swoich książek, panie Potter, nie martw się, mój drogi chłopcze, tutaj jest kilka starych książek w rogu szafki. potrzebujesz też, panie ...?


- Weasley - mruknął Ron, ale Slughorn chyba nie słuchał.


Slughorn podał im dwie postrzępione, stare książki i przystąpił do instrukcji. Tom podniósł książkę do Eliksirów Harry'ego. Od razu dam ci nową kopię, wyszeptał w umyśle Harry'ego. Możesz użyć mojego na dziś, jeśli chcesz; Lucjusz i Narcyza powiedzieli mi, że już kupili nową. Co to jest? "Ta książka jest własnością księcia półkrwi" ... Och, naprawdę nienawidzę tego, kiedy ludzie piszą w swoich książkach. "


Harry pochylił się i spojrzał na książkę. "Książę Półkrwi?" zaszeptał. "Ciekawe, kto to był?"


Tom wzruszył ramionami. - Prawdopodobnie Severus - wyszeptał. - Nazwisko panieńskie jego matki brzmiało "Książę", pamiętam ją z moich szkolnych czasów, dziwną, ponurą dziewczynę, podobnie jak sam Severus.


"Och, doskonale! Świetnie!" Slughorn uśmiechnął się do Hermiony, która zidentyfikowała zawartość kociołków umieszczonych w klasie.


"Sir, nie powiedziałeś nam, co jest w ostatnim kotle." Ernie Macmillan wskazał na mały, czarny kocioł na biurku Slughorna.


"Ach!" Slughorn uśmiechnął się do Erniego. „Miałem nadzieję, że ktoś zapyta o to. To jest najbardziej ciekawy eliksir, zwany Felix Felicis.”


"Płynne szczęście?" odetchnęła Hermiona.


Slughorn skinął głową. "Dokładnie, jesteś wyraźnie tak inteligentna, jak atrakcyjna moja droga. Oh, przykro mi, nie chciałem powiedzieć ... Nieważne, ta mikstura przyniesie wam szczęście we wszystkich waszych wysiłkach. Przekonacie się, że wszystkie wasze marzenia się spełnią, przez jeden idealny dzień ... "


"Czy kiedykolwiek wypił go pan, sir?" - spytał bez tchu Michael Corner.


Slughorn uśmiechnął się lekko. "Och, tak. Raz, kiedy miałem dwadzieścia cztery lata, a raz, gdy miałem pięćdziesiąt siedem lat, dwa doskonałe dni, dwa dni do zapamiętania przez resztę życia ..."


Klasa spojrzała na niego zahipnotyzowana.


Tom odchrząknął. "Więc co dokładnie wydarzyło się przez te dwa dni, proszę pana?"


"Co się stało ?" Slughorn wyglądał na zaskoczonego. Przez chwilę wahał się. Ale potem zaczął mówić cicho: - Naprawdę nie powinienem mówić wam o tym, panie Malfoy, ale skoro pytasz ...

Continue Reading

You'll Also Like

6.7K 773 84
Inny tytuł; I Became the Male Lead's Adopted Daughter „Zamierzam adoptować dziecko". Impulsywna decyzja księcia Ferio Voreotiego zszokowała wszystki...
188K 15.6K 124
~Manga nie jest moja, tylko tłumaczę! ~ Zreinkarnowano mnie w ciele fałszywej świętej, które pięć lat później umrze, gdy pojawi się kolejna święta. J...
4.6K 526 20
Powieść jest w trakcie tworzenia, publikowana jest na brudno. Kiedy napisze całość do końca, każdy rozdział będzie poprawiony i z pewnością poszerzon...
841K 59.4K 133
Tytuł: The Monster Duchess and Contract Princess Polski tytuł: Potworna Księżna i Kontraktowa Księżniczka Autor: Rialan Tłumaczenie z języka angiel...