brave | l.t. ✔️

Real_Paradiise által

172K 8.9K 1.1K

Ojczym, który odebrał jej wszystko. Rodzinę, dzieciństwo i marzenia. Skutki jego kar odczuwa do dziś. W dni... Több

1.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27. (część I)
27. (część II)
28.
Epilog.
Cześć kochani!

2.

9.1K 448 95
Real_Paradiise által

          Stary zegar z kukułką wydał swój dźwięk dwanaście razy. Wybiła północ. To był mój czas. Podeszłam cicho do szafy i wzięłam przygotowaną z niej torbę. Rozejrzałam się jeszcze po pokoju. Podeszłam do biurka pod ścianą i wzięłam do ręki ramkę z fotografią mojej mamy. Wyjęłam ją i spakowałam do tylnej kieszeni moich spodni. Założyłam na siebie kurtkę i buty. Podeszłam spokojnie do okna i je otworzyłam. Podniosłam walizkę z podłogi i rzuciłam ją na trawę. Usiadłam na parapecie i wzięłam głęboki wdech. 'Teraz albo nigdy' - pomyślałam. Zamknęłam swoje powieki i skoczyłam na ziemię. Ku mojemu szczęściu nic nie zrobiłam sobie podczas upadku. Jedynie moje plecy dały o sobie znać, ale przywykłam do takiego bólu. Chwyciłam torbę w dłonie. Rozejrzałam się jeszcze po okolicy i ruszyłam drogą w kierunku Londynu. Gdy zostawiłam za sobą swoje sąsiedztwo, poczułam ogromną ulgę.

          Po jakiejś godzinie szłam pustą drogą. Uznałam Londyn za mój jedyny ratunek. Wiązałam z nim ogromne nadzieje. Czułam, że właśnie tam odnajdę upragnioną wolność. Jednak droga dłużyła mi się w nieskończoność. Co jakieś dwieście kroków mijałam kolejne przydrożne lampy. Moim jedynym towarzyszem był księżyc.

          W pewnym momencie zobaczyłam światła w oddali. Jakiś samochód przejechał obok mnie z dosyć szybką prędkością. Jednak po chwili się zatrzymał i zaczął cofać. Auto zatrzymało się obok mnie i uchyliło się okno. Moim oczom ukazał się Mulat z ciemnymi, nieogarniętymi włosami.

- Witaj – przywitał mnie spokojnym głosem – Podwieźć cię gdzieś?

- Nie, dam sobie radę – odpowiedziałam chłodno.

- Chyba nie masz zamiaru zapierdzielać z buta do samego Londynu – spojrzał na mnie wymownie.

- Na razie dobrze mi idzie – zaczęłam się droczyć.

Na moją niekorzyść zaczął padać deszcz. Coraz większe krople spadały na moje ubranie. Przeklęłam pod nosem i nie wiele myśląc otworzyłam drzwi jego auta. Wrzuciłam bagaż na tylne siedzenie i zajęłam miejsce obok kierowcy. Chłopak tylko się uśmiechnął.

- Zayn – podał mi swoją dłoń, ale ja nie zamierzałam odwzajemniać jego gestu.

- Isabella – odpowiedziałam i spojrzałam na drogę.

- Dobrze Isabello – zaakcentował moje imię – To gdzie chcesz jechać?

- Zawieś mnie do najbliższego motelu i nie będę ci sprawiać więcej kłopotów.

- Oj daj spokój. Mieszkam w Londynie. Prześpisz się u mnie, a rano zawiozę cię do domu.

- Ja nie mam domu! – krzyknęłam na niego i chciałam wysiąść z auta. Jak się okazało, nie mogłam ich otworzyć. Drań musiał mieć blokadę od środka i otwierały się tylko z zewnątrz. Znów byłam zamknięta. Tak jak w ‘domu’.

- Wypuść mnie! – szarpałam się z klamką.

- Spokojnie – złapał moje ręce. Do moich nozdrzy doleciał przyjemny zapach jego perfum. Dotyk chłopaka nie sprawiał mi bólu, ale powodował dziwne dreszcze na moim ciele.

- Zawiozę cię do tego motelu, tylko nie krzycz – odpalił samochód i ruszył.

Siedziałam jak na szpilkach. Patrzyłam na ciemność za oknem. Wokół panowała cisza. Krępująca cisza. On chyba też to zauważył, bo w pewnym momencie włączył radio. Usłyszałam pierwsze dźwięki znanej mi melodii. Ten utwór kojarzył mi się z ojczymem. Ten drań często słuchał radia. Chciałam od niego uciec, a nawet głupia muzyka przypominała mi tego skurwysyna. Nie zwracając uwagi na chłopaka wyłączyłam szybko urządzenie.

- Ej no – Zayn od razu się oburzył – Nie lubisz tej piosenki? – zdziwił się.

- Nie – burknęłam tylko.

- To dziwne. To hit. Wszyscy to lubią – kontynuował.

- Ale ja nie jestem wszyscy – splotłam ręce pod piersiami i odwróciłam się do niego swoją twarz.

- To już zauważyłem – uśmiechnął się zadziornie.

Odetchnęłam głęboko i ponownie przeniosłam swój wzrok na szybę. Usłyszałam jego lekki śmiech. Droczył się ze mną. Spojrzałam na niego i wpatrywałam się w jego profil. Miał kilkudniowy zarost, a jego włosy były w nieładzie. W pewnym momencie jego brązowe tęczówki spojrzały w moje oczy. Chłopak ponownie się uśmiechnął i spojrzał na drogę. Nie wiedziałam czemu, ale jego rysy wydały mi się dziwnie znajome.

          Po jakieś półgodzinie moim oczom ukazał się napis Londyn. Poczułam przeogromną ulgę. ‘Nareszcie’ -  szepnęłam pod nosem i miałam nadzieje, że Zayn tego nie usłyszał. Udało mi się. Byłam w innym mieście niż ten drań. W końcu. Mulat podjechał pod niewielki motel na obrzeżach miasta. Zatrzymał auto na parkingu i wysiadł z samochodu. Minutę później znalazł się obok moich drzwi. Otworzył je i wyciągnął dłoń w moją stronę. Zignorowałam jego gest i samodzielnie wysiadłam z pojazdu. Chłopak zaśmiał się cicho i wyjął moją torbę. Wskazał ręką w kierunku budynku i puścił mnie przodem. Przez cały czas czułam jego przeszywający wzrok na swoim ciele. Nie czekając na niego, sama otworzyłam sobie drzwi i weszłam do środka. Wnętrze motelu było skromne, ale całość wydawała się strasznie przytulna. Ściany w kolorze ciepłego beżu i porozwieszane na nich zdjęcia panoramy Londynu. Na drewnianej podłodze leżały kolorowe dywany. Naprzeciwko wejścia stała wieka skórzana sofa, a obok znajdował się mały kominek. W oddali stał długi blat z napisem recepcja, a za nim siedziała urocza blondynka. Miałam wrażenie, że była w moim wieku.

- Zaczekaj tu – polecił mi Zayn, a ja usiadłam na wielkiej kanapie. Przyjemne płomienie paleniska rozgrzały moje zmarznięte dłonie. Spojrzałam na chłopaka i obserwowałam jego ruchy. Mulat spokojnie postawił moją walizkę obok mnie i podszedł do recepcjonistki. Zaczął z nią o czymś rozmawiać. W świetle lamp mogłam dostrzec jego wygląd. Miał na sobie obcisłe, czarne rurki. Szara koszulka z logiem Guns N' Roses opinała jego mięśnie. Na nogach miał kolorowe airmaxy, które dopełniały całości. Spod krótkich rękawów widać było fragmenty czarnych tatuaży. Prawa ręka była nimi pokryta prawie cała. Po chwili rozmowy podszedł do mnie.

- Potrzebne mi twoje nazwisko – powiedział spokojnie.

- Ford – powiedziałam – Isabella Ford – powtórzyłam, a na tworzy chłopaka pojawiło się lekkie zdziwienie. 

- Ford? Znam to nazwisko, tylko nie wiem kurwa skąd - podrapał się w brodę.

- Taa.. Super. Bo jeden Ford na tym świecie – powiedziałam bez emocji i ruszyłam w stronę recepcji.

- Isabella Ford – podałam swoje dane blondynce. Oparłam się o blat. Kobieta kiwnęła głową i wpisała coś do komputera. Po chwili obok mnie znalazł się Zayn. Stykaliśmy się barkami. Jego dotyk mnie krępował. Nie lubiłam gdy ktoś dotykał mnie bez mojej zgody, zwłaszcza facet. Odsunęłam się od Mulata i sięgnęłam do swojego bagażu. Wyjęłam portfel i zaczęłam odliczać należną sumę.

- Nie, ja zapłacę – zatrzymał mnie Zayn i położył pieniądze na ladzie. Spojrzałam tylko na niego i nic nie mówiłam. Nie chciałam mieć u niego żadnych długów wdzięczności, ale nie zamierzałam się też z nim kłócić. Wiedziałam, że i tak postawi na swoim. Czułam, że przyjdzie mi za to zapłacić. Może nie teraz, ale kiedyś na pewno. W tym świecie nie ma nic za darmo. Poczekałam aż Zayn wszystko załatwi i podążyliśmy we wskazanym przez blondynkę kierunku.

          ‘Mój’ pokój okazał się dwuosobowy. Na dodatek z podwójnym łóżkiem. Nie podobało mi się to. Nie chciałam dzielić swojej prywatności z Zaynem. Zastanawiało mnie też czemu został skoro miał dom albo mieszkanie w Londynie.

          Sam pokój był urządzony dosyć nowocześnie. Na ścianach była tapeta w stylu vintage, a na podłodze brązowa wykładzina. Meble urzekały swoją prostotą. Pokój miał osobną łazienkę i taras.

          Postawiłam swoją torbę pod ścianą i kucnęłam obok niej. Chłopak rzucił się na łóżko i włączył telewizor. Skakał po kanałach jakby szukał czegoś konkretnego. Wyjęłam ze swojego bagażu potrzebne rzeczy i nie zwracając uwagi na Mulata, zaszyłam się w łazience. Pomieszczenie było bardzo przytulne i co najważniejsze ciepłe. W ogóle nie przypominało mojej starej łazienki. Zamknęłam zamek w drzwiach i po raz pierwszy od sześciu lat poczułam się bezpieczna. To ja sama się zamknęłam i tylko ja mogłam się otworzyć. Pozbyłam się brudnych ubrań ze swojego chudego ciała i weszłam pod prysznic. Przyjemnie ciepła woda ukoiła moje nerwy. Po jakiś piętnastu minutach zakręciłam kran i okryłam się grubym ręcznikiem. Dokładnie rozczesałam swoje długie, czarne włosy i związałam je w wysokiego kucyka. Wytarłam swoje ciało i założyłam na siebie świeżą bieliznę. Podeszłam do umywalki i starałam się nie patrzeć w lustro. Umyłam powoli swoje zęby i zarzuciłam na siebie za dużą koszulkę z logiem Nirvany. Posprzątałam po sobie i opuściłam pomieszczenie. Zayn spojrzał na mnie zadziornie, a ja kompletnie ignorując jego wzrok, schowałam swoje rzeczy do torby. Wyjęłam paczkę fajek z bocznej kieszeni i wyszłam na balkon. Oparłam się o barierkę i zapaliłam papierosa. Zaciągnęłam się nikotynowym dymem i poczułam lekką ulgę. Po chwili Mulat dołączył do mnie i zapalił swojego szluga.

- Taka ładna dziewczyna, a pali – zaczął się droczyć.

- Powiedział to przykładny chłopczyk – uśmiechnęłam się pod nosem, a on zaśmiał się cicho - Mieszkasz w Londynie, tak? – spytałam, a on kiwnął głową – A czym się zajmujesz?

- Jestem alfonsem – uśmiechnął się pewnie, a ja nie kryjąc zdziwienia spojrzałam w jego oczy - Żartuje – zaczął się śmiać – Uwierzyłaś?

- Po tobie nie wiem czego się mam spodziewać – dodałam bez emocji i zaciągnęłam się nikotynowym dymem.

- Po mnie Isabello – złapał mój podbródek – Możesz się spodziewać wszystkiego.

- Domyślam się – odwróciłam twarz, przerywając jego dotyk.

- To dziwne, ale nie mogę cię rozgryźć – mruknął.

- I dobrze – uśmiechnęłam się zadziornie i wyrzuciłam spalonego peta. Splotłam swoje ręce pod piersiami i patrzyłam na twarz chłopaka.

- Zwykle zajmuje mi to jakieś pięć, góra dziesięć minut, ale z tobą jest inaczej.

- To źle? Nutka tajemnicy cię przeraża?

- Nie, wręcz przeciwnie. Lubię tajemnice – uśmiechnął się.

Niewiele myśląc wróciłam do pokoju i usiadłam na łóżko. Na ekranie telewizora leciały jakieś wiadomości. Próbowałam skupić się na prezenterce, ale obok mnie znalazł się Zayn.

- Jeśli myślisz, że będę dzielić z tobą łózko to jesteś w błędzie – powiedziałam, a chłopak tylko zaczął się śmiać.

- Innym kobietom to nie przeszkadza – ruszył ponętnie swoimi brwiami – Ale tak wiem. Ty jesteś inna – uśmiechnął się.

- Dokładnie. Dam ci nawet wybór – spojrzałam w jego brązowe tęczówki  – Podłoga tutaj, w łazience, czy może preferujesz nocne niebo i wybierasz taras?

- Już cię lubię – ponownie moim oczom ukazał się jego śnieżnobiały uśmiech.

Chłopak wstał i zaszył się w łazience. Z ulgą wyłączyłam telewizor i przykryłam swoje ciało kołdrą. Zgasiłam nocną lampkę i przymknęłam oczy. Do moich uszu dolatywał szum wody z łazienki, a parę minut później dźwięk ucichł. Zayn wyszedł zza drzwi i podszedł do łóżka.

- Nawet o tym nie myśl – burknęłam. Mulat tylko się zaśmiał i zabrał jedną poduszkę. Położył się na podłodze, niedaleko łóżka. Przewróciłam się na plecy i spojrzałam w sufit. Usłyszałam dosyć głośną wibracje. Sekundę później Zayn odebrał połączenie.

- Czego? – powiedział chłodno – Jaki towar? Co ty pierdolisz?... Pojebało cię… Będę jutro to pogadamy… Wiesz która jest godzina?.. No właśnie kurwa, więc daj mi spać – zakończył i rzucił telefonem o ścianę. Przeklął tylko pod nosem i przewrócił się na drugi bok. Po jakiś dwudziestu minutach zaczął chrapać. Mimo zmęczenia nie mogłam zasnąć. Ciągle czułam, że ojczym przyjedzie i mnie znajdzie. Zachowanie Zayna wcale mnie nie uspokoiło. Przy nim też nie czułam się bezpieczna. Był dla mnie jakiś dziwnie pomocny, a szczerze mówiąc to nic o nim nie wiedziałam. Czułam, że będę musiała jak najszybciej zakończyć tą znajomość.

Olvasás folytatása

You'll Also Like

774 51 27
1 część „It's just me"
113K 8.4K 53
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
111K 5.4K 22
Laura... osiemnastolatka chora na raka. Lekarze dają jej ostatnie 365 dni życia. Ona ma dosyć współczucia od strony innych. Z początku buntuje się, a...
7.6K 289 14
Pierwsza część ➡ ''In Your Eyes'' ✔ Aria wraz z przyjaciółmi wyprowadza się do Londynu, aby zacząć nowe życie. Przytłoczona ciężarem odpowiedzialnośc...