Obóz nowego życia.

By Tasiaaniolkowa

309K 15.5K 1.2K

Las... Pułapki... Polowanie... Jeden błąd będzie Cię kosztował, więcej niż myślisz... Jeden zły krok, a przez... More

List od rady ...
Akysz szatanie....
Ślub... nigdy w życiu ...
Zabawę czas zacząć ...
Środki nasenne na debili...
Szminka to fajna broń...
Jebany wiśniowy...
Puszczaj frajerze...
Kłótnia rodzinna raz poproszę...
Spierniczaj cwaniaku!
Jak dla ciebie Black. Pani Black...
Pan wielki i zły wilk....
Twoja zajebistość mnie wykończy....
Haloooooo??... jest tu ktoś???
Ja cię tylko ostrzegam!....
Ten co mnie łapał ale nie złapał...
Mam gdzieś twoje zdanie kochanie...
Harry Potter i Śpiąca Królewna....
Chcę prysznic, ciasto i czekoladę... A nie ciebie...
Za naszych walonych debili co zabrali nam alkohol...
Dwie butelki różnych trunków...
Bo jak cię pierdolnę to cię chlew zaleje....
Ta podłoga z sukniami jest nieprawdopodobne wygodna...
777 sukni ślubnych....
Kopciuszek z innej bajki...
Bez welonu ślubu nie będzie....
10 godzin do wesela...
aż taki bystry to on nie jest...
Bo cię pierdolnę psie.....
Jesteśmy w dupie....
TO POCZATEK TWOJEJ KARY KOCHNIE...
Wizyta u matki chrzestnej....
Luna uciekła...
Głos alfy....
Masz kłopoty kochanie...
Yamaha R1....
A co ty możesz wiedzieć o życiu seksualnym mrówek??
Bo będziesz żałowała...
Dezynfekuje rany duszy eliksirem szczęścia....
Zwiastun!!
Kobieto weź ogarnij się!...
Przygotowania do ślubu...
wiejemy dziadku....
Przysięga małżeńska....
Co to oznaczenie ?...
Zadzieram kiece i lecę....
I tak straciłam czajnik...

Uciekaj moja narzeczono...

6.2K 440 18
By Tasiaaniolkowa

************************************

Kobieta nigdy nie goni za mężczyzną, 

bo kto kiedy widział, żeby pułapka goniła mysz 

~ Kobieta. 

*****************************

            -Jeszcze raz powodzenia — powiedział organizator, gdy skończył, zawyła syrena i większość dziewczyn, bo te, co stały za mną i dziewczynami nadal tam stoją jak jakieś ogórki kiszone w słoiku. (Nie pytajcie, nie wiem skąd, się wzięło, się to porównanie.od autorki) Razem z innymi pobiegłam do lasu, ale nie spodziewałam się, tego, co tam zastałyśmy.

Biegniemy już jakieś 10 minut, nadal w dużej grupie, szukając odpowiedniego miejsca na kryjówkę. Zaczęłam się rozglądać, gdy spojrzałam w lewo, dziewczyna na oko 17-letnia wpadła w jedną z pułapek.

- Wszyscy stać!! - wrzasnęłam, a dziewczyny się zatrzymały, spoglądając na mnie — idźcie spokojnie i patrzcie pod nogi, tu jest pełno pułapek, z których łatwo nie wyjdziemy.

- Okej — krzyknęła dziewczyna, której w ogóle nie kojarzę.

Wiekowość poszła przed siebie, a ja z dziewczynami poszłyśmy do tej młodej. Szarpała za line, próbując się wydostać. Podeszłam do niej i położyłam dłoń na ramieniu.

- Spokojnie zaraz cię uwolnimy — powiedziałam — Alice weź, stań, na moim miejscu, a ty Skay, tam, gdzie, spadną jej nogi, ja przerwę te line — dziewczyny bez słowa stanęły na wyznaczonych przeze mnie miejscach, a ja wyjęłam z pokrowca nóż i zaczęłam, przeciąć line tuż nad jej nogą. Lina pękła a dziewczyna spadła na ręce moich przyjaciółek.

- Dziękuję, nie wiem, co bym bez waszej pomocy zrobiła — powiedziała, strasznie szybko, przez co w połowie jej nie zrozumiałam.

- Spokojnie wszystko jest okej. Jak masz na imię? - Spytała Skay.

- Lucy.

W tym momencie zabrzmiała syrena oznajmująca, że mamy już tylko 30 minut.

- Ja jestem Skay, to jest Alice, a to Liliana — gdy to mówiła, wskazywała na każdą z nas dłonią.

- Dobra dziewczyny jest super, ale musimy wiać, bo ja nie mam zamiaru być narzeczoną jakiegoś frajera!! - krzyknęłam.

- Racja — przytaknęła Lucy. Już lubię tę dziewczynę.

Ruszyłyśmy przed siebie, uważając na rozstawione pułapki. Zaczęłam się rozglądać, las wygląda zwyczajnie, tak jak normalny, no tylko z tym wyjątkiem, że w normalnym lesie, nie ma jebanych pułapek. Szłyśmy prosto, co mi się średnio podobało, bo tam pobiegło najwięcej z nas.

- Dziewczyny stójcie- powiedziałam dość głośno. A one się na mnie spojrzały.

- Liliana co się stało!? - zapytała zmartwiona Alice.

- Wszystko jest okej, tylko, zamiast iść bezsensowne prosto, chodźmy w tamten las iglasty, łatwiej będzie się nam ukryć — powiedziałam, wskazując na drugą połowę lasu, która w większości składała się z drzew iglastych. Ten las jest jakiś dziwny, po mojej prawej stronie, jest przewaga drzew liściastych, a po lewej iglastych. Magia.

- Okej mózgu! A teraz chodźmy mamy mało czasu — Skay jak zawsze musi zepsuć zabawę. Nie no żartuje przecież, nie będę się wywyższała, ale dzisiaj mam dużo racji.

Idziemy już jakieś dziesięć minut. W ciszy zwariować można dobrze, że ptaki mnie lubią i śpiewają. Rozejrzałam się wokoło i zobaczyłam małą polanę, już chciałam się odezwać, ale Alice mnie wyprzedziła.

- Na tamtej polanie zastawimy pułapki, a kawałek dalej, na drzewach same usiądziemy. - Wow ona jednak myśli Nie wiedziałam. Alice zwracam ci honor.

- Wow Kochanie,ty jednak myślisz — powiedziała Skay.

- Wyjęłaś mi to prosto z ust - powiedziałam i poklepałam ją po ramieniu i poszłam dalej. A za mną Lucy i Skay.

- Ej! Wypraszam sobie!

- Chodź i się nie dąsaj głupku — mruknęłam.

- Spokojnie Alice ja tak nie myślę, a teraz chodź — odezwała się Lucy, odwróciłam się do niej, ale dalej szłam z nami równym tempem, wskutek czego walnęłam się w drzewo dobrze, że miałam plecak, choć trochę, zamortyzował uderzenie.

- Nic ci nie jest? - spytała Skay, a Alice   zaczęła się śmiać. Chwilę później dołączyłyśmy do niej wszystkie.

- Dobra tutaj będzie dobrze — powiedziałam, przechodząc jeszcze pięć kroków. Rzuciłam plecak i wyciągnęłam linę.

- Alice ty idziesz, ze Skał,  a Lucy ze mną. My siedzimy  na tym drzewie, a wy na tym okej? - zapytałam, a one tylko pokiwały głowami.

- Liliana daj mi swoją line, zastawie pułapki, na naszych kochasiów, a wy wchodzicie na drzewa, a przy okazji Lucy zmień w krótkofalowce linię, na dziesiątą my mamy takie same.

- Okej — odpowiedziała Lucy, odwracając się w stronę drzewa iglastego, bodajże świerku i zaczęła tam iść. Nie powiem, wychodzenie na to jebanego drzewo, jest po pierwsze meczące, a po drugie bolesne, ale wolę już łazić po nim, niż czekać na mojego narzeczonego.

Gdy się już dobrze ułożyłam na gałęzi i pomagałam małej z plecakiem, zabrzmiała syrena.

-No to zabawę czas zacząć. Psy na baby właśnie wpuścili do lasu, a nie powinno być na odwrót? - powiedziałam, patrząc się przed siebie.

- Liliana skąd ty bierzesz te porównania? - zapytała Lucy.

- Nie mam pojęcia, samo tak jakoś wychodzi — odpowiedziałam i zaczęłam się śmiać.

*****************************

Trochę krótszy :)
Piszcie jak wam się podoba bo nie wiem czy opłaca się mi poprawić wszystkie i je dodawać 😦😩

Tasiaaniolkowa

Continue Reading

You'll Also Like

353K 12.5K 34
**OSTRZEŻENIE** **Czytasz to na własną odpowiedzialność** **Dużo błędów,szybka fabuła** Od 100 lat szukają kolejnej królowej wilkołaków. Jednak nigdz...
375K 17.3K 43
Ona - Dziewczyna o wielkich marzeniach, chęci pomocy i pełna dobroci serca. Spokojna, ale czy to znaczy bezbronna? On - Wybuchowy Alfa stada, które p...
1K 220 42
Stwórca nie znoszący sprzeciwu i wampirzyca, która nie chce się podporządkować. Co stanie się, gdy wspólnie zamieszkają na przedmieściach, kryjąc się...
159K 5.4K 26
Ona- ostatnia Alfa najsilniejszego rodu, niezłomna.. On- Silny Alfa, szukający swojej mate.. Co się stanie gdy ich drogi skrzyżują się, znienawid...