songs. || one shots

By Kamawanaide

848 100 45

"Czasem pisanie jest jak ogromne jezioro w głowie. I chcesz przenieść całą tą wodę do innego zbiornika, żeby... More

słowem wstępu
[#1] Candy Candy
[#2] 7 years
[#3] Act One: The Queen of Fiji
[#4] Afraid
[#5] 02:09
[#6] A Little Death
[#7] Afterlife
[#8] After the Titanic
[#9] Young
[#12] (The Other) Afterlife
[#10] Try
[#11] Fourth of July
[#13] Dear Alice
[#14] Magic Hands
[#15] Cool Kids
[#17] Fools

[#16] Cold Coffe

31 3 3
By Kamawanaide

why is the emergency
did you start a fire
did you start to bleed

   Pierwszy raz Gabryś zasnął na jej ramieniu w pierwszej klasie gimnazjum.

   Próbowała się za bardzo z tego powodu nie spinać - rozumiała, że był zmęczony, i że szyba autokaru była dużo zimniejszym i dużo mniej wygodnym oparciem. Wracali z całodziennej wycieczki szkolnej, to było całkiem normalne. Gabryś spał wtedy tylko dwie godziny, bo nie umiał zasnąć wcześniej niż o północy.

   Gabriel był wtedy cały czarny - i nie chodziło tu tylko o jego workowatą bluzę z kapturem i ciemne jeansy. Nawet rude, kędzierzawe włosy i jasna skóra były czarne. Ciemne, zamalowane, przytłumione.

   Uwielbiała, gdy po malowaniu węglem po kartce jej palce tonęły w czarnych smugach. I naprawdę starała się nie spinać, ale gdy pomyślała o tym, że po dotknięciu jego jasnej skóry na jej rękawie mogłyby zostać czarne ślady, po prostu zachłysnęła się powietrzem.

   Wdychała jego zapach - wiatr pomieszany z mokrymi liśćmi i czymś metalicznym. Słuchała jego spokojnego oddechu, czasem między wydechami łapała ciche, senne pomruki. Jego miękki policzek opierał się o jej kościste ramię, ukryte pod rękawem starej, białej bluzy.

   I starała się nie spinać, kiedy jednocześnie ledwo mogła oddychać.

   Gabi był bardzo, bardzo ważny. Był dla Agaty jak kontury, bez których kolory rozmywały się na wszystkie strony. Wystarczył jednak jeden przypadkowy ruch, jedno muśnięcie palca, by rozmazać węgiel i zostawić na rysunku niezmywalną skazę.

   Gabryś może i się popisywał, może i żartował ze śmierci i chodził jak emo, ale Gabryś był cały czas tym cholernie ważnym Gabrysiem. Bo kiedy ratowała jego, ratowała też siebie, po trochu.

   Myślała, że obudzi go jej przyspieszone bicie serca, ale spał całą drogę, z brwiami wyglądającymi jak zmarszczone i fioletowymi dołami pod oczami.

   Agata westchnęła do swoich wspomnień i przelotnie oceniła, jak Gabryś wyglądał w tej chwili. Po kilku latach oczywiście wiele się zmieniło. Nie miał zmęczonych oczu, brwi tworzyły łagodny łuk. Nosił białe koszulki. Wraz ze zrzuceniem z siebie pokrywy w postaci czarnej bluzy, wydawał się najbardziej słonecznym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek spotkała.

   Spojrzała na przesuwające się za oknem autobusu drzewa. Pomyślała o czarnych włosach Kamila, i o tym, że w Gdańsku czeka na nią zimna kawa - zostawiła ją na biurku, zbytnio spiesząc, by zobaczyć Gabriela.

   A teraz, gdy Gabryś był z nią, powoli zapominała o czarnych krukach, które malowała, myśląc o nim. Gabryś był teraz bielą. Bielą, której podświadomie nie znosiła.

it's just a little emotion
so why the sense of urgency

______________________________________

kocham blackbear'a ok

W ogóle to o Gabim i Agacie coś będzie osobnego, tylko jeszcze nie wiem co. Ale strasznie mi się spodobali </3

Continue Reading

You'll Also Like

20.1K 767 29
Rodzina monet napisana na nowo, z inną, lepszą bohaterką! Rozdziały we wtorek oraz czwartek! Jakiś czas temu natrafiłyśmy na Rodzinę Monet i chociaż...
300K 16.4K 65
ON nie wierzył w miłość... ONA kochała go od zawsze. Zander Kane to diabeł skrywający się pod maską gentelmana w drogim, dobrze skrojonym garniturze...
852K 66.6K 151
,,Twoje wargi, które muskają moje usta na dobranoc. Twoje zielone oczy przepełnione odwagą. Twoją czuprynę stroniącą od szczotki czy grzebienia. Twoj...
39.6K 1.7K 39
Pierwszy strzał.. drugi.. trzeci. Kolejne trzy ofiary leżały na ziemi tuż obok moich stóp, a ja zostawiałam właśnie karteczkę z odbiciem własnych ust...