Nieświadomi ||Miraculous|| ✔

By Lady_Freon

185K 12.3K 6.8K

Do świata, gdzie już od dawna w dwóch młodych sercach rozgościła się miłość, wkraczają dwie matki. Sabine Dup... More

〰1〰
〰2〰
〰4〰
〰5〰
〰6〰
〰7〰
〰8〰
〰9〰
〰10〰
〰11〰
〰12〰
〰13〰
〰14〰
〰15〰
〰16〰
〰17〰
〰18〰
〰19〰
〰20〰
〰21〰
〰22〰
〰23〰
〰24〰
〰25〰
〰26〰
〰27〰
〰28〰
〰29〰
〰30〰
〰31〰
NOWE FF!

〰3〰

7K 455 352
By Lady_Freon

MARINETTE

- Jak ja mogłam o tym zapomnieć?! - jęknęłam załamana.

Od piętnastu minut krążyłam po pokoju i dosłownie rwałam sobie włosy z głowy, bo oczywiście, jak zwykle, musiałam o czymś zapomnieć. Całkowicie wyleciało mi z mojej pustej łepetyny to, że dziś mam ważne zaliczenie z historii sztuki. To będzie najważniejsza ocena w tym roku.

- Marinette, przypominałam ci o tym. - kwami krążyło wokół mnie.

- Wiem, Tikki, ale i tak zapomniałam. - zaczęłam przeszukiwać wszystkie szafki w poszukiwaniu potrzebnego podręcznika.

- Nie myśl tyle o Czarnym Kocie, to może kiedyś coś zapamiętasz. - zaczęła się śmiać.

- Wcale o nim nie myślę. - szybko zaprzeczyłam. No dobra, skłamałam. Ciągle o nim myślę. O jego pięknych oczach, czy o tym czarującym uśmiechu, którym mnie zawsze obdarza albo o jego wargach idealnie pasujących do moich. Tak bardzo go kocham. Nic na to nie poradzę, że zajmuje moje myśli. - To przez rodziców, no wiesz, ta cała akcja z narzeczonym i tak dalej.

- Jasne, twoje rumieńce mówią coś innego. - usiadła na biurku i zaczęła się ze mnie śmiać. Mała wredota. Ciekawe czy kwami Kota też jest takie okropne? Muszę się go kiedyś o to zapytać.

- Oj, już daj spokój. - przewróciłam oczami z rozbawieniem. - Lepiej pomóż mi znaleźć tę książkę.

Tikki zaczęła szukać po wszystkich kątach mojej książki, a ja zaczęłam ubierać się w mój szkolny mundurek składający się z białej koszuli, granatowej marynarki z herbem szkoły, tego samego koloru spódniczki i białych podkolanówek.

- Znalazłam! - usłyszałam głos mojej małej opiekunki. - Jest pod łóżkiem. - pewnie musiał tam wpaść, kiedy ostatni raz się z niego uczyłam.

Wzięłam książkę w ręce i wyszłam z domu bez śniadania. Kupię sobie coś w szkole. Otworzyłam podręcznik na temacie, z którego miał być sprawdzian i zaczęłam się uczyć w drodze do szkoły.

Z nosem w książce zaczęłam przechodzić przez ostatnie przejście dla pieszych. Niestety moja nieostrożność dała o sobie znać. Nie rozejrzałam się przed wstąpieniem na jezdnię. Usłyszałam warkot silnika i pisk opon.

ADRIEN

Jakoś nie za dobrze spałem tej nocy. Wszystko przez mamę i tę jej narzeczoną. Nie ma takiej opcji, żebym się oświadczył komuś innemu, niż Biedronce. To ona jest panią mojego serca i to z nią chcę spędzić resztę mojego życia. Tak, to jedyne, czego jestem pewien.

Ubrałem się w mój szkolny mundurek. Szare spodnie i marynarka nawet dobrze na mnie leżały, a do tego miałem białą koszulę i czerwony krawat. Tak ubrany zszedłem na śniadanie. Przy stole nikogo jeszcze nie było. Zająłem swoje miejsce i zacząłem jeść.

- Dzień dobry, synku. - mama się do mnie dosiadła. - Jak się czujesz? - spytała, a ja wyczułem w tym jakiś podstęp. Spojrzała na mnie. - Jak ty wyglądasz? Cały ojciec, on też nie potrafi wiązać krawata i dlatego ciągle nosi te swoje fulary, które modne były jakieś czterdzieści lat temu. - podeszła do mnie i zaczęła poprawiać węzeł.

- Dzień dobry, mamo. - przywitałem się, kiedy zajęła swoje miejsce. - Wszystko jest dobrze.

- To dobrze, synku, to dobrze. - zamieszała łyżeczką w swojej filiżance. - Czyli nie będziesz miał mi za złe tego, że sprzedałam twój samochód.

Łyżka z płatkami, którą właśnie kierowałem do swoich ust, wypadła mi z ręki. Spojrzałem na mamę. Popijała sobie spokojnie swoją kawę.

- Co zrobiłaś? - zapytałem po dłuższej chwili przypatrywania się kobiecie.

- Sprzedałam, kiedy byłeś na sesji. Mój syn nie będzie jeździł jakimś starym gratem. - oznajmiła niewzruszona. Widząc moją minę, zaśmiała się i dodała. - Spokojnie, kupiłam ci nowy, a nawet dwa. Ten drugi pasował mi do tych boskich sandałków, które miałam wczoraj na nogach i nie mogłam się powstrzymać. - cała mama.

Dokończyłem śniadanie i wszedłem do garażu. Wsiadłem do nowego, sportowego auta, które sprezentowała mi mama i pojechałem po Nina. Mój najlepszy kumpel mieszkał dwadzieścia minut drogi ode mnie, a ja byłem już i tak spóźniony.

Odpaliłem moją ulubioną playlistę, założyłem okulary przeciwsłoneczne i z szerokim uśmiechem przyspieszyłem. To autko jest mega! Mamusia wie, co dobre. Droga pod dom przyjaciela trwała trochę krócej. Zatrąbiłem, a po chwili wyszedł.

- No stary, niezła fura. - mulat dokładnie obejrzał samochód. - Niejedną dziewczynę na nią wyrwiesz.

- Daj spokój. - dla mnie liczy się tylko jedna. - Lepiej wsiadaj, zaraz się spóźnimy.

Mój przyjaciel nie byłby sobą, gdyby jak co poniedziałek, nie opowiadał mi o swoich weekendowych podbojach w klubie. Ciekawe, kiedy znajdzie sobie kogoś na stałe?

Jechaliśmy, słuchając muzyki i rozmawiając na temat dzisiejszego sprawdzianu z literatury, kiedy niespodziewanie ktoś wszedł mi prawie pod koła. Dziewczyna miała nos wciśnięty w książkę i chyba mnie nie zauważyła. Na szczęście mój koci refleks, zadziałał i szybko wcisnąłem hamulec, zatrzymując się od niej o włos.

MARINETTE

Usłyszałam pisk opon, książka wypadła mi z rąk, a ja zamarłam, czekając na najgorsze. Na szczęście kierowca zatrzymał się w samą porę. Oszołomiona, kucnęłam, żeby podnieść mój podręcznik.

- Nic ci nie jest? - zapytał mnie jakiś chłopak, on też schylił się po moją własność.

- Przepraszam, straszna gapa ze mnie. - powiedziałam i spojrzałam na niego. Był całkiem przystojnym blondynem o zielonych oczach. - Spieszyłam się i nie zauważyłam, jak jedziesz.

- Na szczęście nie doszło do żadnej tragedii. - wstaliśmy, a on podał mi podręcznik.

Jeszcze raz go przeprosiłam i odbiegłam. Za dwie minuty miał zadzwonić pierwszy dzwonek, a ja miałam jeszcze spory kawałek do przejścia.

W szkole byłam równo z dzwonkiem. Dziwne, że zdążyłam. Przywitałam się z przyjaciółkami i weszłyśmy razem do budynku.

Na szczęście sprawdzian nie był jakiś ciężki i całkiem dobrze mi poszło.

Teraz razem z Alyą siedziałyśmy na stołówce i rozmawiałyśmy o tym, co wymyśliła moja mama.

- No to masz przewalone. - stwierdziła krótko, a moje załamanie się pogłębiło.

- No co ty nie powiesz? - ironia zawisła w powietrzu.

- To pewnie jakiś wyłysiały chłopak, o niekompletnym uśmiechu, zobaczysz. - zaczęła się śmiać, a ja przywaliłam czołem o blat stolika. - Inaczej matka nie szukałaby mu żony.

- Ty już mnie lepiej nie pocieszaj. - jęknęłam z twarzą przyklejoną do stołu. Alya zaczęła się jeszcze głośniej śmiać.

Poczułam wibracje mojego drugiego telefonu, znajdującego się w kieszonce po wewnętrznej stronie mojej marynarki. To telefon, dzięki któremu kontaktuję się z Czarnym Kotem. Pewnie Akuma. Wyjęłam urządzenie. Na szczęście przyjaciółka zajęła się rozmową z dziewczynami, dlatego miałam chwilę, by poświęcić ją na przeczytanie wiadomości od mojego chłopaka. Kiedy przeczytałam treść, moje załamanie osiągnęło apogeum.

Głupi Kot: Może małe wagary?

Ten chłopak jest niemożliwy, tyle razy mu powtarzałam, żeby pisał tylko wtedy, gdy Władca Ciem zaatakuje.

Ja: Nie.

Głupi Kot: Usycham z tęsknoty za tobą.😭

Ja: Trudno, zobaczymy się wieczorem.

Głupi Kot: Bardzo Cię kocham, nie mogę się już doczekać, Księżniczko.

Cholera, zarumieniłam się. Zakryłam szybko policzki włosami. Dlaczego on musi być uroczy i nawet w głupich SMS-ach nazywać mnie Księżniczką.

Głupi Kot: Zarumieniłaś się, prawda?

Głupi Kot: Wiedziałem! Skoro nie idziemy na wagary, to ja wracam na lekcję. Kocham Cię.

ADRIEN

Siedziałem z Ninem na ławce w parku przed szkołą i wymieniałem SMS-y z moją Lady. Co prawda miałem do niej pisać tylko wtedy, gdy będzie jakieś zagrożenie, ale bardzo za nią tęsknie.

- Była całkiem niezła. - odezwał się mój kumpel. Oderwałem oczy od telefonu i spojrzałem na niego.

- Kto? - zapytałem całkowicie zbity z tropu.

- Ta laska, która o mało co nie wpadła nam pod koła. - uśmiechnął się głupio. - Miała zgrabne nogi i tyłek niczego sobie. Na resztę nie patrzyłem. - załamałem się, cały Nino. - Chodzi do tej żeńskiej szkoły.

- Skąd taki wniosek. - napisałem kolejnego SMS-a i znów na niego spojrzałem.

- Miała na sobie mundurek z tamtej szkoły. - odpowiedział, a ja poczułem, jak mój telefon wibruje.

Moja Pani: Ja Ciebie też i to nawet nie wiesz jak bardzo.

Wróciłem na lekcje.

👹👹👹

Continue Reading

You'll Also Like

88.6K 3.1K 48
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
163K 10.3K 79
to jest stare, ma pełno nielogicznych sytuacji, zdarzają się pojebane rzeczy, które nie mają prawa bytu w realnym świecie, czasami występują literówk...
37.5K 2.4K 34
- Wystarczy jeden zły ruch.
235K 8.4K 56
Bycie zawsze gorszą siostrą może być męczące. Tym bardziej po trudnym dzieciństwie. Czy coś się zmieni w 13 letnim życiu Charlotte po trafieniu do br...