I Love You "Brother" (YAOI)

By olaclifford

654K 45.6K 23.8K

!TO NIE JEST FANFICTION! #27 w Dla nastolatków 18.03.2017 Opowiadanie YAOI (boy x boy). Nie lubisz? Po pros... More

Yoshida
Akinori
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
♡Ulubione piosenki♡
Rozdział 5
Rozdział 6
¡¡¡Reklama!!!
Rozdział 7
♠ Nominacja ♠
Rozdział 8
♣Informacjo-Reklama♣
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Q&A
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Epilog
Pytanko
Druga część?
Storm of feelings
Ile wyświetleń! 👀
🎉200 tysięcy🎉
kilka słów od autorki

Rozdział 21

19K 1.4K 1.5K
By olaclifford

Przez caluteńki miesiąc opracowywałem plan dnia osiemnastych urodzin mojego chłopaka. Ten dzień musi być idealny. W końcu mu to obiecałem.

W przygotowywaniach pomagali mi Yuki oraz Yuuji. To im powierzyłem wynajęcie lokalu i odebranie tortu w ten wielki dzień. Zajęli się też oni zaproszeniem znajomych Yoshidy na miejsce imprezy.

***

Tego dnia nie spałem już od szóstej. Rodzice ciągle spali, a ze względu na to, że jest sobota, będą tak spać najkrócej do ósmej.

Wziąłem prysznic i skorzystałem z porannej toalety, a następnie ubrałem czarne spodnie oraz elegancką białą koszulę z krótkim rękawem. Całe te "rytuały" zajęły mi około godzinę. Chwilę później ruszyłem do kuchni przygotować mojemu skarbowi śniadanie, którym były naleśniki z Nutellą i truskawkami oraz gałką waniliowych lodów.

Ustawiłem talerz z daniem na tacy i ułożyłem obok niego sztućce, a także szklankę soku pomarańczowego. Kilka minut później zabrałem tacę i ruszyłem w stronę pokoju Yoshidy. Wiedziałem, że nie spał już o tej porze, ponieważ do moich uszu dobiegały dźwięki powiadomień jego telefonu, które z pewnością musiały to obudzić.

Wszedłem do jego pokoju i opierając się plecami o drzwi, zamknąłem je, a chłopak słysząc cichy trzask, spojrzał w moją stronę.

-Wszystkiego najlepszego, kotku- szepnąłem i położyłem wcześniej przygotowane przeze mnie śniadanie na jego kolanach, a następnie pocałowałem go czule.

***

-Aki? Gdzie idziemy?- zapytał blondyn, gdy jeszcze wczesnym wieczorem jechaliśmy przez miasto.

-Jaka byłaby to niespodzianka, gdybym ci powiedział?- Odpowiedziałem mu pytaniem na pytanie, kierując pojazd w stronę lokalu, do którego dotarliśmy kilkanaście minut później.

Po wejściu do budynku, na pierwszy rzut oka restauracja wydała się pusta, jednak po przejściu do jej głównej części przez długi korytarz naszym oczom ukazały się sylwetki przyjaciół. Na twarzy Yoshidy wymalował się szeroki uśmiech.

-NIESPODZIANKA!- krzyknął cały tłum, a po chwili każdy po kolei zaczął składać białowłosemu życzenia. Gdy ostatnia osoba skończyła przytulanki z moim chłopakiem, w głośnikach rozbrzmiała muzyka i zaczęła się zabawa.

***

Gdy dochodziła godzina dwudziesta trzecia, porwałem solenizanta z imprezy, tłumacząc mu, że teraz przyszedł czas na prezent ode mnie.

Po wyjściu z lokalu, weszliśmy do samochodu, który wyjątkowo pożyczył mi tata i udaliśmy się w stronę zarezerwowanego przeze mnie już wcześniej hotelu, a kiedy dotarliśmy na miejsce uśmiechnąłem się szeroko.

Przepuściłem chłopaka w drzwiach i razem podeszliśmy do recepcji by odebrać klucz do zarezerwowanego pokoju, a następnie weszliśmy do windy.

Gdy znaleźliśmy się w pokoju, Yoshida otworzył oczy szerzej.

-Wow, ale tu pięknie -szepnął rozglądając się.

-W takim razie wyjdź na balkon. To najwyższe piętro, więc się nie przestrasz- posłałem mu uśmiech. Po chwili razem staliśmy na balkonie, a wtedy wskazałem palcem w miejsce, gdzie Yoshida powinien spojrzeć. Kiedy to zrobił, jego oczom ukazał się napis "Sto lat, Skarbie" ułożony z zaświeconych świateł w sąsiednim bloku.

-Akiii... Jesteś cudowny-szepnął, a ja obiąłem go od tyłu i zacząłem całować jego kark.

-Gotowy na prezent?- Zamruczałem do jego ucha, a Yoshida tylko przytaknął.

Zdaje mi się, że KILKA zboczuszków czekało na ten moment... Także no... B)

Weszliśmy do środka, gdzie pozbyłem się z niego koszuli i przyparłem go do ściany, a następnie zacząłem całować jego klatkę piersiową, brzuch oraz podbrzusze. Do moich uszu docierały ciche jęki ze strony chłopaka, a po chwili dostrzegłem jak przykłada dłonie do ust.

-Ściany są dźwiękoszczelne- posłałem mu uśmiech, a białowłosy odwzajwmnił go.

-Chodźmy na łóżko- wyszeptał, a ja podniosłem go i zaniosłem na wcześniej wspomniany mebel. Gdy na nim siedział, przyciągnął mnie i ściągnął ze mnie koszulę, a następnie zaczął rozpinać mój rozporek, przez co on jak i ja zarumieniliśmy się lekko. Po kilku sekundach zostałem w samych bokserkach, a żeby nie pozostać dłużnym Yoshidzie, powoli zsunąłem jego dolna część garderoby. Blondyn zagryzł wargę i pociągnął mnie do siebie, przez co teraz razem leżeliśmy na materacu zwróceni do siebie. Białowłosy wpił się w moje usta i przejechał dłonią po mojej męskości przez materiał bokserek, czego skutkiem był niekontrolowany jęk w jego usta z mojej strony.

Chłopak usiadł na moim kroczu i zaczął poruszać biodrami, a następnie pochylił się nade mną i przyssał się do mojej szyi. Podczas jego pieszczot z moich ust wydobywały się pomruki przeplatające się z jękami. Przez cały czas czułem jak jego męskość napiera na moją przez materiał naszych bokserek. W pewnym momencie postanowiłem przejąć inicjatywę, dlatego odwróciłem się tak, że Yoshida leżał pode mną. Spojrzałem na niego znacząco, a mój chłopak tylko przytaknął, dlatego zagryzłem gumkę jego bokserek i pociągnąłem je w dół. Moim oczom ukazał się jego penis w wzwodzie, dlatego zagryzłem wargę, a po chwili ściągnąłem swoje bokserki.

Pochyliłem się nad kroczem chłopaka, a następnie przejechałem po jego męskości językiem, a kilka sekund później wziąłem ją do ust i zacząłem ssać, a przy tym poruszać głową. W tym czasie mogłem usłyszeć o wiele głośniejsze jęki, które wydobywały się z ust Yoshidy.

-A-Aki... -wsunął palce między moje włosy i zaczął delikatnie ciągnąć za ich końcówki.

Po długim czasie droczenia się językiem z jego męskością odsunąłem się i zacząłem zwilżać językiem, a następnie palcami zamoczonymi w lubrykancie- który leżał na stoliku nocnym- TO miejsce Yoshidy.

Kilka sekund później wsunąłem w niego pierwszy palec, by go "rozciągnąć", a chłopak jęknął i wręcz krzyknął.

-A-Aki... Boli...-wyszeptał ze łzami w oczach, dlatego miałem zamiar zabrać rękę. -Ale kontynuuj... P-proszę, przyzwyczaję się.

-Jesteś tego pewien?- zapytałem zmartwiony tym, że zadałem mu ból.

-T-tak, kotku- posłał mi lekki, wymuszony uśmiech.

Przez chwilę najdelikatniej jak potrafiłem poruszałem w nim jednym palcem. Dopiero po dłuższym czasie chłopak dał mi znać, że mogę kontynuować z kolejnymi palcami. Gdy to robiłem białowłosy jęczał w niebogłosy. Kiedy w końcu chłopak był rozciągnięty, przyszedł czas na "przejście do rzeczy".

Sięgnąłem ręką do stolika nocnego, na którym poza lubrykantem leżały także prezerwatywy. Zabrałem jedną z nich i założyłem na swojego penisa. Białowłosy w tym czasie rozchylił szeroko nogi, robiąc mi miejsce. Po chwili znalazłem się między nimi i delikatnie i powoli w niego wszedłem, a wtedy Yoshida wygiął się w łuk i zaczął oddychać szybciej i przy tym dyszeć. Był ciasny. Gdy zacząłem się w nim poruszać, nasze jęki i pomruki zaczęły się ze sobą łączyć. Mój puls przyspieszał, wraz z przyspieszeniem przeze mnie ruchów w chłopaku. W pewnym momencie, gdy poczułem wytwarzające się we mnie ciepło w okolicach krocza, ująłem w dłoń jego penisa i zacząłem go stymulować, a Yoshida czując to jęczał i wykrzykiwał moje imię.

W pewnym momencie usłyszałem naprawdę donośny jęk z jego strony i nie do końca mogłem uwierzyć, że chłopak był w stanie coś takiego z siebie wydobyć. W tym samym czasie poczułem na brzuchu ciepłą, gęstą ciecz, która wydobyła się z mojego chłopaka. Po niedługim czasie ja także doszedłem w chłopaku, a następnie wyszedłem z niego i pozbyłem się zużytej prezerwatywy, którą wrzuciłem do kosza nieopodal łóżka, a po chwili położyłem się obok niego, ciągle dysząc.

-I... Jak?- Zapytałem i musnąłem jego usta. -Podobało się, choć odrobinkę?

-Odrobinkę? Akinori! Było cudownie. Gdy już się przyzwyczaiłem nie czułem tak bardzo bólu, tylko praktycznie samą przyjemność! -Uśmiechnął się i wpił się zachłannie w moje usta.

-Cieszę się... Mi też się bardzo podobało-wyszeptałem w jego usta.

Po dodatkowych krótkich pieszczotach na łóżku sprawdziliśmy godzinę. Jak się okazało w lokalu nie było nas już od dobrych dwóch godzin.

-Wracamy do gości? -zapytałem, głaskając to po głowie.

-Musimy? Wolałbym leżeć tu z Tobą...

-Skarbie... I tak się już zorientowali, że nas nigdzie nie ma... Jeszcze chwilkę z nimi posiedzimy i wszyscy się rozejdą.

-No dobrze, ale najpierw wypadałoby nam się umyć...-wskazał na mój brzuch i zagryzł wargę.

-Co powiesz na wspólną kąpiel?

-Bardzo chętnie- odpowiedział i wstał z łóżka, po czym zaliczył glebę. -Przypomnisz mi jak się chodzi?-zaśmiał się zażenowany.


Czułam się jakbym pisała opis porno, a mimo to wiem, że chyba i tak nie wyszła mi ta scenka, na którą większość osób tyle czekała. Wybaczcie mi. ;-;

Continue Reading

You'll Also Like

1.6K 252 10
"I met You in October, and i fall in love with You... in October, but i never saw You again" Pewnego niezbyt ciepłego dnia, gdy świat przykryty był...
28.7K 1K 16
Akinori Takashi to czasem agresywny siedemnastoletni łamacz serc o pięknych satynowych włosach Kaito Sasaki to szkolne popychadło o morskich oczach C...
44.2K 2.3K 13
Książka opowiada o alternatywnym świecie gdzie Gumball i Darwin są ze sobą. Wszyscy dobrze wiemy, że niestety nigdy nie będzie to kanoniczne T ^ T
56.4K 5.2K 34
[Zakończona] Niemcy jest zakochany w swoim współlokatorze i boi się wyznać mu uczucia... A nie, czekaj przecież scenariusz jest inny... Wszystko oka...