Dobre Fanfikowe // gahus garg...

By niedobre_cytrynowe

24.6K 1.5K 798

To miał być normalny wieczór. Ahus zaprosił do siebie Gargamela, w którym jest zakochany. Po kilku piwach, Ga... More

Wattpad...?
Dla Ciebie
Telefon
Lublin - Warszawa
DZIĘKI ZA 2K!!
"Yesss!"

Mirinda

4.3K 258 126
By niedobre_cytrynowe

Kolejny update mojego dzieła, sorry że tak długo, ale jestem w kraju ryby z frytkami i nie mam za bardzo kiedy tego napisać
pisane na telefonie, także sorry za ujowy format jak coś
wykorzystane fragm. fanfika to Zapomniana Mirinda (kursywa), napisana przez Fangerl, którą serdecznie pozdrawiam
pees jak nie czytaliście Mirindy to zróbcie to teraz, bo będą spoilery (obvs), a poza tym ff jest super
ten rozdział może być trochę chaotyczny, ale obiecuję, że się połapicie...chyba
aaa jeszcze miałam dodać, że piszę dla siebie i dla moich f a n ó w (!!! pozdrawiam was, 14 followersów ten f e j m) i ani Ahus ani Gargamel nie mają z tym nic wspólnego...ale to chyba oczywiste
zero korekty, bo jestem leniem

***

Ahus przetarł jeszcze raz oczy ze zdziwienia. Jednak mu się nie zdawało. Gargamel nie żartował z tym fanfiction o nich.

- "Zapomniana Mirinda"...- przeczytał z niedowierzaniem. Okładką tego...dzieła był fanart namalowany flamastrem przedstawiający (chyba?) Ahusa na kolanach jak Gargamel go--
Nie, nie...wolał o tym nie myśleć. Upił duży łyk ze swojej szklanki. Chyba nie da się tego przetrawić na trzeźwo.

- No dawaj, przeczytajmy to. Specjalnie tego nie czytałem, żeby zrobić to z tobą. - "zrobić to z tobą", dzięki za brudne myśli, Gargamel.

- O...okej.

Szczerze mówiąc, Kacper nie chciał tego czytac. W szczególności nie z nim.

- Ah, Ahus!

Kacper podskoczył. Jednak po chwili zorientował się, że Gargamel czyta tytuł rozdziału. Jednak ton, z jakim to wypowiedział, nie pomagał.

- Będę narratorem. - dodał jeszcze. Ahus dziękował mu za to w duchu. Jeszcze zanim zaczął czytac, wypił jednym chaustem whisky ze swojej szklanki. Kacper uniósł tylko jedną brew i nic nie powiedział.

- Ahus właśnie wracał ze sklepu w towarzystwie swojego ukochanego. Zmierzali w kierunku swojego domu spacerkiem, trzymając się za ręce i żartując o swoich ulubionych memach. - To nie jest realistyczne. Nie mam ulubionego mema. - wtrącił Gargamel

- Ej, bo mieliśmy to czytac na role... - Kacpra zmroziło, jak spojrzał na następną linijkę, na swoją "kwestię".

- M-może lepiej nie... - Kuba uderzył go delikatnie w ramie.

- Daj spokój... To tylko głupi fanfik.
Blondyn westchnął. Nie potrafił mu odmówić. Napił się whisky i zaczął czytać.

- Pamiętałeś o prezerwatywach?

- Oczywiście, kochanie!!! - Gargamel "powiedział" przesłodzonym, wyższym niż swój normalny głosem.

- Mam nadzieję, że wziąłeś te dobre, pomarańczowe, a nie jakieś inne gówno jak ostatnio... - Ja pierdole, tylko nie ten mem. Niech on już umrze. - dodał od siebie Ahus.

- Gargamel spojrzał na swojego partnera i pogłaskał po policzku, widząc jak do jego oczu napływają łzy histerii. Wiedział, że nic nie działa na niego bardziej uspokajająco.

Ale narrację Kuba czytał już normalnie. Miał przyjemny dla ucha głos i Kacper lubił go słuchać, nawet jak czytał takie perełki onkologiczne. I rzeczywiście działał na niego uspokajająco, to była akurat prawda.
W opowiadaniu Ahus w jakiś sposób umawiał się (??) wcześniej z Mirindą (Gargamel czytał też "jej"kwestie, damskim, wysokim głosem) i ona wróciła, żeby zniszczyć jego związek z Gargamelem.
Już sam pomysł był dość...oryginalny i do tego sposób, w jaki to było napisane...
Bowiem w drugim rozdziale okazało się, że to był jednak sen. No i Ahus i Gargamel spali w jednym łóżku.

-(...) Nic nie poprawiało humoru lepiej, niż widok ukochanego pichcącego śniadanko, ubranego tylko i wyłącznie w skąpy fartuszek. Na sam widok seksownych pośladków przypominających dorodną brzoskwinię wzbierał mu apetyt. -- O kurwa, nie, nieeee...Gargamel zasłonił twarz rękami, przy czym ledwo powstrzymywał się od śmiechu. Kacper był natomiast cały czerwony. To było tak strasznie uncomfortable (a/n mówi się niezręcznie, po p o l s k u ty głupia autorko!!1!). To wcale nie tak, że sobie to właśnie wyobraził, wcale nie...

- Jednak czując, że nie tylko to mu wzbiera, podszedł do swojego chłopaka i oparł swoją głowę na jego ramieniu, pozwalając mu poczuć rosnącą zawartość swojej piżamki. -

Trzymaj mnie. - Gargamel odrzucił głowę tyłu i wybuchnął śmiechem. Też był czerwony na twarzy, ale to pewnie po alkoholu. Skoro już mowa o alkoholu, Kuba pił z zawrotną prędkością. A Kacper go nie powstrzymywał, był zbyt zajęty zastanawianiem się, co będzie, jeżeli będą w tym...czymś uprawiać seks. Chyba każe mu przestać czytać. Tak, tak zrobi.

- Ty niewyżyta bestio... - powiedział uśmiechając się łobuzersko. - Gargamel jak widać się wczuł. Niedobrze.

-D...dzisiaj w łóżku czy na stole? - Nie, błagam, błagam...chyba umrę ze wstydu. - Kituś pomyślał. Miał wrażenie, że serce wyskoczy mu z piersi. Kuba natomiast pozostawał niewzruszony. Chyba czytanie tego sprawiało mu przyjemność. Albo lubił się znęcać nad Ahusem.

- Może najpierw zjemy śniadanie? Właśnie smażę jajka.

- Moje jajka też potrzebują uwagi - mruczał mu do ucha jednocześnie rozwiązując fartuszek.

Po czym obaj, równocześnie wybuchnęli śmiechem. Śmiali się tak długo, że Gargamel spadł z kanapy a Ahus był przekonany, że sąsiedzi zaraz przyjdą z pretensjami. Nie wiedział, czy to przez alkohol, czy nie, ale to zdanie było tak cholernie śmieszne, że nie dało się tego przeczytać z kamienną twarzą.
Gdy Kacper się już uspokoił, Kuba dalej siedział przy kanapie na podłodze, chichocząc. Ocierał oczy z łez.

- To jest złote, chcę to mieć na koszulce. Napisane comic sans.

Ahus uśmiechnął się. Czuł się jakoś lżej, może to przez ten napad śmiechu.

- Zrobię ci taką.

- Trzymam za słowo. - Gargamel mrugnął do niego.

Wrócili do czytania. Nie uprawiali jednak seksu na stole (uff...), ale w drugim rozdziale było jeszcze nawiązanie do jego ostatniego lajwa.

- O, wiem! I wtedy powiem im, że zdradzę im sekret...

- No, no?

- I zamiast tego puszczę jakiś debilny filmik! AHAHAHA XDDDD

Ahus umilkł. Z tym sekretem to była prawda. Chciał...chciał powiedzieć o swojej orientacji, ale było mu zbyt głupio. Nie dał rady tego wyjawić, Gargamel by się dowiedział. Nie chciał tego.
Kuba wiedział o tym, że Kacper miał coś ważnego do przekazania, ale nie naciskał. Ahus dziękował mu za to.
Mirinda miała 4 rozdziały, w trzecim fanfikowy Gargamel myślał, że Ahus zostawił go dla Mirindy i chciał się zabić. Ahus w ostateczności wybrał swojego ukochanego zamiast ulubionego pomarańczowego napoju. Na końcu oczywiście pogodzili się i jeszcze jak wracali razem do domu to pojawiła się tęcza. Typowe.
Gdy tak sobie czytali, alkoholu ubywało w zawrotnym tempie. Kacper wypił niewiele, musiał się kontrolować. Bał się, że jak się najebie to zacznie wygadywać, jak to ruchałby Gargamela.  Natomiast Kuba się nie hamował. Wpił chyba z trzy razy tyle, co Ahus normalnie.
Gargamel po pijaku był jedną z tych osób, które śmiały sie ze wszystkiego i chciały robic głupie rzeczy, których pózniej bedą żałować.
Ahus lubił jego śmiech, nawet ten przypinający hienę.
Takze gdy oboje byli juz po kilku (w przypadku Gargamela kilkunastu), drinkach, Kacper wiedział, czego sie spodziewać.

- Ahahahah, o kurwa... -Gargamel śmiał się do łez z zakończenia (albo z całokształtu) "Zapomnianej Mirindy" - Nie wierzę, że ktoś napisał to na serio.
Na początku było napisane, że nie, ale Ahus nie zamierzał go poprawiać.
Co do opowiadania to uważał, że było nawet urocze. Pojebane, ale urocze.
Przez chwile siedzieli w ciszy, Gargamel popijał kolejnego drinka i chichotał pod nosem. Miał czerwone policzki, ekran komputera oświetlał jego przystojną twarz niebieskawym blaskiem.

- Czy myślisz, że...ludzie serio by chcieli żebyśmy się ruchali?

Ahusa aż zatkało.

- C-co?

- No żebyśmy się ruchali. Znaczy no...nie ważne już.

To zabrzmiało tak źle, Kacper miał w głowie milion możliwych scenariuszy...
Gargamel zamknął laptopa i przysunął się bliżej do Ahusa, prawie położył mu głowę na ramieniu. Był tak blisko, blondyn ledwo powstrzymywał się, żeby się nie przysunąć, nie pocałować go, ani nic w tym stylu.

- Kitu? - Gargamel zapytał cicho, unosząc głowę. Jasnowłosy czuł jego oddech na swojej szyi.

- Co?

Kuba chwycił go za szyję i pocałował. Kacper nawet nie zdążył zaprotestować. Na chwilę przestał logicznie myśleć. Jedyne co było w jego głowie to "o kurwa o kurwa Kubuś mnie całuje to się nie dzieje na prawdę to musi być sen"
Ale to chyba nie był sen, Ahus czuł jego miękkie usta na swoich, czuł cały ten alkohol który wypili i ciepło dłoni bruneta. Popchnął go na kanapę, sprężyny zaskrzypiały pod ich ciężarem. W końcu mógł go dotknąć, przeplatać palce przez te miękkie brązowe loki. Gargamel leżał pod nim, jego dłonie obejmowały plecy Ahusa.
Ahus zaczął całować jego szyję. Gargamel odchylił głowę do tyłu i jęknął, był taki pijany...

Zaraz. Pijany. Gargamel był pijany.

Kacper odskoczył od niego jak oparzony. Kuba jęknął, tym razem z niezadowolenia. Jego włosy były w nieładzie, usta czerwone od całowania. Na szyi chyba formowała mu się malinka.
Ahus chciał z nim zrobić...wiele rzeczy. Ale Gargamel był pijany. Nie będzie tego jutro pamiętał. Oby, bo jeżeli zapamięta, to chyba go znienawidzi.
Wprawdzie pocałował go pierwszy, ale alkohol tak działa na ludzi i Kacper wiedział, że jakby był trzeźwy, to kijem przez szmatę by go nie tknął. A Kacper nie chciał go wykorzystywać, nawet jeżeli chciał. Zjebałby ich przyjaźń...o ile już tego nie zrobił.

- Kituśśśśś...wróśśś do mnie... - Gargamelowi plątał się język. Musiał być strasznie pijany. Zalany w pestkę.

- Idę już spać. - Ahus rzucił tylko i zostawił go w salonie na kanapie. Trzasnął drzwiami łazience. Obmył twarz zimną wodą i przejrzał się w lustrze. Wyglądał wcale nie lepiej niż Gargamel; czerwone policzki, gniazdo na głowie, przygryzione usta. Tak strasznie trzęsły mu się ręce, trudno mu było uwierzyć, że to się stało.
A, i musiał coś jeszcze zrobić ze swoją erekcją. 

***

ok mam nadzieję, że nie usnęliście na tym rozdziale ;__;
wiem, że miał być smut i będzie, to wam mogę obiecać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
i teraz mogę go napisać od razu albo trochę...pomęczyć naszych cudownych jutuberów (wtedy będą 4 rozdziały, gdzieś tak), jak chcecie
iii jeszcze raz dziękuję fangerl za fika (i jakby co to starałam się oddać reakcje chłopaków jakby to czytali, nie wiem, czy to wyszło jakoś w miarę ok), pozdrawiam republikaindii (której fika "bit my blood to run" kocham ogromnie, lećcie przeczytać), moje pedały z phandomowej grupki i moich kochanych czytelników <3333

Continue Reading

You'll Also Like

45.3K 1.9K 38
Szybko możemy kogoś znielubić, ale ... równie szybko możemy kogoś polubić, prawda?
72.4K 3K 58
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
23.9K 4K 24
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...
71.6K 2.2K 132
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...