Kik Friends

Por jonaszkowalski

57.7K 4.1K 592

Ola to 15 letnia dziewczyna. Jest uzależniona od internetu i prawie cały dzień spędza na Kik'u poznając różne... Más

Prolog
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
padaka.exe
wracam czy nie
.

27

527 44 10
Por jonaszkowalski

Weszliśmy do na prawdę dużego domu, a po mojej głowie chodziły tylko nazwy klubów, które mogłabym dzisiaj odwiedzić. Ojciec mieszkał sam, więc taki rozmiar domu był conajmniej dziwny dla jednego człowieka.

- Na górze jest pokój dla gości, możecie iść odłożyć walizki. - powiedział poważnie, bez cienia uśmiechu na twarzy.

Kurwa???

Westchnęłam cicho, nie byłam zadowolona z tego powodu, że mamy razem pokój. Będę musiała ją jakoś przekupić. 

Weszłyśmy na górę, lecz było tu kilka par drzwi.

- Muszę do łazienki, pójdę zapytać taty gdzie jest, a ty poszukaj pokoju. - powiedziała Magda.

Westchnęłam cicho, a dziewczyna zeszła po schodach. Nie miałam pomysłu na to od którego pokoju zacząć, więc otworzyłam pierwsze drzwi po lewej stronie.

Drzwi delikatnie się otworzyły, a w środku zobaczyłam łazienkę. Przewróciłam oczami i zamknęłam drzwi.
Tak samo zrobiłam z następnymi drzwiami, które prowadziły do pokoju taty. Miał dwuosobowe łóżko, czego mu zazdrościłam.

Otworzyłam trzecie drzwi i zmarszczyłam brwi.
Różowy pokój dla małej dziewczynki.
Może Magda będzie miała własny pokój? Tylko tata się trochę pomylił w jej wieku.

Zamknęłam drzwi i otworzyłam przedostatnie. Nareszcie.

Wzięłam moją walizkę i mojej siostry i położyłam je na naszych łóżkach. To znaczy, ja wybrałam to bliżej okna, bo było ładniejsze.

Wyjęłam z walizki paczkę tamponów i poszłam do łazienki, w której byłam chwilę wcześniej. Umyłam ręce i użyłam tamponu. Pudełko początkowo włożyłam do szafki, lecz potem się rozmyśliłam, ponieważ mój tata może myśleć, że tampony  to seks z szatanem, a ja naprawdę nie mam ochoty na kłótnie z nim.

Wróciłam do naszego pokoju i schowałam pudełko. Zeszłam po schodach na dół i weszłam do kuchni, w której był tata.

- Tato, masz tabletki przeciwbólowe? - zapytałam z nadzieją, ponieważ czułam, że jeśli ich nie wezmę, to za chwilę zacznie boleć mnie brzuch.

- Po co Ci? - zapytał nie odrywając głowy od telefonu.

- Boli mnie głowa. - skłamałam, ponieważ nie wiem jak zareagowałby on na okres.

- Okay, są w szufladzie pod zlewem. - powiedział uśmiechając się do telefonu.

Wzruszyłam ramionami i wzięłam tabletkę. Podeszłam do lodówki i otworzyłam ją. Zdziwiły mnie jogurty dla dzieci podobne do polskich danonków.

Postanowiłam wziąć jednego. Wyciągnęłam łyżeczkę z szuflady i usiadłam przy stole.

- Pytałaś się czy możesz? - powiedział tata.

- Myślałam, że to co jest w lodówce jest do jedzenia. - odpowiedziałam i, oh zabrzmiało to trochę  niegrzeczniej niż zamierzałam.

- To źle myślałaś. Odłóż to i weź coś innego.

Westchnęłam cicho i wstałam od stołu. Odłożyłam jogurt do lodówki, a łyżeczkę do szuflady.

- Więc co mogę zjeść? - zapytałam z irytacją.

- Nie ma nic ugotowanego na obiad, a sama pewnie nie zrobisz dobrego obiadu, więc zamów coś.

Ała.

Do kuchni weszła Maddie.

- Jestem głodna. - powiedziała otwierając lodówkę.

- Zaraz coś zamówię, siadaj. - zrobiła to co kazałam, uprzednio zamykając lodówkę. - Co chcesz?

- Nie wiem, w sumie zjadłabym hawajską. - powiedziała.

- A ty tato? - spojrzałam na niego wyczekująco.

- To co ona. - nie podniósł wzroku znad telefonu.

Zmarszczyłam brwi, bo on nigdy nie lubił hawajskiej, ale okay. Nie obchodzi mnie to.

Znalazłam w internecie restaurację z możliwością dostawy, więc zamówiłam dużego kebaba i pizzę hawajską.

Czas oczekiwania wynosił 30 minut, więc poszłam do pokoju w którym miałam spać razem z Magdą.

Nie wiedziałam jak długo tu zostaniemy, więc nie wkładałam ubrań do szafy. Położyłam swoją kosmetyczkę na biurku i włączyłam telefon, który zaczął wibrować.

badnutx: hey

naughtyola: um, hey?

badnutx: co tam u ciebie

naughtyola: jestem w londynie u taty

naughtyola: jadę na koncert 5sos

naughtyola: i zamierzam się dobrze dziś bawić

naughtyola: a co u ciebie?

badnutx: okay jest

badnutx: co oznacza dobrze się dziś bawić?

naughtyola: to oznacza, że ide dziś do klubu

badnutx: co

badnutx: nie

naughtyola: tak

badnutx: nah

naughtyola: yep

badnutx: nie idziesz nigdzie dziewczyno i się nie kłóć ze mną

naughtyola: kim ty niby jestes żeby mi mówić co mam robić?XD

badnutx: twoim przyjacielem

naughtyola: internetowym tylko
więc nie będziesz mi mówić co mam robić

badnutx: tak?

naughtyola: tak

badnutx: dobrze

badnutx: rób co chcesz, cześć

badnutx wylogował/a się



__________________

niebawem next

all the love,
zuza x

Seguir leyendo

También te gustarán

37.3K 2.2K 38
- Dobrze, że to trwało tylko tydzień. Przynajmniej nie zdążyłaś się nawet zakochać. A to co stało się w Las Vegas, zostaje Las Vegas.
70.1K 3.7K 125
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
121K 9.2K 55
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
23.7K 1.3K 44
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...