Weszliśmy do na prawdę dużego domu, a po mojej głowie chodziły tylko nazwy klubów, które mogłabym dzisiaj odwiedzić. Ojciec mieszkał sam, więc taki rozmiar domu był conajmniej dziwny dla jednego człowieka.
- Na górze jest pokój dla gości, możecie iść odłożyć walizki. - powiedział poważnie, bez cienia uśmiechu na twarzy.
Kurwa???
Westchnęłam cicho, nie byłam zadowolona z tego powodu, że mamy razem pokój. Będę musiała ją jakoś przekupić.
Weszłyśmy na górę, lecz było tu kilka par drzwi.
- Muszę do łazienki, pójdę zapytać taty gdzie jest, a ty poszukaj pokoju. - powiedziała Magda.
Westchnęłam cicho, a dziewczyna zeszła po schodach. Nie miałam pomysłu na to od którego pokoju zacząć, więc otworzyłam pierwsze drzwi po lewej stronie.
Drzwi delikatnie się otworzyły, a w środku zobaczyłam łazienkę. Przewróciłam oczami i zamknęłam drzwi.
Tak samo zrobiłam z następnymi drzwiami, które prowadziły do pokoju taty. Miał dwuosobowe łóżko, czego mu zazdrościłam.
Otworzyłam trzecie drzwi i zmarszczyłam brwi.
Różowy pokój dla małej dziewczynki.
Może Magda będzie miała własny pokój? Tylko tata się trochę pomylił w jej wieku.
Zamknęłam drzwi i otworzyłam przedostatnie. Nareszcie.
Wzięłam moją walizkę i mojej siostry i położyłam je na naszych łóżkach. To znaczy, ja wybrałam to bliżej okna, bo było ładniejsze.
Wyjęłam z walizki paczkę tamponów i poszłam do łazienki, w której byłam chwilę wcześniej. Umyłam ręce i użyłam tamponu. Pudełko początkowo włożyłam do szafki, lecz potem się rozmyśliłam, ponieważ mój tata może myśleć, że tampony to seks z szatanem, a ja naprawdę nie mam ochoty na kłótnie z nim.
Wróciłam do naszego pokoju i schowałam pudełko. Zeszłam po schodach na dół i weszłam do kuchni, w której był tata.
- Tato, masz tabletki przeciwbólowe? - zapytałam z nadzieją, ponieważ czułam, że jeśli ich nie wezmę, to za chwilę zacznie boleć mnie brzuch.
- Po co Ci? - zapytał nie odrywając głowy od telefonu.
- Boli mnie głowa. - skłamałam, ponieważ nie wiem jak zareagowałby on na okres.
- Okay, są w szufladzie pod zlewem. - powiedział uśmiechając się do telefonu.
Wzruszyłam ramionami i wzięłam tabletkę. Podeszłam do lodówki i otworzyłam ją. Zdziwiły mnie jogurty dla dzieci podobne do polskich danonków.
Postanowiłam wziąć jednego. Wyciągnęłam łyżeczkę z szuflady i usiadłam przy stole.
- Pytałaś się czy możesz? - powiedział tata.
- Myślałam, że to co jest w lodówce jest do jedzenia. - odpowiedziałam i, oh zabrzmiało to trochę niegrzeczniej niż zamierzałam.
- To źle myślałaś. Odłóż to i weź coś innego.
Westchnęłam cicho i wstałam od stołu. Odłożyłam jogurt do lodówki, a łyżeczkę do szuflady.
- Więc co mogę zjeść? - zapytałam z irytacją.
- Nie ma nic ugotowanego na obiad, a sama pewnie nie zrobisz dobrego obiadu, więc zamów coś.
Ała.
Do kuchni weszła Maddie.
- Jestem głodna. - powiedziała otwierając lodówkę.
- Zaraz coś zamówię, siadaj. - zrobiła to co kazałam, uprzednio zamykając lodówkę. - Co chcesz?
- Nie wiem, w sumie zjadłabym hawajską. - powiedziała.
- A ty tato? - spojrzałam na niego wyczekująco.
- To co ona. - nie podniósł wzroku znad telefonu.
Zmarszczyłam brwi, bo on nigdy nie lubił hawajskiej, ale okay. Nie obchodzi mnie to.
Znalazłam w internecie restaurację z możliwością dostawy, więc zamówiłam dużego kebaba i pizzę hawajską.
Czas oczekiwania wynosił 30 minut, więc poszłam do pokoju w którym miałam spać razem z Magdą.
Nie wiedziałam jak długo tu zostaniemy, więc nie wkładałam ubrań do szafy. Położyłam swoją kosmetyczkę na biurku i włączyłam telefon, który zaczął wibrować.
badnutx: hey
naughtyola: um, hey?
badnutx: co tam u ciebie
naughtyola: jestem w londynie u taty
naughtyola: jadę na koncert 5sos
naughtyola: i zamierzam się dobrze dziś bawić
naughtyola: a co u ciebie?
badnutx: okay jest
badnutx: co oznacza dobrze się dziś bawić?
naughtyola: to oznacza, że ide dziś do klubu
badnutx: co
badnutx: nie
naughtyola: tak
badnutx: nah
naughtyola: yep
badnutx: nie idziesz nigdzie dziewczyno i się nie kłóć ze mną
naughtyola: kim ty niby jestes żeby mi mówić co mam robić?XD
badnutx: twoim przyjacielem
naughtyola: internetowym tylko
więc nie będziesz mi mówić co mam robić
badnutx: tak?
naughtyola: tak
badnutx: dobrze
badnutx: rób co chcesz, cześć
badnutx wylogował/a się
__________________
niebawem next
all the love,
zuza x