Pozory mylą Cz.II"Nasze złudz...

By BlackAngel98dr

29.7K 1.5K 94

#Pozory mylą II: " Nasze złudzenie" Życie nauczyło nas najważniejszego. Pozory to nie prawda o człowieku. Że... More

Prolog.
Two.
Three.
Four.
Five.
Six.
Seven.
Eight.
Nine.
Ten.
Eleven.
Twelve.
Głosujcie.
Thirteen.

One.

2.4K 108 7
By BlackAngel98dr


Celeste

- Co cię dręczy, księżniczko?- zapytał Will, obracając mnie w swoją stronę tak, że siedziałam teraz na jego kolanach otoczona ciepłymi ramionami. Czułam wszędzie ten zabójczy zapach męskich perfum, delikatnego potu i olejku kokosowego. Zachwycałam się nim i wciągałam całą sobą.

- Myślę o tym, co by się wydarzyło, gdyby ojciec nie odszedł. Może mama byłaby wtedy ze mną tutaj, a nie szukała szczęścia u innego. Zobacz do czego to doprowadziło- szepnęłam.

Otóż, wytłumaczę mój nagły stan i to, że naszło mnie myślenie o tym wszystkim.

Minął rok. Okrągły rok. Straciłam ich oboje.

Ojca dawno temu, ale mamy nie ma ze mną już 12 miesięcy. Dzisiaj mija pierwsza rocznica.

Rano pojawiłam się na jej nagrobku. Przyniosłam jej kwiatki i znicza. Płakałam jak bóbr, ale pozbierałam się już, przynajmniej chwilową i pozornie, nie chcąc martwić chłopaka. Miał i tak ostatnio za dużo na głowie. Zresztą oboje mieliśmy.

Tak, przez ten rok trochę się zmieniło.

Od przyszłego tygodnia zaczynam studia. Will drugi rok. Poszukuję pracy, chcąc odciążyć wujka. Choć przy jego majątku kilkaset dolarów to zapewne kieszonkowe, które swoją drogą dostarcza mi każdego miesiąca.

- Możemy jechać? Muszę zabrać dokumenty z Uniwersytetu- zapytał cicho Will, całując mnie.

Wspominałam może, że Will przenosi się do innej szkoły? Nie? W takim razie, tak, to prawda.

Will zmienił szkołę i rzucił pływanie. No może nie koniecznie rzucił, ale sam już tylko naucza, tego, co zdążył się nauczyć. Prowadzi wakacyjne kursy w "Przystani", a w sezonie szkolnym prowadzi zajęcia na uniwerku. Pomińmy szczegół, że jako "nauczyciel" jest wiekiem równorzędnym ze swoimi uczniami, ale to świadczy o jego uzdolnieniu. Poza tym doszedł do wniosku, że po wypadku rok temu, nie ma sensu się stresować, kiedy może ten czas wykorzystać z kimś innym.

A mówiąc o kimś innym, mam na myśli siebie samą. Będziemy razem w jednej szkole. Ponoć ma mi pomóc na pierwszym roku, co niezmiernie mnie cieszy. Jedna znajoma mi twarz i od razu cieplej robi się człowiekowi na sercu.

- Oczywiście- powiedziałam i uśmiechnęłam się ciepło do chłopaka. Chłopaka, którego kochałam ponad wszystko, chłopaka, który wywołuje na mojej twarzy promienny uśmiech tryskający uczuciem i chłopakiem, który posiadł moje dziewictwo.

Poprawiłam ubranie i otrzepałam je z piasku. Plaża była dziś zatłoczona mniej niż zwykle, ciepły morski wiaterek ukołysał mnie niemal do snu, a więc pora się ogarnąć i wstać.

W dalszym ciągu nie miałam pojęcia, gdzie się podziewa Chris, odpowiedzialny za to wszystko. Bo gdyby mama nie pojechała z nim, nie było by kłótni, wujek nie musiałby jechać po siostrę na lotnisko, a tym bardziej, nie doszłoby do wypadku.

Ona by żyła.

Miałabym mamę.

- Żegnaj mamo..- rzuciłam w morze, ścierając łzę z rozgrzanego policzka.

William objął mnie w pasie. Połaskotał mnie na odkrytej skórze, przysłoniętej sukienką, jego koszula. Pogoda dopieszczała, jako że był koniec sierpnia. Powiedziałabym nawet, że sierpień jest dużo przyjemniejszy niż lipiec i czerwiec razem wzięty.

No może nie czerwiec, bo ten miesiąc sam w sobie jest... gorący. Nie wiem czy to zasługa tylko temperatury czy może tego, że w tym miesiącu Spencer i Gabriela pobrali się w USC. Zdecydowanie stawiałabym na ognistość tego drugiego.

- Nie żegnaj jej- szepnął mi do ucha brunet- Nie pożegnasz jej już nigdy, bo ona zawsze będzie przy tobie, ale w postaci astralnej. Nawet jeśli ty nie wiesz o tym, nie widzisz jej i nie czujesz.

Uśmiechnęłam się słabo.

- Co powiesz na gofry?- zapytał znienacka brunet, z łobuzerskim uśmieszkiem, firmowym najseksowniejszym uśmieszkiem Williama Holta.

- Wiesz, co kocham, prawda?- wtuliłam się w jego pierś.

- Kochanie, ja wiem, co kochasz, a raczej, co pokochałaś najbardziej- posłał mi oczko, na co spłonęłam czystą czerwienią.

Wyszliśmy z plaży. Przed wejściem do auta, chłopak zatrzymał mnie gwałtownym, aniżeli delikatnym pociągnięciem za dłoń.

- Czekałem na to, żebyśmy wreszcie wyszli ze świętej ziemi, bo z całym szacunkiem dla plażowiczów, ale pluliby się, widząc to- powiedział i wpił się namiętnie w moje usta. Podniósł mnie pod udami i posadził na masce auta.

- Co z tymi goframi?- zapytałam, kiedy odsunął się i spojrzał na moment na mnie.

- Mówiąc o gofrach, miałem na myśli jednego, najsłodszego z dodatkami, Twojego prywatnego gofra, mała- połaskotał mnie zza uchem. Zjeżdżał dłońmi coraz niżej- Z bitą śmietaną, truskawkami, posypką z czekolady i ciągnącym się toffi- wymieniał nadając swojemu głosowi zmysłowej nutki. Tak zmysłowej, że moje nogi watowały z każdym jego słowem. Opierałam się, żeby nie rzucić się na niego, jak na chrupiącego gofra i "wgryźć" w jego usta.

Jak na zawołanie zadzwonił telefon Willa. Chłopak z cieniem złości wyjął z kieszeni telefon i wskazał mi palcem na ekran.

Chloe- wymówiłam bezgłośnie.

Wzruszył ramionami i odebrał.

- Jak tam, Chlo? Kiedy wracacie?...Ale jak to? Dobra, odbiorę was jutro. Do zobaczenia, kocham cię. Powiedz temu dupkowi, że jeżeli przez ten miesiąc razem zrobił ci małą Charity, zabiję gnoja- powiedział mój chłopak, chociaż tak naprawdę uśmiechał się jak głupi. Może to dlatego, że Greg i Chloe, zrobili sobie miesięczne wakacji, po ciężkim roku szkolnym.

- Kiedy wracają?

- Jutro, muszę ich odebrać- skrzywił się.

- Chciałabym jechać z tobą, ale Gabriela prosiła mnie, żebym poszła z nią na zakupy.

- Wiem, mówiłaś mi to już kilkanaście razy- zarechotał i ściągnął mnie z maski samochodu. Pomógł wsiąść do auta a sam okrążył maskę i zrobił to samo.

Jechaliśmy w błogiej ciszy, co jakiś czas rzucając jakimiś żarcikami, przez co oboje niemalże, gdyby była taka możliwość, tarzalibyśmy się ze śmiechu.

Continue Reading

You'll Also Like

188K 5.2K 96
not you're average mafia brothers and sister story.. This is the story of Natasha Clark, an assassin, mafia boss, and most of all the long lost siste...
52.4K 1.3K 57
𝖡𝗈𝗋𝗇 𝗂𝗇𝗍𝗈 𝖺 𝖿𝖺𝗆𝗂𝗅𝗒 𝗍𝗁𝖺𝗍 𝗌𝗅𝗈𝗐𝗅𝗒 𝖿𝖾𝗅𝗅 𝖺𝗉𝖺𝗋𝗍, 𝖫𝖾𝖺𝗁 𝖧𝗈𝗉𝗉𝖾𝗋, 𝖺𝗍 𝗃𝗎𝗌𝗍 𝗍𝖾𝗇 𝗒𝖾𝖺𝗋𝗌 𝗈𝗅𝖽, 𝗅𝗈𝗌𝖾�...
1.4M 194K 138
《 𝖲𝗍𝖺𝗍𝗎𝗌: 𝖢𝗈𝗆𝗉𝗅𝖾𝗍𝖾𝖽 // 𝖾𝖽𝗂𝗍𝖾𝖽 𝗏𝖾𝗋𝗌𝗂𝗈𝗇》 𝖬𝗒𝖺𝗇𝗆𝖺𝗋 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇 𝗈𝖿 ❝穿成玛丽苏文里的女配❞ . 𝖮𝗋𝗂𝗀𝗂𝗇𝗂𝖺𝗅 𝖺𝗎...
475K 11.9K 49
𝘌𝘷𝘦𝘳𝘺𝘵𝘩𝘪𝘯𝘨 𝘸𝘦 𝘵𝘩𝘪𝘯𝘬, 𝘴𝘢𝘺, 𝘢𝘯𝘥 𝘥𝘰 𝘩𝘢𝘴 𝘤𝘰𝘯𝘴𝘦𝘲𝘶𝘦𝘯𝘤𝘦𝘴 𝘧𝘰𝘳 𝘰𝘶𝘳𝘴𝘦𝘭𝘷𝘦𝘴 𝘢𝘯𝘥 𝘧𝘰𝘳 𝘰𝘵𝘩𝘦𝘳𝘴.