Summer Dream || A.S

By xcalloutmynamex

265K 14.7K 5.2K

Maja od zawsze podąża za marzeniami, do których spełnienia nieustannie dąży. Young Stars Camp wydaje się ogro... More

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
INFO
27.
28.
29.
30.
WINTER DREAM

17.

7.9K 451 201
By xcalloutmynamex

- Co jest? - usłyszałam czuły głos Artura, kiedy przyciągnął mnie do siebie, a w moim brzuchu automatycznie pojawiły się motylki

Jego ręce wciąż były owinięte wokół mojego pasa, a ja musiałam mocno się wysilać, aby nie zwariować. Nawet nie zauważyłam, że przez cały ten czas nie odezwałam się słowem. Chłopak położył podbródek na moim ramieniu, a ja wyraźnie czułam jego bliskość.

- Maja, co się dzieje? - spytał, szepcząc

Odwróciłam się, aby napotkać jego niebieskie tęczówki, które w tym momencie były skierownae wprost na mnie. Uśmiechnęłam się, bo teraz jego ręce znajdowały się na moich biodrach. Przygryzłam wargę i wzięłam głęboki oddech.

- Widzisz... Kinga postanowiła urządzić sobie bitwę na jedzenie, niestety Remo widział tylko mnie i zabronił mi jechać do radia - uśmiechnęłam się smutno
- Remo taki nie jest - zbulwersował się

Też tak myślałam.

- A jednak - westchnęłam, nadal próbując sobie uświadomić co się przed chwilą stało
- Porozmawiam z nim - stwierdził nagle
- Nie trzeba - uspokoiłam go - Przeżyję - wzruszyłam ramionami, choć wiedziałam, że dużo stracę
- Ale... - zaczął
- Artur, jest okej... - uniosłam kąciki ust do góry - Kinga dostała to co chciała... - nie dane było mi dokończyć, bo chłopak przerwał
- Nie do końca - uśmiechnął się, unosząc brwi do góry
- Co? - zdezorientowana spojrzałam na niego pytającym wzrokiem
- Po prostu chodź - powiedział i ruszył w stronę stołówki, a ja nie rozumiejąc co się dzieje, stałam w bezruchu na środku korytarza

Chłopak obrócił się, a na mój widok wybuchł śmiechem i skinął głową, mówiąc.

- No chodź na śniadanie - wciąż było po nim widać, że bawi go moja reakcja
- Nie mam ochoty - odpowiedziałam zgodnie z prawdą, bo nadal czułam zapach wędliny dochodzący z mojej twarzy
- Daj spokój, Maja - wskazał ręką na drzwi prowadzące do jadalni, a ja przewróciłam oczami i dołączyłam do niego

Nasze wejście na stołówkę okazało się o wiele bardziej efektowne niż mojej wytapetowanej przyjaciółki, która za każdym razem starała się zwrócić na siebie uwagę, której najwyraźniej potrzebowała do normalnego funkcjonowania. Wzrok wszystkich obecnych skierowany był na nas, a ja przymknęłam oczy, wiedząc że Kinga, która aktualnie wyglądała jakby miała za chwilę wybuchnąć, zrobi mi jeszcze większą aferę niż rzucanie jedzeniem. Obecność chłopaka trochę mnie uspokoiła, tym bardziej, że wyraźnie starał się poprawić mi humor. Podeszliśmy do stołu szwedzkiego, a kiedy mieliśmy już pełne talerze, skierowaliśmy się do dwóch dziewczyn, które wyraźnie już świrowały i zapewne snuły ciekawe domysły, więc zaczęłam się zastanawiać, czy to aby na pewno dobry pomysł, jednak nie było już odwrotu. Zajęłam miejsce obok Kamili, obawiając się, że fangirling Poli może być na zbyt wysokim poziomie. Artur usiadł po drugiej stronie stolika, a Pola uniosła brwi. Pokręciłam głową, a Kamila zaczęła rozmowę.

- Więc na czym stanęło? - wpatrywała się we mnie
- Cóż... - zmarszczyłam brwi
- Kinga dostała za swoje, a Tobie i Arturowi się układa - rozpromieniona Pola wygłosiła swoją teorię, a ja z przerażenia wytrzeszczyłam oczy, bo przecież chłopak siedział obok

Spojrzałam na niego, bojąc się jego reakcji, ale ten jedynie zaczął się śmiać, więc odetchnęłam z ulgą.

- Tak Pola, właśnie tak - pokiwałam głową
- Zostawmy CWP i wróćmy do rzeczywistości - poprosiła Kamila, a ja byłam jej wdzięczna
- Remo stwierdził, że widział tylko mnie i dlatego nie jadę jutro na wycieczkę - oznajmiłam im
- Co? - wykrzyczała Pola
- Żartujesz sobie? - Kamila otworzyła usta ze zdziwienia
- Chciałabym - wzięłam głęboki oddech

Przez chwilę panowała cisza i wszyscy wymienialiśmy spojrzenia między sobą, a kiedy ciemna blondynka chciała się odezwać, jedynie pokręciłam głową, by nie zaczynała tematu, bo nie chciałam dłużej się tym zamartwiać. Posłuchała mnie, jednak po chwili na jej ustach pojawił się sprytny uśmieszek.

- Skoro nie jedziesz... To znaczy, że ktoś musi z Tobą zostać - wywnioskowała, po raz kolejny wykazując się bystrym umysłem
- Aa tak, Remo mówił, że da mi jeszcze znać - uśmiechnęłam się i zajęłam jedzeniem posiłku, a w oczach Poli zobaczyłam tylko błysk, który nie świadczył o niczym dobrym

Kiedy wstaliśmy od stolika, Artur szepnął coś Poli na ucho, a ja wiedziałam, że to nie skończy się dobrze. Postanowiłam jednak to zignorować i skupić się na zajęciach ze śpiewu, które niedługo miały się zacząć.

~*~
Jak zwykle zadowolone z Kamilą wyszłyśmy z sali, spotykając po drodze Polę, która była wielce podekscytowana, zresztą jak przez większość swojego życia.

- Lipka wbiła dziś na gitarę - oznajmiła nam, po czym nagle doznała olśnienia - A właśnie! - wykrzyknęła - Szukała Cię - puściła mi oczko

- Mnie? - spytałam, bo wydało mi się to trochę dziwne, ale dziewczyna kiwnęła głową
- Jest jeszcze na sali - powiadomiła mnie, a ja wzruszyłam ramionami, jednak weszłam do środka

Zdziwiłby mnie fakt, że nie było tu nikogo prócz Artura, ale znałam Polę i mogłam się tego po niej spodziewać. Uśmiechnęłam się, wzdychając.

- Muszę zacząć doceniać Polę - stwierdziłam, śmiejąc się
- Jest dobrym wspólnikiem - zauważył i podszedł bliżej, zgarniając gitarę, a ja zrozumiałam co się dzieje
- Wiesz, że mam podkład? - z nadzieją zapytałam, bo myślałam, że udało mi się z tego wybrnąć
- A ja gitarę - poinformował mnie, bo wcale na to nie zwróciłam uwagi

Usiadł na stołku gitarowym i wskazał na drugi, stojący obok, więc zajęłam miejsce.

- 'Let her go'? - upewnił się, a ja skinęłam głową i cieszyłam się, że dopiero co wróciłam ze śpiewu

Artur pochylił się nieco nad instrumentem i chwilę później rozległy się pierwsze dźwięki akordów. Patrzyłam na niego, bo zawsze przymykał powieki podczas gry, co było słodkie.

- Maja? - zwrócił się do mnie
- Hm? - otrząsnęłam się i z uśmiechem na niego spojrzałam
- Miałaś śpiewać... - zauważył
- Tak - zmarszczyłam brwi - Przepraszam - zaśmiałam się nerwowo, a on po chwili ponownie szarpnął struny

Tym razem skupiłam się na śpiewie i weszłam w odpowiednim momencie, a później było już tylko lepiej. Starałam się nie zawracać uwagi na jego niebieskie oczy, które od czasu do czasu lądowały na mojej osobie. Oboje cieszyliśmy się tą chwilą, a kiedy ucichły ostatnie dźwięki gitary, przybiliśmy sobie piątkę, śmiejąc się.

- Nieźle, Maja! - skomplementował, kiedy odłożył gitarę na bok
- Nieźle, Artur! - zaśmiałam się

Opuściliśmy salę i wyszliśmy na zewnątrz. Zgodnie stwierdziliśmy, że następną próbę ogarniemy również na spontana, bo tak po prostu będzie lepiej. W budynku mieszkalnym się rozdzieliliśmy, a ja od razu ruszyłam w kierunku pokoju Poli, nie łudząc się, że w moim ktoś będzie. Kiedy weszłam do środka, zgodnie z moimi przypuszczeniami zastałam tam dwie szczerzące się dziewczyny. Pokręciłam głową i uniosłam brwi, po czym rzuciłam się na łóżko Poli, tak że dziewczyna prawie spadła.

- Jak było? - podekscytowana zapytała
- Właśnie, opowiadaj! - blondynka skupiła swój wzrok na mnie
- Uspokójcie się... - przekręciłam oczami, bo dobrze wiedziałam, że to ich sprawka, a zatem wiedziały o wszystkim, więc nie było nic do opowiadania

Chwilę później ruszyłyśmy na obiad, na którym było wyjątkowo spokojnie i nic ciekawego się nie działo.

~*~
Szłyśmy z dziewczynami na zajęcia taneczne, gdzie było już sporo ludzi, kiedy całkiem przypadkiem obok nas znalazła się Przybysz i wpadła na Kamilę, a ta się zachwiała. Na całe szczęście podtrzymał ją Jeremi, który pojawił się znikąd. Wysoki brunet spojrzał na Sylwię, a jej mina była bezcenna. Policzki Kamili oczywiście zrobiły się czerwone, a całe te zajście było trochę niezręczne.

- Wszystko w porządku? - zwrócił się do niej chłopak, jednak nie mogłam dalej przyglądać się sytuacji, gdyż zauważyłam, że większość osób weszła już na salę, więc i ja ruszyłam w jej kierunku

Jazz minął w przyjaznej atmosferze i jak zwykle wyszłyśmy z Lipką ostatnie, rozmawiając o wszystkim.

- Pogodziliście się, co? - szturchnęła mnie w biodro, patrząc na mnie radośnie
- Taak - zaśmiałam się, widząc jak bardzo to przeżywa
- Mówiłam - uśmiechnięta odparła

W momencie, w którym znalazłyśmy się na korytarzu, wszyscy szli w przeciwnym kierunku od nas, co znaczyło, że zmierzali na kolację. Zawróciłyśmy, a ja zdziwiłam się, że aż tyle gadałyśmy, no i może trochę jeszcze tańczyłyśmy... Tak, to by wiele wyjaśniało...
Razem z resztą weszłyśmy na stołówkę, a ja odnalazłam swoje przyjaciółki. Nakładałyśmy jedzenie, kiedy Remo do mnie podszedł. Kątem oka zauważyłam, że dziewczyny odeszły już do stolika, więc mogłam się skupić na tym co Remo chce mi przekazać.

- Słucham - uśmiechnęłam się
- Najchętniej zostawiłbym Cię z kimś bardziej dojrzałym jak jedna z Sylwi czy Jeremi, jednak oni są nam najbardziej potrzebni jutrzejszego dnia, dlatego nie mam wyboru i zostaniesz z Arturem - wyjaśnił, a ja przygryzłam wargę
- W porządku - kiwnęłam głową, a ten pozwolił mi odejść

Będąc już przy stoliku odnalazłam wzrokiem Artura, który puścił mi oczko, więc posłałam mu uśmiech, śmiejąc się pod nosem. Dziewczyny oczywiście zaczęły swój fangirling, kiedy usłyszały z kim zostaję, ale o dziwo nie przeszkadzało mi to tak bardzo.

~*~
Po bardzo długim wysłuchiwaniu tego, co Pola miała do powiedzenia na temat jutrzejszego dnia, udało mi się dostać do pokoju, gdzie były już moje współlokatorki. Prawdę mówiąc, była to moja pierwsza konfrontacja z Kingą od dzisiejszego ranka.

- Maja - uśmiechnęła się fałszywie, stając naprzeciw mnie

Uniosłam brwi do góry, czekając na to co ma mi do powiedzenia, wiedząc, że to nic w porównaniu z tym, co ja chcę jej oznajmić.

- Myślałam, że trochę zmądrzejszesz po nauczce, którą dzisiaj dostałaś - zaczęła bawić się moimi włosami, więc strzepnęłam jej rękę
- Oh, właściwe to nie wiem komu wyświadczyłaś tym przysługę - powiedziałam, naśladując jej głos
- Pff, jak to? - oburzyła się, będąc zbita z tropu
- Wprawdzie nie jadę na tę wycieczkę, co jest Ci na rękę, bo miałabyś Artura tylko dla siebie...
- Bingo! - ucieszyła się, nie wiedząc do czego zmierzam
- Ale zgadnij, kto ze mną zostaje, suko...? - klasnęłam w dłonie, próbując zachowywać się jak ona - Artur! - wykrzyknęłam, patrząc na jej reakcję
- Nie, nie, nie... - zbladła trochę - Nie, nie, nie - cofnęła się, usiadła na łóżku i już nie była pewną siebie Kingą

Zadowolona, że w końcu to ja prowadzę, a nie ona, sięgnęłam po kosmetyczkę i weszłam do łazienki, po czym wzięłam długi i ciepły prysznic. Kiedy wyszłam z pomieszczenia, moje współlokatorki leżały już w łóżkach, a Kingi nie było słychać, więc zastanawiałam się czy brała jakieś leki na uspokojenie. Pokręciłam jedynie głową i weszłam pod kołdrę.

hejka kochani💓💗 dziękuję za masę wspaniałych komentarzy pod ostatnim rozdziałem😏💪
dzisiejszy rozdział też jakiś dłuższy wyszedł haha😂 mam nadzieję, że się podoba, jeśli tak to zostawcie gwiazdkę lub komentarz, które jak wiecie uwielbiam czytać💗 dajcie znać co myślicie!
do następnego, trzymajcie się!😊💗
P.S wbijajcie do jestpozytywnie na ff o Jeremim!! nie zawiedziecie się, a laska niedługo maraton robi❤

Continue Reading

You'll Also Like

1.9K 99 9
Miłość, która nie powinna się wydarzyć. Jednak wystarczyło tylko jedno spojrzenie by wiedział, że ona należy do niego.
102K 4.1K 37
Cassandra Venus Malfoy jest dumną dziedziczką rodów Malfoy, Greengrass i Black. Arystokratką o intensywnie niebieskich oczach, niemalże białych włosa...
3.2K 141 26
Imeall Niezwyciężona jest przyszłą królową Petungi oraz Narnii. Jej los zostanie spleciony z czwórką Wielkich Władców, rodzeństwem Pevensie. Król E...
37.7K 1.5K 96
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...