Sara Riddle |ZAKOŃCZONE|

By MakeYouLife

139K 6.9K 628

Co zrobi Voldemort gdy dowie się o tym, że ma przyrodnią siostrę? Co zrobi sam Harry gdy dowie się, że jego p... More

Prolog, który powinien być rozdziałem...
Rozdział I
Rozdział II
Rozdział III
Rozdział IV
Rozdział V
Notka od autora
Rozdział VII
Rozdział VIII
Rozdział IX
Rozdział X
Rozdział XI
Rozdział XII
Rozdział XIII
Rozdział XIV
Rozdział XV
Rozdział XVI
Rozdział XVII
Information
Rozdział XVIII
Rozdział IXX
Rozdział XX
Rozdział XXI
Rozdział XXII
Rozdział XXIII
Rozdział XXIV
Podziękowania
Nowa powieść!

Rozdział VI

6.4K 292 24
By MakeYouLife

Salon był pełen ludzi, siedzących w milczeniu przy długim ozdobnym stole. Resztę mebli odsunięto w nieładzie pod ściany. Jedynym źródłem światła był tu ogień buzujący w marmurowym kominku, nad którym wisiało ciężkie zwierciadło w pozłacanej ramie.

Snape i Yaxley zatrzymali się w progu, oswajając się z panującym tu mrokiem, i dopiero po chwili ujrzeli najbardziej zdumiewający fragment roztaczającej się przed nimi sceny: nieruchomą postać unoszącą się głową w dół na stołem i obracającą się powoli, jak wisiała ba niewidzialnej linie. Jej zarys odbijał się w zwierciadle i wypolerowanym blacie stołu. Nikt nie zwracał na nią uwagi, tylko Draco, bardziej blady niż normalnie, najwyraźniej nie mógł się powstrzymać, by co chwila nie zerknąć na nią ukradkiem.

- Yaxley, Snape - Rozległ się donośny, wysoki głos ze szczytu stołu. - prawie się spóźniliście.

Ten, który wypowiedział te słowa, siedział na tle marmurowego kominka, więc z początku nowo przybyli widzieli tylko ciemną sylwetkę. Dopiero, kiedy podeszli bliżej, zajaśniała w mroku jego bezwłosa twarz, przywodząca na myśl głowę węża, z wąskimi szparami zamiast nozdrzy i jarzącymi się czerwienią oczami o pionowych źrenicach.

- Tutaj Severusie - rzekł Voldemort, wskazując krzesło po swojej lewej stronie. - Yaxley, ty obok Dołohowa.

Zajęli wskazane miejsca. Wszyscy wydawali się patrzeć na Snape'a. To do niego właśnie zwrócił się najpierw Tom.

- No więc?

- Panie, Zakon Feniksa zamierza przenieść Harry'ego Pottera z jego obecnej kryjówki. W przyszłą sobotę, gdy zapadnie noc.

Jego słowa wzbudziły w obecnych (nawet we mnie) wyczuwalną emocję; jedni znieruchomieli, inni poruszyli się niespokojnie. Wszyscy wpatrywali się w Snape'a i Voldemorta.

- W sobotę... gdy zapadnie noc. - Powtórzył Tom.

Czerwone oczy wpatrywały się w czarne oczy Snape'a z taką intensywnością, że niektórzy odwrócili wody w bok, jakby się bali, że spopieli ich żar tego spojrzenia. Snape nie opuścił jednak głowy, patrzył spokojnie w twarz Voldemorta, a ten po dłuższej chwili wykrzywił wargi w grymasie, który miał być chyba uśmiechem.

- Dobrze. Bardzo dobrze. A ta informacja pochodzi...

- Ze źródła, o którym rozmawiałyśmy. - Odrzekł Snape.

- Panie!

To Yaxley wychylił się spoza stołu, wpatrzony w Voldemorta i Snape'a. Wszystkie oczy zwróciły się ku niemu.

- Panie, ja słyszałem coś innego. - Urwał, ale Voldemort milczał, więc ciągnął dalej. - Auror Dawlish zdradził mi, że Pottera przeniosą dopiero trzydziestego, w noc poprzedzającą jego siedemnaste urodziny.

Snape uśmiechnął się.

- Według mojego źródła zamierzają nam podsunąć fałszywy trop. To pewnie właśnie ta informacja. Sądzę, że na Dawlisha rzucono zaklęcie Confundus. I to nie pierwszy raz. Wiadomo, że mu nie ufają.

- Zapewniam cię, panie że Dawlish był tego absolutnie pewny. - Powiedział Yaxley.

- To całkiem naturalne, skoro był pod działaniem Confundusa. - Rzekł Snape. - I zapewniam cię, Yaxley, że Biuro Aurorów zostało już wyłączone z opieki nad Harrym Potterem. Zakon podejrzewa, że infiltrujemy ministerstwo.

- A więc Zakonowi w końcu udało się coś wyniuchać, tak? - Odezwał się krępy mężczyzna siedzący niedaleko Yaxleya, po czym parsknął zjadliwym chichotem, któremu zawtórowano wzdłuż stołu.

Voldemort nie roześmiał się. Spojrzał w górę, na powoli obracające się nad stołem ciało. Milczał, jakby pogrążony we własnych myślach. Nie wiedziałam co mu chodziło po głowie, ale zamierzałam się o tym dowiedzieć.

- Panie - Ciągnął niezrażony tym wszystkim Yaxley. - Dawlish twierdzi, że w przeniesieniu chłopca wezmą udział wszyscy autorzy...

Voldemort uniósł wielką, białą rękę i Yaxley natychmiast zamilkł, patrząc z zawiścią, jak Czarny Pan zwraca się znowu do Snape'a.

____________________________________

Hejo Hej!
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Wprawdzie jest "przepisany" z moimi lekkimi zmianami z Harry'ego Pottera. Kolejny rozdział też będzie podobny. Sorki, że tyle czekaliście tyle, ale musiałam poczekać na książkę, która ode mnie pożyczył mój znajomy.

Continue Reading

You'll Also Like

9.2K 517 53
kto by pomyślał że jeden spacer tyle zmienia... Książka nie zawiera żadnych scen 18+ ewentualnie krew lub próba samobójstwa ale żadnych scen "gorącyc...
3.4K 115 7
Minęło pięć lat od zakończenia Wojny Stuletniej. I z jakiegoś bardzo dziwnego powodu, Zuko postanawia znów odwiedzić Biegun Południowy. *** Czyli flu...
58K 4.2K 38
Katsumi Kagami- kapitan żeńskiej drużyny piłki nożnej w gimnazjum Teiko. Jej życie miało dwie zasady: Pierwsza: Liczy się tylko zwycięstwo. Druga: Ni...
83.9K 3.7K 37
Elie McMillan rozpoczyna szkołę w San Francisco. Myślała, że będzie to zwykły rok szkolny. Lekcje, sprawdziany i może chłopacy. I chłopacy faktycznie...