Cała 14-osobowa ekipa ruszyła około 10 godziny czasu amerykańskiego do niewielkiej miejscowości o nazwie Rio Verde gdzie mieszkał Doktor Evert. Xawery wysiadł z auta trzy ulice wcześniej i udał się na wskazany adres. Kiedy już dochodził, dał sygnał, żeby wozy powoli podjeżdżały, a sam zapukał do bramy. Po jakichś 10 minutach przed nim stanął jakiś młody, bo na oko 20 paro letni chłopak.
-W czym mogę pomóc?
Xawery chwilę przypominał sobie kwestię
-Dzień dobry przychodzę tutaj z polecenia kolegi. Mówił, że pod tym adresem mieszka znany lekarz
-Przepraszam bardzo, ale to nie ja
-Zaraz? Jak to?
-Ja tutaj tylko wynajmuję, a właścicielem tego domu jest ten lekarz, o którym Pan mówi
-A ma Pan jakieś potwierdzenie
-Tak oczywiście -gość wyciągnął dowód, na którym były zwykłe dane
-No dobra, a wie Pan może gdzie jest doktor Evert Bekker
-Tak mam jego adres pocztowy, ale nie wiem, czy mogę go pokazywać
Xawery wyciągnął portfel i podsunął mu parę banknotów pod rękę
-A za 2.5k dolarów?
-Dobra niech ci będzie, ale nie chcę problemów
-Spokojnie nic ci się nie stanie
Wymienili jeszcze kilka zdań i rozeszli się, a Xawery chwycił za radio
-Panowie fałszywy alarm to jest wynajęte
Wsiadł do samochodu.
-Jak to wynajem?
-Gość z wyglądu zupełnie się nie zgadza, a i papiery też inne
-To, co robimy? -spytał Adam
-Słuchajcie mam adres pocztowy doktorka
-Jak? Skąd?
-Gościu mi sprzedał za 2.5k dolarów
*Time skip*
Minęło kilka dni. Cała ekipa wróciła do swojego kraju i szykowała się do szturmu na adres Doktora Everta. W międzyczasie Adam razem z Alexem wrócili do domu, żeby trochę odpocząć od tego natłoku zdarzeń. Dzisiejszy wieczór chłopaki spędzali w domu. Adam wystawił przekąski, a Alex wybrał dobry serial.
-I co wybrałeś Alex
-Komedię romantyczną
-Bez jaj serio?
-No, a czemu by nie
Adam zaczął głaskać chłopaka między uszkami, a Alex zaczął mruczeć.
-Uwielbiam, jak mruczysz, to mnie uspokaja
-Wiem, a ja lubię jak mnie głaszczesz
Alex po około 5odcinkach zasnął z głową na nogach Adama, który również zasnął po chwili. Alex gdy przebudził się w nocy, powoli wstał, nie budząc swojego partnera. Poszedł do sypialni i podszedł do szafy, z której wyciągnął koc, którym to okrył Adama, a sam położył się normalnie w łóżku.