poznaliśmy się przez brata

By notqkn

704K 18.5K 18.1K

Noemi Walker to poukładana, cicha, raczej zakompleksiona szesnastolatka. Nie jest zbyt popularna i ma raczej... More

wstep
zycie Noemi Walker (rozdzial 1)
najlepszy brat (rozdzial 2)
gościnność (rozdzial 3)
kac (rozdzial 4)
projekt (rozdzial 5)
przyjaciel brata (rozdzial 6)
rodzice beda zli (rozdzial 7)
Robert (rozdzial 8)
kawiarnia (rozdzial 9)
bójka (rozdzial 10)
ćpun (rozdzial 11)
impreza (rozdzial 13)
gotowa na przegrana? (rozdzial 14)
gotowa? (rozdzial 15)
blondas (rozdzial 16)
złodziej pocałunków (rozdzial 17)
dzien pelen wrazen (rozdzial 18)
córka marnotrawna (rozdzial 19)
prawda (rozdzial 20)
błąd (rozdzial 21)
nigdy przenigdy (rozdzial 22)
kiedys zrozumiesz (rozdzial 23)
psia przyjazn (rozdzial 24)
mały sekret (rozdzial 25)
dominacja (rozdzial 26)
szczescie w zyciu (rozdzial 27)
przeszlosc (rozdzial 28)
ale ekipe zmontowaliscie (rozdzial 29)
gra (rozdzial 30)
problemy (rozdzial 31)
misiak (rozdzial 32)
koch.. (rozdzial 33)
znowu Robert (rozdzial 34)
super dzien (rozdzial 35)
sekrety (rozdzial 36)
wojna (rozdzial 37)
glupia Noemi (rozdzial 38)
obietnice (rozdzial 39)
definicja milosci (rozdzial 40)
poznalismy sie przez brata (rozdzial 41)
epilog

dragi (rozdzial 12)

16.8K 420 218
By notqkn

-ty sobie kurwa żartujesz

-sory muszę już lecieć - odsunęłam telefon delikatnie dalej, tak by Oscar nie słyszał co mówiłam i pożegnałam Roberta

-wszystko git? - dopytywał dosyć przejęty

nie, nie jest git mój brat mnie zaraz zajebie bo miałam się z tobą nie spotykać ale tak poza tym to świetnie się czuje

-tak - skłamałam i wyszłam spod przystanku

wtedy przyłożyłam telefon z powrotem do ucha

-co? - burknęłam zupełnie nie myśląc o tym ze to on powinien zadać to pytanie

-co co kurwa - warknął - wracaj w tej chwili do domu - zażądał

-jeszcze czego - przewróciłam oczami - a może nie wrócę? I co wtedy?

-nie wkurwiaj mnie - pozostawał dalej w tak samo żałośnie dupkowatym tonie

-ty ciagle tylko potrafisz rozkazywać i oczekiwać czegoś od kogoś a pomyślałeś kiedyś o tym czego chcą inni ludzie?! - byłam zła wiec jakimś cudem wzięło mi się na szczerości. Mój brat jedyne co zrobił to prychnął śmiechem

-wracaj do domu - powtórzył raz jeszcze. Teraz trochę spokojniej ale dalej władczo i dominująco

-jesteś idiotą - odwdzięczyłam mu się dokładnie tym samym tonem co on mi

znów się zaśmiał

nagle usłyszałam głośny pisk opon, z początku się wystraszyłam ale później poznałam BMW mojego brata

-wsiadaj - powiedział do telefonu

wiedziałam ze miałam przejebane wiec postanowiłam nie dolewać oliwy do ognia

posłusznie zasiadłam na miejscu pasażera i pierwsze co poczułam w samochodzie to smród dymu papierosowego

-co się krzywisz - zauważył - zapomniałem przewietrzyć

-nieważne - prychnęłam - wiesz ze nie można rozmawiać przez telefon prowadząc?!

-ojojoj znalazła się ta poukładana - zaczął jadowicie - a ty kurwa gdzie się szlajasz?! Nie rozmawialiśmy przed chwila

-nie - burknęłam

i to był największy błąd jaki popełniłam

mój brat jak na ostrzał ruszył do przodu z ogromną prędkością. Z piskiem opon skręciliśmy w jakąś uliczkę

-możesz zwolnić?! - krzyknęłam

olewał mnie

-Oscar!! - krzyknęłam jeszcze głośniej niż wcześniej

robiło mi się niedobrze, nie lubiłam szybkiej jazdy. Źle się czułam podczas tak szybkim ruchów. Spuściłam wzrok i starałam się opanować oddech

czułam ze to nadchodzi

-kurwa - szepnęłam pod nosem czując napływające łzy, ręce zaczęły mi się trzeć i nie czułam się najlepiej

-Oscar.. - jeknęłam ciszej, miałam nadzieje ze to podziała

poczułam ze samochód zwalnia

poczułam ogromną ulgę

-już? - zapytał nieprzyjęty Oscar - rozmawialiśmy o czymś tak?

-t.. tak.. - jeknęłam uspokajając się i swój atak paniki który na szczęście nie nadszedł

-możesz mi powiedzieć co ty z nim robiłaś na tym przystanku? - zapytał wjeżdżając na parking naszego domu

bez słowa wysiadłam i zatrzasnęłam za sobą drzwi z głośnym hukiem

-kurwa - wolał za mną - czekaj do chuja!

poczekałam, sama nie wiem dlaczego

spojrzałam na jego twarz. Miał wymalowaną ogromną złość na twarzy, delikatna krew zaschnęła nad jego brwią. Jego oczy były przepełnione żalem i złością jednocześnie

-przepraszam - wymamrotałam słabo

czułam ze słabnie, z każdą sekundą traciłam kontrole nad własnymi emocjami

najpierw Robert mnie zaczepia, dogadujemy się, później dowiaduje się takich rzeczy i następnie mój brat. Czemu nie mogą mi po prostu powiedzieć wszystkiego od razu?

weszłam bez słowa do domu i rzuciłam się na kanapę nie dbając o to czy moje buty ją zabrudzą

potrzebowałam tego, potrzebowałam chwilowego restartu

-słuchaj - zaczął mój brat rzucając swoje adidasy gdzieś w kąt - ogarnij się bo rodzice podjechali

wtedy podniosłam się w ułamku sekundy na proste nogi. Pobiegłam do przedpokoju i zostawiłam tam swoje buty, musiałam zachowywać się normalnie

-nie myśl sobie ze do tego nie wrócimy - ostrzegł mnie - pogadamy dzisiaj wieczorem? - zapytał łagodnie

on naprawdę chciał ze mną porozmawiać, ale o czym? Miał mi cos jeszcze do powiedzenia? Wiem już to co powinnam

-przyniosę lody i chipsy - dodał - i pózniej obejrzymy film o ile się nie obrazisz dobra?

-rób co chcesz - prychnęłam i pobiegłam do przedsionka gdzie otworzyły się drzwi

moja mama jak zwykle uśmiechnięta przywitała mnie w drzwiach całuśne w czoło

-co tam dzieciaki? - zwróciła się do nas gdy zza ściany wyłonił się Oscar

-nic - odparłam zwyczajnie

-no dużo się dzieje - prychnął mój brat puszczając mi oczko

-co się dzieje? - spojrzała to na mnie to na Oscara

-nic? - odpowiedziałam bardziej pytająco - Oscar znowu przeżywa jakąś dziewczynę pewnie - prychnęłam i odwróciłam się z powrotem do przedsionka

tam mój ojciec właśnie bez słowa przechodził do części domu w której się pracuje

nawet się nie przywitał

-nie - prychnął do naszej rodzicielki

nie słyszałam odpowiedzi mamy na moje wcześniejsze słowa bo całą uwagę skupiłam na moim ojcu. Bolało

-w tym tygodniu zjemy razem kolacje - stwierdziła mama kładąc rękę na moim ramieniu - mamy dużo pracy skarbie - raz jeszcze pocałowała mnie w czoło i zniknęła w korytarzu w którym chwile wcześniej zniknął mój ojciec

bez słowa, nie patrząc na Oscara poszłam do góry do swojego pokoju

usłyszałam jedynie jego krzyk z dołu

-za 30 minut!!

wiedziałam o co mu chodzi. Nie chciałam tej rozmowy bo pewnie skończy się to tak jak mówił ,,moim obrażeniem'' a ja bym chciała obejrzeć jakiś film z bratem

potrzebowałam odpoczynku który jednak nie dał mi wymarzonego wytchnienia

czekałam jak na skazanie, wiedziałam ze musz się z tym zmierzyć

postanowiłam pójść wcześniej żeby mieć
to już za sobą

wyszłam powolnym krokiem z pokoju i zmiana powietrza którą wyczułam po wyjściu z pokoju uświadomiła mi ze miałam łzy na całej powierzchni twarzy

u mnie w pokoju było ciepło bo miałam włączone ogrzewanie a w holu było zimno i wilgotno

wytarłam szybo to co się dało rękawem i udałam się prosto do pokoju mojego brata

zapukałam i nie musiałam długo czekać na odpowiedz bo wpuścił mnie od razu. Nie zdarzało się to często bo zazwyczaj nie miałam wstępu do jego pokoju

granatowe ściany, ciemne meble i ogromny bałagan. To pierwsze co rzuca się w oczy po przekroczeniu progu pokoju Oscara

-siadaj - powiedział spokojnie - właśnie miałem do ciebie iść ale widzę ze przyszłaś sama

nie skomentowałam, po prostu usiadłam obok

-ten film później który będziemy oglądać to zajebista bajka - poinformował podekscytowany - jest dla dzieci dlatego idealna dla twojego wieku

-wiem ze chciałeś obejrzeć bajkę ale jesteś 19 letnim mężczyzną dlatego musiałeś znaleść sobie wymówkę żeby móc to obejrzeć i ja ci robię za tą wymówkę - prychnęłam

jego kąciki ust zadrżały i widziałam ze delikatnie się uśmiechnął

-dobra mniejsza - machnął ręką i rzucił we mnie chipsami o smaku zielonej cebulki

-a lody? - upomniałam się bo mi obiecał

-już już kurwa - sięgnął po cos spod łóżka

w tym momencie żałowałam się upomniałam

-co ty.. - zaczęłam ale zobaczyłam ze wyciągnął 2 pudełka lodów

-skąd ty to wziąłeś? - zapytałam zaskoczona

-no kurwa z dupy wiesz? - zaśmiał się - no z zamrażarki debilu, wziąłem je z dołu przed chwilą

podał mi pudełko i zaczął otwierać swoje

-dobra nie owijaj w bawełnę - pośpieszyłam
go bo w końcu po to tutaj przyszłam

wysłał mi pełne zdziwienia spojrzenie, lecz przyjął do zrozumienia ze chce mieć to szybciej za sobą

-dobra ale musimy spokojnie - powiedział na co tylko kiwnęłam głową

ja i spokój się nie łączy szczególnie w takich okolicznościach

-co ty tam robiłaś? - zaczął niewinnie

-zostawiłeś mnie - wypomniałam mu - nie wiedziałam dalej nic, wiec chciałam się dowiedzieć czegoś więcej bo ty mi nic nie powiedziałeś - odparłam szczerze starając się nie denerwować

-i dowiedziałaś się cos? - zapytał oddychając coraz ciężej

-tak - syknęłam dumnie - miał siostrę która przedawkowała, sprzedawał ci jakieś prochy i cos ci tam nie pasowało i dlatego go nie lubisz - wymieniłam

-no nie powiedziałbym - warknął śmiejąc się sam do siebie - to wszystko nie było tak jak on przedstawił

-no właśnie mówił cos ze ty z jego siostra cos tam robiłeś. Tego tez nie ogarniam

-nie możesz wiedzieć wszystkiego ale nie mówił do końca prawdy - powiedział
nawet na mnie nie patrząc

-czemu nie mogę wiedzieć? - zapytałam z wyrzutem

-bo nie - odparł twardo - to prawda, miał siostrę, łączył mnie z nią Robert. Zawsze
sprzedawał mi prochy

wiedziałam ze mój brat kiedyś ćpał ale
zdziwiło mnie to ze mówił mi o tym tak otwarcie

-nawet nie próbuj robić tego co ja - ostrzegł mnie zanim kontynuował

kiwnęłam głową i słuchałam go z zaciekawieniem

-był wpakowany w niezłe gówno - stwierdził - był młody i głupi, szukał pieniędzy wiec dał się wrobić. Sprzedawał mi taniej, aż pewnego dnia zarządał ze będę mu w tym wszystkim pomagał

otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia

mój brat prawie był dilerem?

-nie dałem się w to wszystko wrobić i nasłałem na niego szefa tego wszystkiego, powiedziałem mu ze kradnie prochy czy
cos takiego. Miał ostro przejebane przeze mnie i narobił sobie jeszcze większych długów. W międzyczasie jego młodsza siostra zdobyła dragi i ćpała gdzieś po kątach, aż w końcu przedawkowała

wtedy już nie tylko oczy miałam wyszczerzone, usta również miałam otwarte i dalej obserwowałam profil Oscara który nawet na mnie nie patrzył

-staliśmy się wrogami bo go wdupiłem przed szefem, ponoć dostał ogromny wpierdol i krążą plotki, że dalej się nie wypłacił

-czemu to zrobiłeś? - przerwałam mu - przecież nic ci nie zrobił a ty mu takich problemów narobiłeś

-no właśnie.. - podrapał się po głowie dalej unikając kontaktu wzrokowego - pamiętasz jak przed chwila powiedziałem ci ze nie możesz wiedzieć wszystkiego?

kiwnęłam głową

-no właśnie to to jest jedna z takich rzeczy...

~~~

Continue Reading

You'll Also Like

282K 5.6K 28
Siedemnastoletnia Leila jest zmuszona do zamieszkania z nowym partnerem jej matki. Syn i córka partnera nie za bardzo przepadają za Leilą. Jednak coś...
6.6K 223 19
Piętnastoletnia Madison Moore wylatuje do Stanów Zjednoczonych, po tym jak dowiedziała się, że jej ukochana babcia trafiła do szpitala i przechodzi p...
303K 6.1K 130
Witam w mojej pokręconej historii Hailie Monet i Adriena Santana. Wszystko dzieje się po 16 rozdziale diamentu. Nowe życie 22-letniej Hailie, pełne m...
78.6K 1.3K 35
Problemy rodzinne. Kłamstwa. Łzy. Smutek. Depresja. Problemy odżywiania. Zawód. Śmierć bliskich osób. Kłótnie. Tajemnice. Załamania. Złość. Toksyczno...