poznaliśmy się przez brata

By notqkn

665K 17.8K 17.9K

Noemi Walker to poukładana, cicha, raczej zakompleksiona szesnastolatka. Nie jest zbyt popularna i ma raczej... More

wstep
zycie Noemi Walker (rozdzial 1)
najlepszy brat (rozdzial 2)
gościnność (rozdzial 3)
kac (rozdzial 4)
projekt (rozdzial 5)
rodzice beda zli (rozdzial 7)
Robert (rozdzial 8)
kawiarnia (rozdzial 9)
bójka (rozdzial 10)
ćpun (rozdzial 11)
dragi (rozdzial 12)
impreza (rozdzial 13)
gotowa na przegrana? (rozdzial 14)
gotowa? (rozdzial 15)
blondas (rozdzial 16)
złodziej pocałunków (rozdzial 17)
dzien pelen wrazen (rozdzial 18)
córka marnotrawna (rozdzial 19)
prawda (rozdzial 20)
błąd (rozdzial 21)
nigdy przenigdy (rozdzial 22)
kiedys zrozumiesz (rozdzial 23)
psia przyjazn (rozdzial 24)
mały sekret (rozdzial 25)
dominacja (rozdzial 26)
szczescie w zyciu (rozdzial 27)
przeszlosc (rozdzial 28)
ale ekipe zmontowaliscie (rozdzial 29)
gra (rozdzial 30)
problemy (rozdzial 31)
misiak (rozdzial 32)
koch.. (rozdzial 33)
znowu Robert (rozdzial 34)
super dzien (rozdzial 35)
sekrety (rozdzial 36)
wojna (rozdzial 37)
glupia Noemi (rozdzial 38)
obietnice (rozdzial 39)
definicja milosci (rozdzial 40)
poznalismy sie przez brata (rozdzial 41)
epilog

przyjaciel brata (rozdzial 6)

16.5K 430 587
By notqkn

Harry dosiadł się do mnie bacznie obserwując wszystko

-powiedz mi jak to się stało, że nie masz kluczy i wylądowałaś tutaj o takiej porze - zagaił po chwili popijając swój napój

obserwowałam jego ogromne mięśnie które z łatwością trzymały kubek, wydawał się on bardzo mały przy jego dłoniach

opowiedziałam mu wszystko dokładnie, nie kłamałam bo i tak nie miało to najmniejszego sensu. Bardzo cieszę się ze mnie przyjął bo gdyby nie on to naprawdę wylądowałabym na ulicy albo pod drzwiami swojego domu

-serio dziękuje ze po mnie wyszedłeś i mnie tu zabrałeś - powiedziałam kolejny raz

chłopak westchnął i pociągnął się delikatnie za końcówki włosów

-kurwa Noe nic się nie stało, musiałem tak postąpić, nie musisz powtarzać tego setny raz

-jestem Noemi - poprawiłam go ignorując jego wszystkie późniejsze słowa. Spowodowałam uśmiech na jego twarzy bo robił to specjalnie. Wiedział ze mnie to denerwuje dlatego mówił do mnie Noe

-a wasi rodzice? Wiedzą? - zmienił temat

-no gdzie - prychnęłam - gdyby wiedzieli to najpierw spraliby mi głowę a później Oscarowi

zaśmiał się lekko

wtedy wzięłam do rąk mój kubek z herbatą i sprawdziłam czy nadaje się do picia, chyba była dobra wiec spróbowałam

nie myliłam się, była idealna

-a ty wiesz gdzie dokładnie jest Oscar? - przerwałam niezręczną ciszę która powstała między nami

-nikt nie wie - prychnął - on jest jak spiderman przemieszcza się w ułamku sekundy i później leży gdzieś w krzakach

skrzywiłam usta w niesmaku. Wiedziałam ze mój brat uwielbia imprezować i doskonale wiedziałam w jakim stanie wraca do domu ale nie chciałam jednak wiedzieć tego od takiej strony

dobrze ze nie napominał o przelotnych romansach i narkotykach

brunet odłożył kubek na stół i zaczął wyciągać cos z kieszeni spodni

były to papierosy

obserwowałam dokładnie jak wyjmuje jednego z paczki i sprawnym ruchem wkłada go sobie do ust podpalając zapalniczką

-sory ale tym cię nie poczęstuje - jego zachrypnięty głos przerwał moje wpatrywanie się w dłonie chłopaka

odwrociłam wzrok i spuściłam głowę, zostałam przyłapana na obserwowaniu go

to nie powinno mieć miejsca

***
zjedliśmy razem wykwintne tosty z majonezem bo ketchupu Harry nie miał

team ketchup

-dobra idziesz się myć czy cos? - zapytał normalnym tonem - jest już 00:45 wiec późno jak na takie dziewczynki - dopowiedział dumnie zakładając ręce na piersi

-po pierwsze - zaczęłam wyliczać wskazując w niego palcem wskazującym - jakie dziewczynki?! A po drugie i tak nie mam ciuchów na zmianie

-ja ci dam - odpowiedział automatycznie - a dziewczynki czytające książki już dawno śpią

prychnęłam śmiechem i odwróciłam się w stronę łazienki

poczułam się zbyt swobodnie

rozglądałam się po ładnej i schludnej łazience urządzonej w ciemnych barwach. Była jasna mimo kolorów które tutaj dominowały, była nowoczesna i czysta

chwile później dołączył do mnie Harry wręczając mi jakieś ubrania

-koszulka na pewno będzie za duża ale to chyba nie powinien być jakiś duży problem a spodnie starałem się wybrac jakieś najmniejsze ale mogą być za duże - poinformował mnie i zostawił mnie samą w łazience

moja mama mnie wydziedziczy

obejrzałam dokładnie ubrania które wręczył
mi Harry. Koszulka była szara z ogromnym logiem adidasa na klatce piersiowej, była męska i rozmiaru M. Powinna być idealna oversize. Spodnie to były czarne dresy z nieznanej mi firmy, były dosyć duże ale miały gumkę wiec być może nie spadną mi z dupy przy pierwszym lepszym kroku

zmyłam resztki makijażu wodą bo wątpliwe byłoby gdyby Harry miał płyn micelarny. Moje rzęsy były niedomyte ale lepiej nie byłam w stanie tego zmyć

rozebrałam się i wskoczyłam pod prysznic. Dałam sobie ochłonąć pod ciepłym strumieniem wody, wzięłam pierwszy lepszy żel pod prysznic i rozkoszowałam się męskim zapachem płynu

prysznic nie potrwał długo bo nie chciałam zabierać za dużo czasu w łazience, nie czułam się aż tak komfortowo jak w domu biorąc godzinne kąpiele

wyszłam i założyłam na siebie ubrania które dostałam od chłopaka. Postanowiłam zostawić stanik, skarpetki oraz majtki

spojrzałam jeszcze raz w zaparowane lustro i westchnęłam widząc stan mojej twarzy. Czym prędzej odwróciłam wzrok i wyszłam z łazienki

w salonie nie zastałam Harrego wiec poszłam do jego sypialni by raz jeszcze mu podziękować

tam go zastałam, leżał rozwalony na łóżku i robił cos na telefonie. Gdy tylko weszłam do pokoju jego wzrok od razu wylądował na mnie

-no nie jest źle - skomentował obserwując mnie od góry do dołu

-mam szerokie biodra - poskarżyłam się

-i dobrze - dalej na mnie patrzył - są kobiecie przynajmniej

nie odpowiedziałam

-dobra teraz ja idę - oznajmił podnosząc się z łóżka - rozgość się - poprosił - ja zaraz będę

wyszedł z pokoju zamykając drzwi, zostałam sama w dosyć małej czarnej sypialni

na środku sypialni znajdowało się ogromne łóżko, po obu stronach łóżka była szafka nocna a na przeciwko drzwi znajdowało się ogromne okno balkonowe, nawet nie wiedziałam ze ma balkon

gdy weszło się w głąb pokoju dało się dostrzec szafę schowaną za ścianką oddzielającą drzwi

musnęłam dłonią materiał delikatnej pościeli i aż dziwnie się poczułam czując przepaść między zaradnością życiową Harrego a Oscara

Oscar to był syfiarz i synek za którego każdy wszystko robił a Harry był zadbany i zaradny

ciekawe dlaczego tak szybko się ustatkował

wyjęłam z kieszeni telefon i położyłam się na łóżku

za długo się nie pocieszyłam bo mój telefon padł od razu po włączeniu go

ułożyłam się wygodnie na poduszce po lewej stronie i obserwowałam sufit

niedługo po tym usłyszałam otwieranie drzwi, oznaczało to ze Harry wrócił

podniosłam się od razu do siadu i obserwowałam jak chłopak machał głową strzepując pojedyncze krople wody z włosów

był ubrany w zwykle, czarne bokserski i szarą dosyć obcisłą i opinającą jego barki koszulke

-założyłem koszulke żebyś nie czuła się nieswojo - zaczął znienacka - spokojnie na codzień spie bez

-może jeszcze nago śpisz - przewróciłam oczami i obserwowałam jak brunet siada od drugiej strony na łóżku

dopiero wtedy się zorientowałam ze odzywałam się zbyt luźno

-zdarza się - zaśmiał się głupkowato

jestem pewna ze zrobiłam się cała czerwona po tym co powiedziałam

-masz ładowarkę? - zmieniłam temat

-z jakim wejściem - odpowiedział nawet na mnie nie patrząc

-do Iphona - powiedziałam wyjmując urządzenie z kieszeni

-mam tam na szafce - wskazał palcem na szafke która znajdowała się po jego stronie łóżka

posłusznie wstałam i ominęłam łóżko podłączając telefon do prądu

wtedy na myśl przyszła mi jedna kwestia

-jak śpimy? - zapytałam praktycznie szeptem

-normalnie - bąknął prześmiewczo - kładziesz się, leżysz i zasypiasz

zaśmiał się sam ze swoich słów

nie odpowiedziałam nic, tylko wpatrywałam sie w telefon który przed chwilą podłączyłam

-no kładź sie - zagaił po chwili klepiąc miejsce na którym niedawno leżałam

powolnym i ostrożnym krokiem ominęłam łóżko i wspięłam sie na miejsce

wtedy Harry odłożył swój telefon i spojrzał na mnie spod byka

-przecież nic ci nie zrobię - odezwał sie patrząc na mnie z uśmiechem - twój brat by mnie przecież zabił

-nie zabiłby cię - prychnęłam układając sie na łóżku - on ma mnie w dupie

-nie ma cię w dupie - odpowiedział - gdyby się dowiedział ze ktoś ci cos zrobił to by rozjebał pół miasta żeby znaleść sprawcę

jakoś nie chciało mi sie w to wierzyć. Oscar był gdzieś najebany jak potrzebowałam pomocy a niby rozjebałby pół miasta

nie odpowiedziałam nic, po prostu odwróciłam sie tyłem do chłopaka i wtuliłam w poduszkę

chwile później głos za mną świadczył ze zrobił dokładnie to samo

odetchnęłam z ulgą

niby to najlepszy przyjaciel mojego brata i nie powinien mnie skrzywdzić. Ale z drugiej strony był to dorosły mężczyzna któremu nie wiadomo co chodzi po głowie

uspokoiłam myśli i dałam się ponieść snu

chwile później po prostu odpłynęłam

~~~
hehe..

Continue Reading

You'll Also Like

463K 29.8K 67
Jeśli jest szansa to się jej nie marnuje. I mimo, że często warunki nie są zgodne z zasadami, które wcześniej się sobie ustaliło, brniemy by wydostać...
566K 15.8K 56
,,𝐏𝐫𝐚𝐰𝐝𝐚̨ 𝐛𝐲ł𝐨 𝐭𝐨, 𝐳̇𝐞 𝐛𝐲𝐥𝐢𝐬́𝐦𝐲 𝐣𝐚𝐤 𝐝𝐰𝐢𝐞 𝐳𝐚𝐠𝐮𝐛𝐢𝐨𝐧𝐞 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐞. 𝐃𝐰𝐢𝐞 𝐳𝐚𝐠𝐮𝐛𝐢𝐨𝐧𝐞 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐞 𝐬𝐳𝐮𝐤𝐚�...
27.2K 919 7
Aurora Costa jedzie na wakacje do miasta Houston w stanie Teksas gdzie mieszka jej wujostwo , dwóch kuzynów oraz 3- letnia kuzynka. Od czterech lat t...
1.1M 30.9K 50
Kelly Wilson powróciła z Włoch do Ameryki, w której się urodziła i spędziła pierwsze lata swojego dzieciństwa. Szybko zyskuje popularność w nowej szk...