Trouble| Z.M

By princess_niall

239K 11.9K 274

More

Trouble| Z.M
Prolog
Rozdział 01
Rozdział 02
Rozdział 03
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17 część 1
Rozdział 17 część 2
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Notka
Rozdział 33
Notka nr.2
Koniec
Podsumowanie

Rozdział 18

6.2K 307 2
By princess_niall

Zeszłam na dół i usiadłam jak najdalej się dało od taty. Mogłam mieć jakąś szanse na ucieczkę. Po za tym była tu mamy więc były mniejsze szanse ze mnie uderzy.

-Darcy...jak się czujesz? -Otworzylam szeroko oczy. On się mnie pytał jak się czuje? Jest pijany czy czymś się zatrul?

-Głowa mnie boli.-powiedziałam po chwili zastanowienia.

-A policzek?

-Jest okej.-sklamalam. Miałam na policzku odcisnieta jego rękę. No ale co miałam zrobić?

-Chciałem Cie przeprosić.

-C-co? Żartujesz?

-Przepraszam Darcy. Nigdy nie powinienem zwalac na Ciebie winy a tym bardziej Cie uderzyć.

-Ciekawe jak ty byś się czuł kiedy twój ojciec by Cię uderzył.

-Nie planowałem nad sobą.

-Nie planujesz nad sobą od kilku lat!

-To przez alkohol.

-Nie pijesz od dwóch lat.-warknelam i wstałam z fotela.

-Darcy,wracaj na swoje miejsce.

-Wiesz co? Dorosły człowiek potrafi przyznać się do swoich błędów a jie zwalac wszystko na alkohol lub innych. Nienawidzę Cie.-warknelam i ucieklam do swojego pokoju. Wiedziałam że dostanę za to ale nie on teraz mnie obchodził. Obchodził mnie Zayn i to czemu się rozlaczyl. Znowu zachował się jak dupek zostawiając mnie. Zaufalam mu i...zauroczylam się w nim? Możliwe. Ale to wszystko poszło gdzieś kiedy zostawił mnie samą. Znowu. Mógł w ogóle nie dzwonić i wyszło by na to samo. Założyłam za nogi sandały i zdjęłam bandaż. Związałam lekko włosy tak,żeby zakryly ranę. Zmieniłam t-shirt na bluzkę przed pempek a spodenki na spódnicę. Włożyłam we włosy sztuczne kwiaty tak,żeby jeszcze lepiej zakryć ranę. Zakrylam siniaki na twarzy kosmetykami.Założyłam na nos okulary i wyszłam z domu ignorując rodziców. Jak zwykle ulicami chodziła masa ludzi. Masa chłopaków jeździła na rolkach albo deskorolce a dziewczyny patrzyły na nich ukratkiem. Usiadłam na ławce i patrzyłam jak chłopaki jeżdżą. Nagle jeden wywalił się a jego deska przyjechała do mojej nogi. Podniosłam ja i podeszłam do chłopaka.

-To chyba twoje.

-Dzięki.-chłopak uśmiechnął się słodko i wziął odemnie deskę.

-Może wzamian za to ze musiałas wstać z ławki i podać mi deskę dasz zaprosić się na lody?

-Słaba wymówka ale na lody chętnie pójdę.-Zaśmiałam się a chłopak mi zawtorowal. Poszliśmy do najbliższej budki z lodami a chłopak kupił nam po gałce lodów. Podziękowałam mu a on pociągnął mnie do jakiegoś wysokiego murku. Dał mi swojego loda a następnie jakimś cudem wskoczył na murek. Podałam mu jego loda a on zaśmiał się.

-No chodź.

-Jak mam niby tam wejść?

-Podaj mi swojego loda.-zrobiłam co kazał mi chłopak a on zabrał mi loda. Wziął nasze lody w jedna rękę a drugą wyciągnął do mnie. Złapałam ja a on bez problemu pomógł mi wejść.

-Tak trudno? -Prychnelam i zabrałam mu swojego loda przy okazji próbując jego.

-Ej! To był mój lód!

-Ale teraz Jest zaznaczony moja ślina. Możesz mi go oddać.

-Nigdy w życiu.-burknal i zaczął jeść swojego loda. Zaśmiałam się i obejrzałam się żeby spojrzeć na zegar. Była chwila przed dwudziesta pierwsza. Jakim cudem?

-Musze zaraz iść.-powiedziałam a chłopak zaskoczył z murku.

- A jak zejdziesz?

-Złapiesz mnie.

-Nie złapie cię. -Odepchnelam się od murku i skończyłam. Chłopak złapał mnie i postawił na ziemi.

-Mówiłam ze mnie złapiesz.

-Nigdy więcej tak nie rób. Co jakbym cie nie złapał?

-Umarlabym. -Wzruszyłam ramionami i ruszyłam w kierunku domu.

-Czekaj! Odprowadze Cie!-chłopak podbiegł do mnie i rzucił deskę na ziemie jadąc obok mnie.

-Chcesz pojeździć?

-Nie umiem.

-Nauczę Cie.-zaskoczył z deski i złapał ja żeby się zatrzymała. Złapał mnie za ręce i pomógł mi wejść na deskę. Pisnęłam spanikowana kiedy deska prawie odjechała mi spod stóp.

-Spokojnie. Trzymam Cie. Jak masz właściwie na imię?

-Darcy. A ty?

-Tyler. Miło poznać.-zaśmiał się.-Gdzie mieszkasz?

-Ciągle prosto. Dwie ulice dalej.

-Będę Cię trzymał za tylko jedna rękę a ty się poprostu odpychaj jedna noga. Dobra?-kiwnelam niepewnie głową,a chłopak puścił moja jedna rękę i zaczęła iść normalnie obok mnie. Zaczęłam się lekko odpychać stopa, tak jak kazał chłopak i mocniej scisnelam jego rękę. Mimo że stałam na desce to chłopak był wyższy odemnie. Nie byłam jakimś karzelkiem, wiec ile on miał wzrostu?

-To tu.-odezwałam się po chwili.

Zeszłam z pomocą Tylera z deski,a chłopak przytulił mnie na pożegnanie.

-Jak będziesz chciała jeszcze się spotkać to wiesz gdzie mnie szukać.-mrugnal i odjechał. Weszlam do domu i od razu poszłam do swojego pokoju.

Continue Reading

You'll Also Like

30.5K 1.2K 36
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
1.7K 67 14
Chłopak już tyle przeszedł. Ułożył sobie cudowne życie z wspaniałą kobietą z którą ma pięcioletniego synka i córeczkę w drodze. Co może pójść nie tak...
1.3K 138 30
Przyjaźń Blair i Milo od zawsze była dość skomplikowana. Pomimo to przetrwała już dziesięć lat. Co jeśli postanowisz, że dopiero po trzydziestce spr...
93.6K 7.2K 52
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...