Na końcu ciekawy bonusik z Jahą w roli głównej - trochę śmiechu nie zaszkodzi 😄
Bellamy -
Zaczęłaś spędzać z Bellamym coraz więcej czasu. Spotykaliście się potejemnie w jednej z twoich kryjówek. Nie chceliście, aby ktoś się o was dowiedział, bo mogłoby się to źle skończyć.Szłaś lasem. Nie miałaś nawet konkretnego powodu czy misji. Po prostu chciałaś odpocząć od tego całego zgiełku, wojny i kłótni. Sama w lesie czułaś się bezpieczna i wolna. Nie byłaś jednak tak do końca sama...
W pewnym momencie poczułaś na swoim ramieniu jakiś dotyk. Momentalnie się odwróciłaś, wyjęłaś ze swojej kieszeni nóż i przyłożyłaś zamaskowanej postaci do gardła.
Zobaczyłaś, że mężczyzna chce zdjąć maskę, więc mocniej przyłożyłaś mu nóż do gardła.
- No wiesz ty co? Tak witasz wybranka swojego serca? - zapytał rozbawiony....
- Bellamy?? Ale mnie wystraszyłeś! - powiedziałaś z ulgą.
- Musisz być bardziej czujna - powiedział z uśmieszkiem.
- Pff. A co ty tu w ogóle robisz? - zapytałaś udając obrażoną.
- To co już nie mogę zobaczyć twojej ślicznej buźki bez okazji? - zapytał i zaczął do ciebie podchodzić.
Zaczęłaś się cofać. W końcu zabrakło ci miejsca i poczułaś, że dotykasz plecami o konar wielkego drzewa.
Bellamy położył ręce po obu twoich stronach i uśmiechnął się.
- Co się tak szczerzysz? - zapytałaś ale nie uzyskałaś żadnej odpowiedzi.
Bellamy po prostu stał i się na ciebie patrzył.
- Po prostu.... kocham cię - powiedział i mocno cię pocałował.
Murphy -
Przed oczami migały ci obrazy z różnych przeżyć z ostatnich tygodni spędzonych na Ziemi. Tyle już się wydarzyło. Najwięcej przygód miałaś z Johnem Murphym, chłopakiem, który prawie został powieszony. Krótko mówiąc po waszym pierwszym spotkaniu, zostaliście razem wygnani z obozu (po akcji z "cudowną" Charlotte). Mieliście dzikie akcje z Ziemianami, tortury z ich strony, ucieczki, walki o przetrwanie, później znów zgrzyty z dowódcą setki i jego księżniczką, aż w końcu wylądowaliście na pustyni z... Jahą.
Otworzyłaś szeroko oczy, po czym je szybko zmrużyłaś, bo słońce ostro zaświeciło ci w twarz.
- [T.I] obudziła się! - krzyknął jeden z mężczyzn z "pielgrzymki" Jahy.
- Dobrze, to możemy ruszać dalej! - odkrzyknął Jaha.
Podszedł do ciebie Murphy i podał ci dłoń. Złapałaś ją, a chłopak pomógł ci wstać. Wzięłaś swoją torbę i przełożyłaś ją przez głowę.
- Już myślałem, że się nie obudzisz - zaśmiał się chłopak i włożył ręce do kieszeni spodni.
- Płakałbyś co? - posłałaś mu uśmieszek i ruszyłaś przed siebie, wymijając chłopaka.
- Ha ha bardzo śmieszne, nie płakałbym za tobą gdybyś się nie obudziła... - pojawił się obok ciebie i razem szliście za Jahą i jego ludźmi.
- Jaaasnee - Poprawiłaś torbę i krzyknęłaś do Jahy - Ej! Daleko jeszcze?
- Tak! - odkrzyknął radośnie.
YOU ARE READING
THE 100 PREFERENCJE
Science FictionPostacie: Bellamy😎 Murphy🐛 Raven🦅 Octavia🗡 Jasper🎶 Monty🌿 Clarke💡 Lexa🔥 Lincoln🛡 Gabriel🤓 Ilian💥 Roan👑 BONUSIK Jaha🍪