❄️1❄️

358 13 1
                                    


           Dusze......

Witajcie jestem Choi T/I . Mam 19 lat i jestem duchem powietrza. Jedyna ze swojej rodziny pochodzę z tego żywiołu, czyli jednego z najrzadszych .

....................

Kolejny dzień. Ze złością wyłączyłam budzik i zwlokłam się z łóżka. Po kilku minutach a raczej godzinach udało mi się ogarnąć. Jako, że to była sobota zaczęłam dzień od długiego spaceru. Wzięłam słuchawki, telefon i wyruszyłam w drogę.

Spacerując podziwiałam łąkę obok mnie, która razem z piosenką, tworzyła bardzo miły nastrój.
Przez chwilę spojrzałam na mój błękitno-srebrny pierścień.
Rzadko co używałam go, ale dziś dziwnie zaczął migotać. Z tego co wiedziałam od moich rodziców pokazywało to, że niedaleko znajduje się moja żywiołowa dusza ( osoba z takiego samego znaku zodiaku lub żywiołu). Nie zwróciłam na to większej uwagi i poszłam dalej. Kiedy doszłam do granicy lasu zaczęłam odczuwać to, że całe ciało mam lekko sine, ale nie bardzo mnie to ruszyło. Po chwili poczułam jak upadam pod wpływem zmarznięcia, musiałam nie zauważyć kiedy zrobiło się zimno. Zamknęłam oczy, by nie czuć bólu, ale nic to nie dało. Zasnęłam z zimna i braku czucia władu nad nogami.

Nagle poczułam jak ktoś mnie podnosi i zaczyna biec. Otworzyłam oczy, by zobaczyć kto to, ale ujrzałam jedynie cień. Skierowałam oczy na pierścionek i zaczął migotać w ten sam sposób co wcześniej. Najwyraźniej ta osoba była duchem powietrza. Z zamyśleń wyrwał mnie głos:
- Yeosang co mamy z nią zrobić?
- Zanieśmy ją do obozu. Zdecydujemy razem.

Poczułam jak idziemy, więc zamknęłam oczy myśląc, co ze mną zrobią.....

_________________________

Witajcie.
To moja pierwsza książka, także mam nadzieję, że się spodoba.
Do następnego~~~~

| 𝑴𝒚 𝑻𝒓𝒆𝒂𝒔𝒖𝒓𝒆 | Where stories live. Discover now