Pierwszy dzień w U.A

909 75 37
                                    

★Time skip★
*6:00*
Pov. Villain/ Izuku

Dziś jest ten dzień. Dzień, w którym spotkam się z Bakugou, dzień w którym zaczynam swoją misję, dzień... W którym wszystko się zaczyna. Zajęcia mam na 8:00, patrząc na drogę która dzieli mnie od szkoły, muszę wyjść około 7:20 żeby się nie spóźnić, i ewentualnie być chwilę przed czasem. Czyli na spokojnie zdążę z poranną rutyną i śniadaniem, powinno mi jeszcze zostać 20 minut na zrelaksowanie się i pomyśleniem nad planem działania.

Czas start.

.

★Time skip★
*7:20*

No dobra, pora wyjść do szkoły, pomyślałem i zerknąłem do swojego plecaka, by sprawdzić czy aby napewno wszystko spakowałem. Wszystko było, więc zamknąłem za sobą drzwi i ruszyłem chodnikiem przed siebie.

-U.A. nadchodzę... -zanuciłem pod nosem, czując jak na usta ciśnie mi się psychodeliczny uśmiech, i jeśli ktoś by mnie teraz zobaczył, najpewniej umarłby ze strachu. Będzie zabawnie.

.

Pov. U.A.

Uczniowie Akademii jak codzień spacerowali po korytarzach, zaglądając do swoich szafek w towarzystwie znajomych, szukając zgubionych zeszytów, omawiając ostatnie sprawdziany. Wszystko toczyło się tak jak zawsze, bez zmian, no... Może poza jedną. Do U.A. dołączył ktoś nowy... Nowy uczeń.

.

Pov. Klasa 2-A

Uczniowie rozmawiali swobodnie między sobą, plotkując bez przerwy, gdy nagle drzwi do klasy się otworzyły, sprawiając że gwarna klasa zamilkła a wszystkie pary oczu skierowały się do źródła hałasu.

Przy wejściu do klasy stał chłopak w ich wieku, miał zielone włosy i szmaragdowe oczy, które uważnie skanowały każdego z nich. Ubrany był w ciemno-zieloną bluzę, czarne spodnie i czerwone buty, których podeszwa przypominała kolor krwi. Uczniowie zastanawiali się kim jest nowy uczeń, dopóki nie usłyszeli znajomego głosu.

-I-Izuku..?

Wszyscy, jak jeden mąż, odwrócili się w stronę kolegi z klasy.

-I-Izuku, to naprawdę ty? -zapytał niepewnie blondyn, wbijając czerwone tęczówki w zielonowłosego.

-Witaj ponownie Bakugou.

.

Pov. Izuku

Dotarłem do szkoły bez żadnych problemów mając jeszcze kilka minut w zapasie, i zacząłem szukać swojej nowej klasy, chyba że mam zamiar stać jak kołek przez kilka godzin na korytarzu. Moją klasą ma być 2-A, czyli klasa dla przyszłych bohaterów... Śmieszni są, niby wielcy herosi, udają obrońców świata a jak przychodzi co do czego, to uciekają gdzie pieprz rośnie. Wspominałem że to szkoła dla pozerów?

Nie minęło kilka minut, a już stałem pod odpowiednią salą i zastanawiałem się czy za jej drzwiami zobaczę Kacchan'a. Jeżeli tak, to byłem ciekaw jego reakcji na mój widok. A jeżeli nie, to będę musiał poszukać go gdzieś na przerwie. Otworzyłem drzwi a moi rówieśnicy spojrzeli na mnie, zapewne zastanawiając się kim jestem i co tu robię, gdy nagle usłyszałem jego głos.

-I-Izuku...? I-Izuku, to naprawdę ty?

Skierowałem swój wzrok na niego, zauważając że patrzy na mnie z niedowierzaniem. Nie żebym mu się dziwił. Musiałem coś odpowiedzieć, żeby nie było.

-Witaj ponownie Bakugou.

Zwykle powiedziałbym "Kacchan"... Ale mogłem to zrobić tylko gdy byliśmy przyjaciółmi. Tak było kiedyś, teraz jest inaczej.

Moje Prawdziwe ObliczeWhere stories live. Discover now