-Stary wyluzuj. Nie przeszkadza mi to. A nawet się cieszę. -powiedział Cal, pomagając pakować torbę.

-Nie wierze, że to mówię ale będę potrzebował waszej pomocy dzieciaki.. -jak na zawołanie stanęliśmy z Cal'em na baczność. Zaczęliśmy się chichrać z naszej reakcji, ale słuchaliśmy Nick'a.

Nicolas opowiedział nam swój słodki plan, który miał wcielić w życie dzisiaj, a wypad na plaże miał mu w tym pomóc. Podgadałam trochę Calum'a żeby powiedział coś o siostrze co mogło by pomóc. Po uzgodnieniu planu Cal poszedł porozmawiać z siostrą i ją trochę naprowadzić.

Kate i Calum swatka. Bhahah.

-Zapraszam szanowną czwórkę debili i trzy piękne panie aby raczyli ruszyć swoje szanowne cztery litery gdyż opuszczamy ten budynek na najbliższe kilka godzin w celu zajebistej zabawy na plaży. -zaczął krzyczeć Nick, gdy był gotowy.

Po chwili wszyscy byli w korytarzu i szykowali się do wyjścia. Wyszłam z domu jako ostania, zakluczając go. Chciałam bym powiedzieć, że szliśmy wszyscy razem i było fajnie, ale tak nie było. Alex i Mike szli na przedzie co chwile się chichrając i popychając. Za nimi szłam ja z Cal'em, kombinując jak można zeswatać najstarszych tak żeby wyglądało to na przypadek, a nie naszą ingerencję. Ash i Luke szli za nami i oni jako jedyni szli cicho. Wyglądali jak obrażone dzieci. No i na końcu szły nowe zakochańce czyli mój brat i Mali-Koa. Na nich akurat nie zerkałam. Słyszałam jak od czasu do czasu Nick powiedział jakiś żart a ona się śmiała, więc odbierałam to jako że sobie radzą. Cała droga zajęła nam coś około piętnastu minut. Gdy wchodziliśmy już na plażę zdjęłam sandały po czym żeby rozluźnić atmosferę walłam Hemmings'a w potylice, wydarłam się "BEREK" i zaczęłam biec jak walnięta umysłowo. Reszta śmiejąc się powtórzyła mój ruch. Biegłam ile sił w nogach, ale powiedzmy sobie szczerze, że ciężko biega się po piasku, a że Luke to 3/4 jego nogi to po chwili mnie dogonił. Stanął na przeciwko mnie i się uśmiechał.

-No i czego się szczerzysz, pizdo?

-Coś ty powiedziała?

-Głuchy jesteś? Powiedziałam, że jesteś pizda bo mnie dogoniłeś, a i tak nic nie zrobisz.

-A co niby miałbym zrobić?

-Szpagat kurwa. Oddać mi berka, albo zagrozić że mam nie mówić na ciebie pizda. No chyba, że nią jesteś.

-Nie jestem!

-To to udowodnij Hemmings. -no cóż. Męskie ego jest strasznie wrażliwe więc dwa razy nie musiałam powtarzać. Luke złapał mnie za nogi i po chwili wisiałam na jego ramieniu jak worek ziemniaków. Przewróciłam oczami, bo to było do przewidzenia.

Jednak po kilku krokach Luke mnie puścił przy reszcie. Razem rozłożyliśmy dwa spore koce, a Nick zaczął się męczyć z parasolem przeciw słonecznym. Mike, Ash i Cal po zdjęciu ubrań biegli do wody jakby nigdy jej na oczy nie widzieli. Na kocu zostałam ja z Luke'iem i dwójka najstarszych. Alex rozłożyła sobie ręcznik jakieś pięć metrów od naszych koców, padła na niego i po chwili zasnęła. Blondyn po chwili poszedł w ślady reszty. Czując palący wzrok na sobie, który miał mi dać do zrozumienia, że też powinnam iść, dlatego wzięłam piłkę do siatki i po ściągnięciu koszulki i spodenek szłam do reszty.

Oczywiście na odbijaniu się nie skończyło, bo zaczęliśmy się podtapiać. Cal dosłownie wskoczył na plecy Ashton'a, a ten nie spodziewając się tego stracił równowagę i we dwóch wylądowali pod wodą. Ja szarpałam się z Michael'em i trwało to dłuższą chwilę, jednak ku mojemu zdziwieniu to zielonowłosy znalazł się pod powierzchnią wody.  Luke oczywiście też musiał zostać podtopiony, a że skubany dobrze się trzymał to trzeba było zrobić to w dwójkę, dlatego właśnie Cal się z nim szarpie odwracając jego uwagę, a ja popycham go w bok i Hemmings jak długi ląduje w wodzie.

Will You Help Us?Where stories live. Discover now