Pov. Jocelyne
Obudziłam się i poczułam, że jestem przez kogoś tulona dlatego też odwróciłam się na drugi bok i zobaczyłam Harry'ego, który mnie przytula.
Uśmiechnęłam się lekko, po czym delikatnie zdjęłam jego ręce z siebie, a następnie wstałam z łóżka i wyszłam z jego pokoju zamykając cicho drzwi tak, aby nie obudzić Harry'ego.
Kierując się w stronę swojego pokoju, wyjęłam z tylnej kieszeni spodni swój telefon, który o dziwo podczas snu mi nie wypadł.
Włączyłam telefon i zobaczyłam, że jest szósta trzydzieści, a do szkoły mamy na godzinę dziesiątą trzydzieści pięć, więc równie dobrze mogłabym teraz znowu pójść spać, ale znając mnie to nie zasnę, więc postanowiłam, że wezmę szybki prysznic, ogarnę się do szkoły, a później zrobię śniadanie dla siebie i Harry'ego.
*2 godziny później*
Właśnie skończyłam robić śniadanie dla mnie jak i dla Harolda.
Zrobiłam pankejki z nutellą oraz z truskawkami. Moje ulubione i mam nadzieję, że Harry'emu też zasmakują.
Usiadłam do wyspy kuchennej kładąc na niej swoje talerz z naleśnikami oraz szklankę z sokiem pomarańczowym, a następnie spożyłam swój posiłek.
Pov. Harry
Obudziłem się i lekko jęknąłem niewyspany, a następnie otworzyłem lekko oczy biorąc telefon do ręki i zobaczyłem, że dochodzi godzina dziewiąta.
Odłożyłem telefon i niechętnie wstałem z łóżka czując zimne powietrze obijające się o moje ciało dlatego wziąłem moją pierwszą lepszą bluzę z szafy, a następnie zszedłem na dół.
Schodząc na dół, po schodach usłyszałem w kuchni głos Jocely, która najwidoczniej kończyła z kimś rozmawiać, ponieważ usłyszałem jak się z kimś pożegnała, a następnie odłożyła telefon.
-Hej Jocely- zagadałem do dziewczyny wchodząc do kuchni.
-O, hej Harry- odparła.
Zauważyłem, że coś robiła w kuchni dlatego oparłem się o framuge drzwi zakładając rękę na rękę i wpatrywałem się w nią.
Ta dziewczyna mnie jakoś urzekła i to jako jedna z nielicznych, bo w Londynie było całkiem inaczej. Dziewczyny z Londynu były zupełnie inne. Te laski stamtąd były sztuczne i wyglądały po prostu jak plastik. Martwiły się tylko o siebie, o to, żeby nie złamać paznokcia, nie przemęczyć się, i żeby starczyło im lakieru do włosów, a na dodatek to nawet nie potrafiły kochać. Chodziło im tylko o to, żeby spędzić ze mną pare nocy, a potem "Pa".
Może i nie znam zbyt długo Jocelyne, ale czuję, że ona taka nie jest... Nie jest jak inne. Ona jest... Jest wyjątkowa...
-Harry- z przemyśleń wyrwał mnie głos dziewczyny.
-No?- spytałem, żeby dowiedzieć się o co chodzi.
-Muszę wcześniej wyjść, ponieważ idę po Ivy, moją przyjaciółkę. Miała nie iść do szkoły, ale dziwnym trafem wyzdrowiała, dlatego też za jakieś piętnaście minut będę wychodziła. Zostawię Ci zapasowe klucze i zamkniesz dom. Nie będzie problemu?- spytała.
-Nie będzie problemu... Masz może jakieś płatki, czy coś?- spytałem będąc trochę głodnym.
-A no właśnie. Robiłam sobie śniadanie i przy okazji Tobie też zrobiłam i jest jeszcze ciepłe- rzekła i wskazała na talerz z pankejkami, które były z nutellą oraz truskawkami.
-Dzięki... Nie musiałaś- odrzekłem, a następnie przysiadłem do wyspy kuchennej i zacząłem jeść śniadanie, które zostało zrobione przez Jocely, a tak swoją drogą to te naleśniki były przepyszne.
YOU ARE READING
Him & I [ZAWIESZONE]
FanfictionOn: Przystojny 18-latek, szatyn z pięknymi lokami oraz cudownymi zielonymi oczami. Romantyczny, zabawny, wrażliwy, troskliwy. Ona: Piękna 17-latka z długimi, czarnymi lokami, wspaniałymi zielonymi oczami oraz jasną cerą. Udaję wredną sukę, żeby nik...
![Him & I [ZAWIESZONE]](https://img.wattpad.com/cover/244094104-64-k493332.jpg)