Pov. Jocelyne
Obudził mnie dźwięk mojego budzika, a to oznaczało jedno- pójście do tego pierdolnika.
Z wielką niechęcią wstałam z tego łóżka wyłączając budzik w telefonie i odrazu poczułam zimny, ale i delikatny podmuch wiatru na moim ciele dlatego owinęłam się kołdrą oraz zeszłam na dół do mojego ojca.
-Hej tato- powiedziałam do ojca ziewając.
-Jocely, o której ty znowu poszłaś spać, że tak ziewasz?- spytał mnie mój ojciec spoglądając na mnie i biorąc łyk kawy.
-A, bo ja wiem? Chyba jakoś po czwartej- odparłam wzruszając ramionami i znowu ziewając.
-Ty się chyba nie oduczysz tego późnego chodzenia spać- stwierdził mój ojciec lekko kręcąc głową.
-No chyba nie- odparłam ziewając.
Nalałam sobie szklankę soku pomarańczowego, a następnie zabrałam go ze sobą na górę, do mojego pokoju i położyłam go na moim biurku.
Odłożyłam kołdrę na łóżko, a następnie podeszłam do szafy, z której wyjęłam bieliznę, czarne rurki i fioletowy sweter, a potem poszłam z tymi ciuchami do łazienki.
W łazience wykonałam poranną toaletę, umyłam się, ubrałam, związałam swoje czarne, lokowane włosy w wysokiego kucyka, którego związałam wstążką i zrobiłam delikatny makijaż.
Po wyjściu z łazienki odrazu skierowałam się do swojego pokoju gdzie założyłam swoje okulary z czarnymi oprawkami, spakowałam się i wypiłam sok do końca.
Założyłam swój plecak na placy, wzięłam telefon oraz słuchawki i zeszłam na dół.
-Jocely, mam dla Ciebie niespodziankę- rzekł mój ojciec, gdy zeszłam ze schodów.
-A mianowicie?- spytałam zakładając ręce na piersi i patrząc na niego pytająco.
Nagle poczułam, że ktoś mnie przytula od tyłu dlatego też natychmiastowo się odwróciłam i zobaczyłam tam mojego kuzyna- Niall'a. Odrazu się na niego rzuciłam przytulając go.
-Niall! Co ty tu robisz pasożycie?- spytałam patrząc na niego.
-Znowu będziesz mnie pasożytem nazywała?- spytał mój kuzyn śmiejąc się lekko.
-Tak, a teraz powiedz mi co ty tu do cholery robisz?- spytałam niecierpliwie.
-Przeprowadzam się do Los Angeles młoda!- krzyknął Niall.
-Wait... Serio?! I gdzie będziesz mieszkał? Gdzie będziesz do szkoły chodził?- zapytałam podekscytowana.
-Mieszkam pięć domów dalej od Ciebie i będę chodził do Waverly Twice i to do twojej klasy- powiedział Niall z uśmiechem.
-Czekaj, czekaj... Od kiedy będziesz chodził tam?
-Od dzisiaj, więc zakładaj buty i idziemy.
-Okej- rzekłam, a następnie założyłam moje fioletowe koturny z czarnymi sznurówkami.
Pożegnałam się z tatą, a następnie wyszłam z moim kuzynem z domu.
-Chodź, pojedziemy moim autem- zaproponował Niall.
-No okej- odparłam.
Ja i Niall wsiedliśmy do jego samochodu, a następnie pojechaliśmy do szkoły.
*10 minut później*
Mój kuzyn zaparkował na parkingu szkolnym, a następnie wysiedliśmy z jego auta i weszliśmy do szkoły.
YOU ARE READING
Him & I [ZAWIESZONE]
FanfictionOn: Przystojny 18-latek, szatyn z pięknymi lokami oraz cudownymi zielonymi oczami. Romantyczny, zabawny, wrażliwy, troskliwy. Ona: Piękna 17-latka z długimi, czarnymi lokami, wspaniałymi zielonymi oczami oraz jasną cerą. Udaję wredną sukę, żeby nik...
![Him & I [ZAWIESZONE]](https://img.wattpad.com/cover/244094104-64-k493332.jpg)