List 8

84 11 8
                                    

Witajcie kochani!!!
Dziś pogadamy sobie o śmierci i tęsknocie. Jest to bardzo trudny temat, ale postanowiłem się go podjąć. Gdy dowiedziałem się, moja choroba może mnie lada chwila zabrać z tego świata byłem zdruzgotany, czułem jakby rozbito mnie na małe kawałeczki. Nie byłem w stanie uwierzyć, że niedługo może mnie nie być. To tak niesamowicie mnie zabolało, że nie miałem ochoty nigdzie wychodzić ani nic robić. Miałem łzy w oczach i ochotę żeby się na czymś wyżyć. Byłem lekko mówiąc zły. Bo nie rozumiałem dlaczego właśnie w momencie kiedy zaczęło mi się wszystko układać muszę odejść i już nigdy nie wrócić. Lecz musiałem być silny bo nie chciałem spędzić reszty życia leżąc w łóżku czy zamknięty w domu. To dla mnie nie miało najmniejszego sensu. Pragnąłem robić to co kocham do czasu kiedy stan zdrowia mi na to pozwoli i nie żałuję, udało mi się napisać jeszcze wiele piosenek. W których wylewałem swoje wszystkie emocje. Ból, cierpienie, żal, złość, ale także chwilę szczęścia spędzone z bliskimi. Gdy się do kogoś przywiązałem, kochałem bezwarunkowo i nigdy nie przestawałem. Mimo, że musiałem pozwolić wielu ludziom odejść z mojego życia, zostawili za sobą pustkę, której nie można było niczym zastąpić albo odbudować, to była dziura w sercu nie do naprawienia. Dziś z nieba widzę zbyt dużo Waszego cierpienia, bo musicie rozstać się z ludźmi których kochacie, często przymusowo bo odeszli z tego świata. To jest straszliwy i niepojęty ból. Podam Wam przykład dziewczynki, która jest do tej pory moją wielką fanką i którą bardzo, bardzo kocham. W młodym wieku straciła tatę, co było dla niej bardzo trudne i jest w dalszym ciągu. Jest tak silna i odważna, jestem z niej taki dumny. Poradziła sobie, jeśli ona dała radę Ty też dasz. Ona wtedy znalazła mnie i moją muzykę. Była to odskocznia od szarej rzeczywistości i myślę, że udało mi się choć trochę ukoić jej ból. Przekazywałem jej nie tylko swoją miłość, ale także jej taty. Co dla mnie było największym dowodem mocy mojej muzyki. Jeśli myślisz, że nie widzę teraz Twojego bólu, samotności i cierpienia to się grubo mylisz. Pamiętaj jestem w tym razem z Tobą, damy radę. Zawsze kiedy poczujesz się samotny włącz moją piosenkę i pozwól sobie na łzy, szczęście, żal, złość i wszystkie emocje jakie chcesz mi przekazać.
Bardzo, bardzo Was kocham❤
Buziaki😘
Fred🥰

,,Time waits for nobody"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz