Epilog

1.3K 132 79
                                    



Był już w drodze na posterunek policyjny. Coś go jednak powstrzymywało. Podświadomie skręcił w inną stronę. To była droga, gdzie było wzgórze i kanion. Tam wraz z Akaashim często jeździli na pikniki, albo w ogóle trenowali z drużyną.

Była osiemnasta trzy, czyli jak na późną jesień zachód słońca. Widok był przepiękny, w porównaniu do wspomnień.

Akurat ta piosenka, podczas której czarnowłosy wyznawał swoje uczucia zaczęła lecieć w radiu.

"I'm headed straight for the floor" - traumatyczna melodia zaczęła się

Kōtaro wiedział co zrobić. Wiedział jak to zakończyć.

Omijając parking bez pozwolenia wjechał pod samo drzewo wiśni, pod którym najcześciej siedzieli zajadając się onigiri.

Lekko podgłośnił piosenkę. Jego plan wkraczał w życie.

Otworzył drzwi, wziął pistolet do ręki i przeładował idąc w stronę maski samochodu.

Stanął na aucie. Ostatni raz popatrzał na słońce i las w dole kanionu. Przyłożył pistolet do głowy zamykając oczy.

- Niedługo do ciebie dołączę. Zaczekaj jeszcze chwilę... - strzał.

A potem cisza, w której było słychać słowa śpiewane z radia: "What am I supposted to do without you?"

Popatrzał na siebie, a raczej na jego martwe ciało pod nim. To był on sam, z krwawą dziurą po prawym boku głowy, która wraz z barkami spadała z maski na podłogę.

Usłyszał czyiś śmiech dochodzący z kierunku sakury.

"I'm Mister Loverman" - trzecioklasista usłyszał radio

- Akaashi - łzy szczęścia naszły mu do oczu, pobiegł w stronę czarnowłosego rzucając się na niego i zamykając w szczelnym uścisku

"And I miss my lover, man" - kolejne dźwięki wydobywały się z włączonego auta

- Bōkuto-san - rozgrywający pociągnął nosem nie powstrzymując oznak prawdziwego szczęścia

Obaj stali tak kilkanaście minut. Nie ruszając się, tylko płacząc z radości i tęsknoty.

- Czyli jednak mnie kochasz... - wyszeptał granatowooki

- Kochałem, będę kochać i kocham tylko ciebie Akaashi. Zawsze i na zawsze...

Dobiegliśmy końca.
~Life's not daijoubu

Krótka historia powstania tej książki (nie chcesz przeczytać to dodaj już do archiwum albo wyjdź):

Właściwie to wzięło się z tego że usłyszałam edit oryginalnej piosenki gdzie były podstawione głosy bohaterów i w mojej pustej łepetynie zrodziła się depresyjna historia. Depresyjna dlatego, bo miałam gorszy dzień i przeczytałam trochę o chorobie Hanahaki. Mam nadzieję że wzbudziłam w was uczucia, starałam się jak mogłam żeby pomysł z głowy ubrać w jak najlepsze słowa.

Ⓜ︎ⓡ. Ⓛⓞⓥⓔⓡⓜⓐⓝ || Bokuto x AkaashiWhere stories live. Discover now