6.

1K 104 11
                                    



Akaashi już postanowił. Powie to na balu, na osobności kiedy nadarzy się okazja. Najlepiej przy wesołej i energicznej piosence, żeby Hikari go nie rozpraszała.

Nie wyglądał najlepiej, choroba go wycieńczała. Nie spał od tygodnia, wygładzał się, a jego oczy były po prostu puste i suche od nadmiernego płaczu nad ukochanym.

Może to być dla niektórych śmieszne, ale codziennie rano się malował. Robił to po to żeby zakryć sine wory na powiekach i trupio-bladą cerę.

Przed balem nie było inaczej. Stanął przed lustrem poprawiając czarną muchę idealnie wpasowującą się w ten sam kolor garnitur.

Ręce mu się trzęsły ze stresu. Jak on mu to powie? Tak po prostu? Może lepiej nagle zagadać i wtedy rozpocząć temat jego uczuć...

Nie dawał rady poprawić muchy, a w tym momencie do pokoju weszła jego matka.

- Keiji? Jeszcze nie gotowy? - pokręciła głową uśmiechając się pod nosem

- Stresuję się trochę... - powiedział unikając wzroku kobiety tak jak najbardziej się dało

- To kiedy mu to powiesz? - po chwili ciszy zawiązywania muchy rodzicielka zmusiła czarnowłosego aby ten spojrzał jej w oczy

- Powiedzieć mu o swoich uczuciach. Myślisz że nie widziałam tych płatków w łazience? Myślisz że nie słyszałam jak płaczesz po powrocie do domu? - łzy poleciały po jej policzkach przytulając syna do siebie - Nie chcę żebyś dalej cierpiał...

Cisza. Jedyne co było między nimi. Granatowooki starał się uspokoić swoją rodzicielkę, co dawało mały skutek.

- Powiem mu. Kiedy tylko będę mógł...- oderwał się od kobiety i spojrzał na jej smutną twarz - Chyba muszę już iść...

- Baw się dobrze Keiji - pożegnała go tymi słowami nie wiedząc że skończy się to odwrotnie

Będzie tu max 10 rozdziałów

Do następnego!
~Life's not daijoubu

Ⓜ︎ⓡ. Ⓛⓞⓥⓔⓡⓜⓐⓝ || Bokuto x AkaashiWhere stories live. Discover now