Akaashi już postanowił. Powie to na balu, na osobności kiedy nadarzy się okazja. Najlepiej przy wesołej i energicznej piosence, żeby Hikari go nie rozpraszała.Nie wyglądał najlepiej, choroba go wycieńczała. Nie spał od tygodnia, wygładzał się, a jego oczy były po prostu puste i suche od nadmiernego płaczu nad ukochanym.
Może to być dla niektórych śmieszne, ale codziennie rano się malował. Robił to po to żeby zakryć sine wory na powiekach i trupio-bladą cerę.
Przed balem nie było inaczej. Stanął przed lustrem poprawiając czarną muchę idealnie wpasowującą się w ten sam kolor garnitur.
Ręce mu się trzęsły ze stresu. Jak on mu to powie? Tak po prostu? Może lepiej nagle zagadać i wtedy rozpocząć temat jego uczuć...
Nie dawał rady poprawić muchy, a w tym momencie do pokoju weszła jego matka.
- Keiji? Jeszcze nie gotowy? - pokręciła głową uśmiechając się pod nosem
- Stresuję się trochę... - powiedział unikając wzroku kobiety tak jak najbardziej się dało
- To kiedy mu to powiesz? - po chwili ciszy zawiązywania muchy rodzicielka zmusiła czarnowłosego aby ten spojrzał jej w oczy
- Powiedzieć mu o swoich uczuciach. Myślisz że nie widziałam tych płatków w łazience? Myślisz że nie słyszałam jak płaczesz po powrocie do domu? - łzy poleciały po jej policzkach przytulając syna do siebie - Nie chcę żebyś dalej cierpiał...
Cisza. Jedyne co było między nimi. Granatowooki starał się uspokoić swoją rodzicielkę, co dawało mały skutek.
- Powiem mu. Kiedy tylko będę mógł...- oderwał się od kobiety i spojrzał na jej smutną twarz - Chyba muszę już iść...
- Baw się dobrze Keiji - pożegnała go tymi słowami nie wiedząc że skończy się to odwrotnie
Będzie tu max 10 rozdziałów
Do następnego!
~Life's not daijoubu
![](https://img.wattpad.com/cover/242464071-288-k207927.jpg)
YOU ARE READING
Ⓜ︎ⓡ. Ⓛⓞⓥⓔⓡⓜⓐⓝ || Bokuto x Akaashi
Fanfiction!!!Trigger Warning!!!: s4mob0jstwo, śmi3rć Syndrom Hanahaki - ciężka choroba, spowodowana ukrywaniem uczucia miłości do drugiej osoby. - Niedługo do ciebie dołączę. Zaczekaj jeszcze chwilę... - strzał. A potem cisza, w której było słychać słowa śpie...