Mruknęła coś po nosem, więc się odwróciłam w jej stronę, ale już mnie miała daleko gdzieś i kontynuowała robienie czegoś na laptopie. Podeszłam do niej i zamknęłam laptopa, na co jęknęła z bólu.
- Posłuchaj uważnie. Nie będziesz przy mnie mruczeć pod nosem, jak masz problem to powiedz mi to prosto w twarz.
- Wiesz co? Pierdol się.- fuknęła, zabrała laptopa i wyszła.
Przewróciłam oczami, po czym zaczęłam robić jedzenie.
- Szefowo.- zaczęła Sam.
- Czego?- warknęłam i odwróciłam się w jej stronę.
- Nie chcę przeszkadzać...- zaczęła.
- To nie przeszkadzaj.- wtrąciłam, a następnie obróciłam się z powrotem tyłem do niej.
- Tylko, że masz gościa.
Jęknęłam w głębi duszy i spojrzałam na nią.
- Nie może to poczekać?
- Nie zbyt.- poddenerwowała się, gdy zauważyła moją minę.
- Zaprowadź gościa do mojego biura i siedź tam do póki nie przyjdę.
- Tak jest.- kiwnęła głową i wyszła.
Westchnęłam i wyłączyłam kuchenkę, a następnie schowałam produkty, które chwilę temu wyciągnęłam. Poszłam do swojej sypialni, gdzie się przebrałam w czarną, obcisłą sukienkę na cienkich ramiączkach, do tego ubrałam czerwone szpilki, po czym zeszłam na dół i weszłam do swojego, prywatnego biura. Spojrzałam na faceta, który stał tyłem odwrócony do mnie. Gdy tylko usłyszał, że wchodzę, odwrócił się do mnie i posłał uśmiech. Nie odwzajemniłam go. Popatrzyłam na Sam, do której kiwnęłam głową, a ona wyszła. Usiadłam za biurkiem i spojrzałam na blondyna.
- Usiądź sobie.- powiedziałam, po czym wyciągnęłam whisky.- Whisky?- zapytałam.
- Prowadzę.- mruknął i usiadł na przeciwko mnie.
Wzruszyłam ramionami, wyciągnęłam szklankę specjalnie do tego przeznaczoną, a następnie wlałam do niego bursztynowy alkohol. Założyłam nogę, na nogę i upijając trunek, spojrzałam na niego. Patrzył na mnie dziwnym wzrokiem i nie do końca wiedziałam czemu i po co tu jest, chociaż mogłam się domyślać. Nie polubiliśmy się na pierwszym spotkaniu, a to że właśnie tutaj siedzi, jest dla mnie niepokojące. Oblizałam usta i odłożyłam szklankę na czarne biurko.
- Nie lubię niespodziewanych wizyt.- oznajmiłam.
- Wiem.- westchnął, na co uniosłam brwi.
- Czego ode mnie oczekujesz?- zapytałam, nie owijając w bawełnę, bo nie mam na to czasu, ani ochoty, a samo to, że tu jest oznacza tylko jedno. Czegoś chce.
- Potrzebuję twojej pomocy.- przejechał dłonią po włosach, co oznaczało, że się stresował. Z czasem człowieka, którego widzimy częściej, poznajemy jego gesty, ruchy i emocje. Co rzadko jest widocznie u mnie. Nie licząc gniewu. Prychnęłam na jego słowo.
- A czy ja Ci wglądam, na przykład na psychologa?
- Wiem, że zabiłaś Roberta. Możemy się dogadać.
- Mogę to ja ci strzelić kulką w łeb za groźby.- powiedziałam spokojnie, bo i tak prawdopodobnie zginie. Skoro to wie, czego nie jestem pewna to musi zginąć za nim by plotki się rozniosły.
- Dam ci potrzebne informacje, zachowam w tajemnicy to co zrobiłaś, a w zamian ty mi pomożesz.
Zaśmiałam się z jego propozycji, która jest debilna.
CZYTASZ
Mafia Women ✔️
ActionKobieta mafii. Rządzi złym światem. Jej przyjaciel proponuje ślub z jego bratankiem. Kobieta godzi się, ale przeszłość ich ojców- dogania ich. ⚠️ Kontrowersyjne sceny 🔞 sceny18+ 🔺️ przekleństwa
11. Zaproszenie
Zacznij od początku