Dialog Szósty

801 47 3
                                    

– Mówiłam, że czas bardzo szybko płynie. Jednego dnia jesteś młody, następnego idziesz do lekarza z bolącym kręgosłupem.

– Albo dowiadujesz się, że twoja jedyna córka spotyka się z synem twojego szkolnego wroga.

– Też nie jestem tym zachwycony, Weaselbee. 

– Ich związek to nie nasza sprawa. Powinniśmy cieszyć się ich szczęściem i ich wspierać.

– Racja, Granger. Poza tym, to nie musi być trwałe, nie biorą w końcu ślubu.

– Już dwa razy przyznałeś jej rację, Malfoy. Co z tobą?

– A co ma być? 

– Nie wiem, ale nigdy tego nie robiłeś.

– Dlaczego miałbym jej zaprzeczać, skoro się nie myli?

– Dla zasady.

– Już nie wyznaję tych samych zasad, co kiedyś.

– To ty wyznawałeś kiedykolwiek jakieś?

– Ron!

– A no tak, jak mógłbym zapomnieć. Wyznawałeś, tylko zupełnie inne.

– Ale zostawiłem przeszłość za sobą i tobie radzę zrobić to samo.

– Mógłbyś przestać być defensywny chociaż przez chwilę, Ron? Tak tylko przypomnę, że Rose i Scorpius chcieli, żebyśmy przestali ciągle się kłócić…

– Nie nazwałbym tego kłótnią, Granger, raczej dyskusją na bardzo niskim poziomie. Z tym akurat nic nie zrobimy, bo poziom trzeba dostosować do najmniej lotnej strony.

– Mam nadzieję, że mówisz o sobie, Malfoy.

– Oczywiście, że o sobie, myślisz, że zniżyłbym się do hiperbolizowania cię do rangi strony?

– To świetnie.

– Wspaniale.

– Wybitnie.

– Cudownie.

– Fenomenalnie.

– Pysznie.

– ...

– ...

– ...

– ...

–Ej!

Love has no age [dramione]Where stories live. Discover now