#Prolog

546 23 4
                                    


Na zdjęciu tak mniej więcej wygląda kraina, z której wywodzi się Y/N :3
================================
Wiele z nas zastanawia się, czy aby na pewno istnieją inne wymiary czy jak kto woli - światy - o których nam się nie śniło, zaskoczę Was - istnieją. W jednym z nich urodziła się (Y/N). W jej wymiarze istnieli pół ludzie a pół wilki, jednak ona, wbrew naturze swoich rodaków była pół-człowiekiem, pół-feniksem, a co za tym szło miała dodatkowe, niespotykane w jej świecie zdolności. Potrafiła bowiem zamienić z ludzkiej formy na feniksa i odwrotnie, mogła latać z prędkością światła oraz widzieć wszystko w ciemności jakby był dzień, wówczas zmieniał się jej kolor oczów z (E/C) na czerwony. A to wszystko było zaledwie wierzchołkiem góry lodowej jej umiejętności. Rodzice, widząc do czego zdolna jest ich córka, od niemowlaka mówili jej, aby używała swojej mocy tylko w dobrych celach,broniła tych, którzy sami nie mogą się obronić, oraz walczyła z niesprawiedliwością wszechświata. Pewnego jednak razu, podczas jej treningu, jej kraina została zaatakowana.  Postacie, które posługiwały się telekinezą bestialsko mordowały każdego, kto stanął im na drodze, a czemu w ogóle zaatakowali? Ponieważ doszły ich słuchy o dziewczynce, z rzadkimi, a za razem potężnymi zdolnościami.
- (Y/N) podjedź tu, szybko! - Zawołała jej matka
- Co się dzieje? - 4-letnia wtedy (Y/N) zapytała
- Zaczęła się wojna, a ty nie jesteś jeszcze przygotowana do walki z tak silnym wrogiem, musisz uciekać! Weź ten naszyjnik, służy jako portal między-wymiarowy, zabierze cię on do bezpiecznej krainy. Jednakże uważaj, ktoś zawsze będzie chciał wykorzystać twoją moc do złych celów, rozwijaj się, gdziekolwiek wylądujesz, ale tak, aby nikt inny ciebie nie zauważył, zrozumiano?
- A-ale mamo-o, n-n-nie mogę ciebie tutaj zostawić! - Wydusiła z siebie dziewczynka
- Przykro mi, nie mamy innego wyjścia, pamiętaj o jednym - Zawsze walcz o dobro, i broń tych, którzy sami nie mogą się obronić, a teraz leć! - Nagle z parteru rozległ się dźwięk tłuczonego szkła
- To oni! Szybko! Weź naszyjnik, dotknij niebieskiej części a on ciebie przeteleportuje!
- B-będę tęsknić, m-mamo - Wyłkała Y/N, łzy spływały jej po twarzy niczym rzeka. To ostatnie słowa jakie kiedykolwiek powiedziała do swojej biologicznej matki.

(...)

W Green Hills panowała ciepła, letnia noc, kiedy to na polanie, nieopodal lasu rozległo się jaskrawe, fioletowe światło, a z niego wyskoczyła 4-latka.

- M-mama? T-tata? - Zapytała Bóg wie kogo mała Y/N...

Dziewczynka rozejrzawszy się dookoła, zauważyła malutkie światełko, najprawdopodobniej dobiegające z pobliskiego domku, zaciekawiona udała się w tamtą stronę...

Po dojściu na miejsce zobaczyła dwa śmietniki, a z ich wnętrza widać było resztki niedokończonej pizzy, podeszła więc i zabrała. Udała się kilka metrów dalej, aby ukryć się w cieniu w razie gdyby ktoś ją zobaczył, usiadła i wzięła kęsa.

Mmmm... Nigdy czegoś takiego nie jadłam! Cokolwiek to jest już to lubię! pomyślała uradowana, wcinając jedzenie spojrzała w niebo, jej E/C oczy zalśniły w blasku księżyca

Mamo... tato... tęsknię...  Powiedziała w myślach, powoli spuszczając wzrok na trawę... W pewnej chwilii z góry zleciał wielki, czarny pająk, lądując na nosie 4-latki, a ta, nie spodziewając się czegoś takiego, wrzasnęła na cały głos, dla jej nieszczęścia, ktoś ją usłyszał.

Zaalarmowany hałasem domownik wyszedł z pistoletem na dwór, dla pogorszenia jej sytuacji był to pobliski szeryf.

- NIE RUSZAĆ SIĘ! POLICJA! - Wyskoczył znikąd, przyprawiając Y/N o drugi zawał w przeciągu pięciu minut... Jakie było jego zdziwienie kiedy ujrzał skuloną dziewczynkę siedzącą przy kamyczku, zjadającą jego pizzę sprzed tygodnia...

- Hmm, kim ty jesteś? Skąd się tu wzięłaś? Gdzie są twoi rodzice? - Złagodził lekko ton, za razem dalej zachowując poważne brzmienie jego głosu

Pierwsze, co przyszło (Y/N) na myśl to ucieczka i ukrycie się gdzieś wśród wysokich traw, niestety, tutaj też zabrakło jej szczęścia, gdyż wstając walnęła się w głowę o wiszącą nad nią metalową konewkę.

- Ahh!- Złapała się za bolące miejsce

- Ejejej... Spokojnie, nie zrobię ci krzywdy. Powiedz, wszystko w porządku? Nazywam się Tom, proszę, odpowiedz mi na pytanie kim jesteś, skąd się tu wzięłaś i gdzie są twoi opiekunowie?

Zdając sobie sprawę z przegranej pozycji w jakiej się znalazła odpowiedziała...

- M-m-mam na i-imię (Y/N), b-błądziłam po okolicy p-po tym, jak m-mamusia p-powiedziała abym u-uciekła w b-bezpieczne m-miejsce, a-ale zgłodniałam, w-więc widząc światło pomyślałam, że m-może znajdę tu j-jakieś papu.

- Och, ale, co z twoją mamą, wszystko okej? - Zapytał

Spuszczenie wzroku 4-latki wystarczyło dla Wachowskiego, aby przestał dalej naciskać na ten temat

- Bardzo mi przykro... Hej, może wejdziesz do środka, tam cię nakarmimy i się ocieplisz, moja żona na pewno ciebie polubi - Zaproponował mężczyzna.

Dziewczynka tylko skinęła głową.

I tak oto zaczęła się przygoda (Y/N) w nowym wymiarze.

Fire & Lightning | (MOVIE)Sonic x ReaderKde žijí příběhy. Začni objevovat