„Wszystko się ułoży, zobaczysz"

207 10 4
                                    

★Oliver★

Minęły dwa tygodnie. Dzisiaj jest sobota, a w piątek jest bal. Melody nadal to wszystko przeżywa. Nie wie co powinna zrobić. Cały czas chodzi bez humoru, a ja nie wiem, co mógłbym zrobić, aby choć na chwilę przestała o tym myśleć. 

Gdy tak opierałem się o przedramiona, leżałem praktycznie na biurku i gapiłem się w kalendarz, do mojego pokoju weszła mama. Położyła na blacie kubek z jakimś napojem, a następnie poczochrała mnie po włosach. 

— Kogo twój ojciec ma pobić, a ja kogo mam nastraszyć bronią? — Zażartowała, ale mi wogóle nie było do śmiechu. 

— Nie wiem co mam robić... — Ukucnęła przy mnie zmartwiona. 

— Co się dzieje, Oliver? Pokłóciłeś się z Melody? — Przetarła mi dłonią na policzku. 

Chyba się rozkleiłem. Oparłem się o oparcie krzesła, gdy się wyprostowałem.

— Nie, między nami jest wszystko super... — Powiedziałem ocierając oczy rękawem bluzki. 

— To co się dzieje? — Dopytywała zmartwiona. 

— Pamiętasz, mówiłem ci, że Melody to Nova, i że się ukrywa... — Kiwnęła głową. — Dyrektor naszej szkoły organizuje ten cały bal, bo chce odkryć kim jest tajemnicza piosenkarka... Wpisali Novę na listę kandydatek na Królową balu, a Melody jako Nova ma aktualnie 89%... Ona już wygrała, ale nie może odebrać tej korony... Jeśli stanie na scenie, będzie ryzykować tym, że mogą ją odkryć... A jeżeli to się stanie, to wyleci ze szkoły... A jeżeli się nie stawi przy odbiorze korony, to każdy uczeń w szkole może ją znienawidzić, i wszystko nad czym tak ciężko pracowała, runie w gruzach... Przez ostatnie dwa tygodnie próbuje coś wymyślić, żeby chociaż na chwilę mogła pomyśleć o czymś innym... Ale nie mam pojęcia co by to mogło być... Ja już dłużej nie potrafię znieść tego, że na nią patrzę i mam wrażenie jakby dziewczyna, którą kocham zniknęła... — Wygadałem się, a z moich oczu poszły łzy. 

Mama odrazu wytarła moje policzki, a następnie przytuliła. Położyłem jej głowę na ramieniu. Próbowałem się uspokoić na tyle, żeby jeszcze bardziej się nie poryczeć. 

— Zaproś ją... Spędźcie trochę czasu razem... Ja zabiorę gdzieś twojego ojca... Wrócimy wieczorem... — Pogłaskała mnie po policzkach. — Ty kochasz ją, a ona ciebie... W takich chwilach musicie być dla siebie podporą... — Kiwnąłem głową, a mama się podniosła z kucka. 

Dała mi buziaka w czoło, jednocześnie targając moje włosy, po czym wyszła z mojego pokoju. Złapałem za telefon, aby sprawdzić godzinę. 16:28. Wybrałem numer Melody, a następnie napisałem do niej SMS-a. 

Oliver🤗
„Co porabia moja kochana dziewczyna? ”

Mam nadzieję, że szybko odczyta. Lepiej by było, gdybym zadzwonił, ale nie chce, żeby usłyszała, że płakałem. Długo na jej odpowiedź nie czekałem, bo przyszła niecałe pół minuty później. 

💞Melody💞
„Wyczesuje Cat... I nadal myślę... ”

Oliver🤗
„Co powiesz na wspólne spędzienie popołudnia?”

💞Melody💞
“Chętnie, przyjdę za jakieś 10 minut” 

Oliver🤗
„Będę czekać z niecierpliwością

Odetchnąłem z ulgą, gdy skończyliśmy rozmawiać. Dawno nie spędzaliśmy czasu we dwoje. Wstałem z krzesła, po czym zacząłem szybko ogarniać bałagan, no i siebie. Przebrałem się ze zdecydowanie zbyt dużego swetra, w bluzkę na długi rękaw. 

Bo to moje marzenieWo Geschichten leben. Entdecke jetzt