Rozdział 1 - Co? Spotkać głównego bohatera w więzieniu?

1.6K 26 2
                                    


Był wtedy dzień więdnących kwiatów i spadających letnich liści. I w końcu zaakceptowałam moją sytuację.

Trzy miesiące temu, otworzyłam oczy i znalazłam się w kompletnie innym świecie, w świecie książki którą czytałam w wolnym czasie.

Przeniosłam się do książki. I oczywiście nie było to twoje zwykłe przeniesienie.

Nie przeniosłam się do luksusowego pokoju z okazałym łóżkiem czy jednego w zrujnowanej drewnianej budzie.

"Dlaczego w więzieniu!"

Zostałam przeniesiona do... więzienia. Przede mną była grupa ludzi ubranych w monotonne ubrania w szare paski, z numerami więźnia wiszącymi blisko ich piersi.

...Mam na myśli, jak mogłam otworzyć oczy więzieniu!

"Więzienie? WIĘZIENIE?"

Nawet jeśli bym tylko śniła, wolałabym mieć inny sen niż taki żałosny jak ten. Ale nawet jeśli byłoby to najbardziej żałosne miejsce na przeniesienie do innego świata, te więzienie 'Kambrakam', rzeczywiście było zestawieniem z książki którą przedtem czytałam. Mogłam rozpoznać to dziwnie znajome zestawienie 'Europejskiego Średniowiecza'.

Spośród wszystkich powieści, dlaczego musiałam się przenieść do tragicznej powieści romantycznej 19+. Ta książka była czymś co często czytałam aby przeminąć czas, a więc detale były nieznane, przeważnie o głównym bohaterze. Jedyne co zapamiętałam jest to że był bardzo przystojny, ale też dość osobliwy.

Byłam w jakiejś specjalnej celi z innymi więźniami. W ustalonym czasie gdzie prawa ludzkie były wyrzucane za okno, dostawaliśmy porządne posiłki i byliśmy nawet zabierani w miejsce dla codziennych ćwiczeń.

Wszystko to było z powodu że, tutaj wszyscy więźniowie byli szlachcicami. A co do mnie, moja postać była w więzieniu za karę swojego ojca i starszego brata.

"Hej, Iana."

Nie wiedziałam za jaką dokładnie zbrodnię tutaj byłam, ale wiedziałam że byłam jakąś dodatkową postacią, o imieniu Iana, która nie była warta wspomnienia w powieści.

"Hej, hej. Słuchasz?"

"Ah, tak, tak!"

Niestety nie znałam wszystkich nazwisk, ludzie ze mną w tej celi wszyscy byli szlachcicami, więc przypuściłam że ja też jestem częścią rodziny arystokrackiej.

Zwróciłam uwagę na siedziącego przede mną mężczyznę w średnim wieku i garnko podobnym brzuchu. Odchrząknął i kontynuował.

"Przyczyna dlaczego nie mamy oddzielnych pokoi i zostaliśmy wepchnięci w wspólną celę? Proste. Chcą nam dać przykład, że arystokraci też mogą być karani. To jest pokaz władzy imperatora."

"Aha, rozumiem."

Baron Paladis, który został przyłapany i uwięziony za sprzedawanie fałszywych pieniędzy, pomimo jego mądrości, był dość pomocnym powiernikiem.

"A więc to jest powód, dlaczego wszyscy szlachcice są tutaj więzieni..."

Tutaj jest wszystko co zapamiętałam z dość silnego wątku.

Główna bohaterka. Urocza, miła i przyjazna panienka, Francis została uwięziona w Kambrakam w miejsce jej ojca. Ta niewiasta nie umiała powstrzymać jej zawsze nienasyconej ciekawości, i pewnej nocy, wyszła na sekretną wycieczkę po więzieniu, tylko aby dojść do najgłębszych zakątków Kambrakam. Napotkała na celę z mężczyzną uwięzionym w środku, ale...

"Kim jesteś?"

Mężczyzna który miał ręce przykute do ściany, był najdłuższym więźniem w historii Kambrakam. W innych słowach, główny bohater, Heinrich Dorean von Hel.

I Met the Male Lead in Prison | *zawieszone*Where stories live. Discover now