Przygotowania

147 12 0
                                    

Ogólnie, to od wojny minęły dwa miesiące, a ja od tamtego czasu, nie mam praktycznie minuty wolnej. Cały czas przygotowuję się na swoją koronację, która odbędzie się za dwa dni. Tak, tylko szkoda, że już tym wszystkim rzygam.  

Della: Na co ja się zgodziłam?! 

Opadłam głową na trzynastą książkę z manierami, których muszę się wykuć na pamięć. Iya i Salivan mają aktualnie ze mnie kabaret. Ta dwójka została oficjalnie mianowana na moją osobistą gwardię. Spojrzałam na nich swoimi demonicznymi oczami, a oni natychmiast ugryźli się w języki. 

Iya: Jesteś pewna tego co robisz? 

Della: Nie żeby coś, ale jestem pierwsza w kolejce do tronu, jestem najstarszym dzieckiem i... Tata już mnie wpisał na papiery... Odwrotu nie mam... 

Kathari: Ale masz pozytywny humor... 

Spojrzałam na nich spod byka, a gdy ciocia to zobaczyła, to aż pisnęła przerażona. Daren się z niej zaśmiał. Wszyscy tu przyszli. 

Della: Takie pytanie... 

Oparłam się o łokcie. 

Della: To mi serio będzie potrzebne, czy wy mi po prostu dajecie karę, za sytuację sprzed dwóch miesięcy, kiedy to zatrzymałam wojnę? 

Mekkior: Naprawdę...

Westchnęłam zrezygnowana. 

Dasz radę, Della... 

Nie ma nawet takiej opcji... Jeszcze trochę, a zwrócę wszyskie litery, które przeczytałam przez ostatnie dwa miesiące... 

Każdy przyszły władca musiał przez to przechodzić... 

Mam nadzieję, że to mi się naprawdę przyda... 

Mekkior: Della... 

Spojrzałam na niego, a on podał mi kolejną książkę. Jęknęłam, kiedy zobaczyłam jej grubość, po czym spowrotem padłam twarzą w książkę. 

Della: Ja się wycofuje... Weźcie mnie zaszlachtujcie, wyrwijcie skrzydła, czy cokolwiek... Ja chce mieć chociaż minutę wolnego... Czy ja naprawdę o tak dużo proszę? 

Mekkior: Przeczytałaś wszystkie książki? 

Della: Po trzy razy... 

Mekkior: W takim razie, została ci już tylko jedna rzecz do nauczenia... I będziesz miała wolne do koronacji... 

W trybie natychmiastowym podniosłam na niego wzrok. Mogę się założyć, że miałam taki wyraz twarzy, jakbym na kogoś polowała. 

Leyon: Jej wzrok przypomina mi Arlfinga, który patrzy na swoją ofiarę... 

Seriis: Nie da się nie zgodzić... 

Tata przekartkował książkę, a następnie zatrzymał się na stronie, która była ozdobiona w najróżniejsze wzory. Podsunął mi zbiór około tysiąca kartek, a ja spojrzałam co to takiego. 

Della: Przysięga? 

Mekkior: Przysięga, którą musi powiedzieć każdy, kto obejmuje władzę... 

Oparłam się o lewy łokieć, po czym zaczęłam czytać wszystko po kolei. Każdy rozszedł się w swoją stronę. Tylko Iya i Salivan, którzy czytali historię Dragonów zostali tu ze mną. Około północy wyszłam w końcu z biblioteki. Jakieś cztery godziny temu, mój duecik dostał ode mnie pozwolenie na to, aby iść odpocząć. 

Ruszyłam w kierunku klatek schodowych, ale po drodze skręciłam jeszcze w korytarz prowadzący do sali tronowej. Weszłam do środka, po czym podeszłam do tronu. Już jutro o zachodzie gwiazdy, zostanę koronowana na Królową. Zeszłam po kilku schodkach, na których usiadłam, a następnie rozejrzałam się po całej sali. Czerwone ściany, ogromne, złote kolumny, które ciągną się prawie że od drzwi i podwyższenie, na którym stoi tron. Na ścianie za siedziskiem wielki witraż, który sięga aż pod sufit. 

Królestwo WiecznośćWhere stories live. Discover now