ROZDZIAŁ 5

2.7K 56 1
                                    

POV SKY

Po dwóch godzinach znalazłam idealną taletkę .Poprosiłam jakiegoś bruneta  ze sklepu żeby pomógł mi ją zapakować do bagażnika

?-Podjedź  tu na parking dostawczy bagażnikiem do drzwi 

S-OK

?-Jak masz na imię bo ja Alex

S-Skailer dla przyjaciół Sky

A-Ładne auto twoje 

S-Nie pożyczyłam od kolegi

A-Skończone a dasz mi swój numer 

S-Spoczko**************

A-Dzięki 

S-Pa

A-Pa

Przyznam że ten chłopak jest przystojny ale nie mój typ wolę blondynów .Zanim się obejrzałam byłam już w domu było po 18 reszty nadal nie było więc stwierdziła że pójdę do jakiegoś klubu . Wyszukałam najbliższego klubu był on 20 KM od domu .W tym czasie dostałam wiadomość

NIEZNANY

Hej co robisz -Alex

Hej o 20 idę do klubu idziesz ze mną  

Chętnie 

No to o 20 przed klubem *********

Okej do zobaczenia

Pa

Poszłam się umyć  a potem wysuszyć włosy i zrobiłam mocny makijaż składający się z :bazy rozświetlającej , korektora , podkładu,pudru,brązeru ,cieni ,e-linera,maskary ,kredki do brwi i pomadki .Włosy zakręciłam  i ubrałam bardzo krótką spódniczkę  skórzaną przed kolano i top . W trakcie robienia makijażu usłyszałam otwieranie drzwi i krzyk brata  .Wzięłam torebkę do której wzięłam  kasę i pistolet(na wszelki wypadek)i chciałam wyjść lecz zapomniałam że ja nadal mam pożyczone auto a w nim mój zakup . Zadzwoniłam po taksówkę i wzięłam jeszcze szpilki i wyszłam . Przed drzwiami krzyknęłam 

S-Wychodzę

Gdy chciałam otworzyć drzwi przede mną zmaterializował się Ashton

A-Gdzie?Tak ubrana?Zkim?

S-Co cię to

A-Jestem twoim bratem więc mnie to obchodzi 

S-Od kąt wyjechałam nie jesteś moim bratem .Gdzie byłeś kiedy cierpiałam ?

Ashton był wkurzony zdenerwowany i smutny? Ale nic nie powiedział

S-Języka w gębie zabrakło

A-Nigdzie nie idziesz

S- Idę 

A-Nie wkurzaj mnie nawet

Ashton złapał mnie za nadgarstki i chciał mnie zanieść do pokoju lecz ja wyrwałam się mu kopnęłam go w brzuch i  dałam mu z liścia . Reszta przyglądała się temu ze zdumieniem i przerażeniem .Otworzyłam drzwi przed którymi stała już moja taksówka.

POV ASHTON

Gdy dowiedziałem się że to są narkotyki postarałam zrobić małe śledztwo kim tak naprawdę jest moja siostra .Zaczęłem przeszukiwać dane na jej temat ale nic nie było .Byłem zdruzgotany bo gdybym nie znęcał się nad nią to była by nadal moją małą siostrzyczką która żyje jak każdy .Zrobię wszysztk by było jak dawniej gdy rodzice jeszcze żyli .Pojechałem na naszą polankę na którą zawsze chodziliśmy z rodzicami a na jednym drzewie wycięliśmy nasze inicjały .Jak to zobaczyłem nie mogłem powstrzymać narastających łez w moich powiekach zaczełem płakać jak małe dziecko .Płakałem pierwszy raz od śmierci rodziców .Nagle wstałem dotarło do mnie jedno za wszelką cenę będę chronić Sky moją mała Sky .Pojechałem do bazy w której wszyscy chodzili zdenerwowani 

A-Coś się stało-spytałem

L-Gdzie byłeś ty wiesz jak się martwiliśmi  

A-Sorry musiałem coś przemyśleć jedźmy już do domu

M-OK

Wsiadłem do auta i pojechaliśmy przed domem stało duże auto.

C-Ktoś do nas ?

M-Nie wiem

Weszliśmy do domu 

A-Jesteśmy jest ktoś z tobą

Nie dostałem odpowiedzi byłem zmęczony więc od razu poszedłem się położyć na kanapie .Po dwóch godzinach obudził mnie krzyk Sky odrazu poszłem ją zatrzymać, ponieważ chciałem się dowiedzieć gdzie idzie zatrzymałem ją .Wyglądała bardzo ładnie i prowokującą więc chiałem żeby też się przebrała lecz nasz krótka wymiaa zdań przeszła w kłótnie po której Sky mnie kopneła w brzuch że aż się zgiełem i poleciałem i wyszła...

....................................................................................................

*rozdziały raz w tygodniu zazwyczaj w niedziele

 (548 słów) bayyyyy

Bad sister L.H.Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum