Pov. Sans
Znów reset poszłem więc do tego miejsca żeby dzieciak nic niepodejrzewał. Gdy przyszedł miał 1 lv co mnie zdziwiło.Frisk:Przepraszam Sans za kocham cię...
I uciekła. Chwile zajeło mi uświadomienie sobie co sie stało. Gwiazdy determinacji też niema... Ona... Zaczołem biec tak umiem biegać. Przebiegłem obok Papayrusa.
Pap:To ty biegasz?!
Nie odpowiedziałem teraz liczy sie Frisk. Dobiegłem do klifu. Zobaczyłem notatke i zaczołem ją czytać:
"Przepraszam to jedyny sposób na pozbycie się Chary niechce by ktoś znów cierpiał z mojego powodu...
Jeszcze raz cie przepraszam... Sans
jeśli to odzwajemniałeś... Żyj dla mnie dalej... Proszę... Frisk"Przeteleportowałem się na dno klifu... Niestey ona już była martwa... Podniosłem jej ciało...
Sans:Czemu Frisk... Pomimo tego wszystkiego kochałem cię... Czemu... Ale będe żyć... Dla ciebie...
Wtedy zaczołem kaszleć płatkami maku... Przykro mi Frisk... Niedotrzymam chyba obietnicy...
![](https://img.wattpad.com/cover/228503637-288-k694673.jpg)
YOU ARE READING
Maki cierpienia//Frans//
RomanceZrobiłaś tyle resetów... Tyle razy wszystkich zabiłaś... Ale ja zawsze ci w duszy wybaczałem... Więc jak tym razem przyszłaś... I zobaczyłem, że masz 1lv... Mocno sie zdziwiłem... Jak powiedziałaś:"Przepraszam Sans kocham cie."... I uciekłaś zaczołe...