prolog

97 6 5
                                    

Pov. Sans
Znów reset poszłem więc do tego miejsca żeby dzieciak nic niepodejrzewał. Gdy przyszedł miał 1 lv co mnie zdziwiło.

Frisk:Przepraszam Sans za kocham cię...

I uciekła. Chwile zajeło mi uświadomienie sobie co sie stało. Gwiazdy determinacji też niema... Ona... Zaczołem biec tak umiem biegać. Przebiegłem obok Papayrusa.

Pap:To ty biegasz?!

Nie odpowiedziałem teraz liczy sie Frisk. Dobiegłem do klifu. Zobaczyłem notatke i zaczołem ją czytać:

"Przepraszam to jedyny sposób na pozbycie się Chary niechce by ktoś  znów cierpiał z mojego powodu...     
Jeszcze raz cie przepraszam...  Sans 
jeśli to odzwajemniałeś... Żyj dla mnie dalej... Proszę...                                                                                  Frisk"

Przeteleportowałem się na dno klifu... Niestey ona już była martwa... Podniosłem jej ciało...

Sans:Czemu Frisk... Pomimo tego wszystkiego kochałem cię... Czemu... Ale będe żyć... Dla ciebie...

Wtedy zaczołem kaszleć płatkami maku... Przykro mi Frisk... Niedotrzymam chyba obietnicy...

Maki cierpienia//Frans//Where stories live. Discover now