XIV

1.4K 67 9
                                    

Wbiegłam do domu z różdżką gotowa do działania. Usłyszałam jakiś krzyk i natychmiast wbiegłam do środka.

- Co się stało?! - krzyknęłam

- Już nic. - mruknął Ron. - Pułapka na Snape'a.

- Ufff. - westchnęłam chowając różdżkę.

~~~

Po rozgoszczeniu się poszliśmy obejrzeć pokój Regulusa Blacka - brata Syriusza, o którym raczej nie mam za dobrych wspomnień. Harry odkrył, że inicjały Regulusa pasują do tych zostawionych w podrobionym medalionie, który miał być horkruksem.

Weszliśmy do pokoju. Obejrzałam cały pokój jednym spojrzeniem. Wszędzie leżały rzeczy świadczące o tym, że Regulus był śmierciożercą. 

- Wiem! - wykrzyknął nagle Harry. - Medalion był na dole w jadalni, w gablocie!

- Szybko! - krzyknęłam i już pędziłam do miejsca wskazanego przez Harrego.

- Stworek! - krzyknął Harry.

- Tak panie. - mruknął Stworek, który właśnie się teleportował do nas.

- Zadam ci pytanie, a ty masz odpowiadać zgodnie z prawdą. Rozumiesz?

- Tak panie.

- Powiedz mi co się stało z tym medalionem, który tu był opowiedz mi o tym. I co ma z tym wspólnego Regulus Black.

- Więc tak. - zaczął niezadowolony Stworek. - Medalion ukradł niedawno nijaki Mundungus Fletcher razem z mnóstwem różnych cennych rzeczy. Mój kochany pan Regulus Black był poplecznikiem Czarnego Pana. Pewnego dnia........................

- Znajdź mi natychmiast Mundungusa. - powiedział rozgniewany oraz rozemocjonowany Harry.

- Tak jest.  powiedział Stworek i zniknął.

Tak. W końcu kolejny horkruks. 

- Harry. - zaczęłam. - Poradzicie sobie sami z tym horkruksem? Mogę na nas liczyć?

- Chyba tak, ale o co ci chodzi?

- Muszę zniknąć. Muszę załatwić parę spraw. - zaczęłam.

- Ale wszyscy wolelibyśmy żebyś z nami została.

- Przykro mi. - powiedziałam. - Liczę na was! - krzyknęłam, a mój głos zaczął zanikać, gdy się deportowałam.

Po chwili już znajdowałam się daleko od Harrego, Hermiony i Rona. Deportowałam się do Doliny Godryka. Był to mój pierwszy przystanek. Pobiegłam do domu całego spalonego. Jedyna co widziałam to ruiny. Zobaczyłam tabliczkę, obwieszczającą o tym co się tu wydarzyło. Leżało tu mnóstwo zniczy oraz kondolencji, za co bardzo dziękowałam tym ludziom, którzy je przynieśli. Wyczarowałam niegasnącą świecę, która nie wymagała zaawansowanej magii. Następnie na kawałku wyczarowanego pergaminu napisałam:

"Zawsze będziesz braciszku w moim sercu. Przyjdzie dzień, gdy się spotkamy. Przepraszam za moje zniknięcie. Czekaj na mnie najlepszy huncwocie na świecie.🤍"

Przyczepiłam kartkę do płotu okalającego dom w centralnym miejscu, tak aby nie zasłaniały jej inne karteluszki, ani żeby wiatr jej nie zwiał.Patrzyłam długo na ten dom. 

Bliźniacza Siostra Jamesa Pottera *zakończone*Where stories live. Discover now