[20] Po Nitce Do Kłębka.

2.2K 191 42
                                    

Piątka kandydatów na bohaterów biegła wprost do gabinetu dyrektora na wezwanie. Minął równy tydzień od spotkania z policjantami, a szczęście przystało, że znaleźli oni tą kamerę. Monitoring, który uchwycił sylwetkę kogoś, kto porwał Jun Sasaki.

- Aizawa-sensei! - krzyknął na wstępie Midoriya otwierając z hukiem drzwi do gabinetu.

- Usiądź spokojne. - nauczyciel skarcił go wzrokiem przez spowodowany przez chłopaka hałas.

Zielonowłosy się jednak tym nie przejął. Był niesamowicie podekscytowany faktem, że w końcu coś udało się znaleźć. Coś, na czym można postawić kolejny filar.

Dyrektor na komputerze włączył nagranie z tamtego pamiętnego dnia. Kamera była widocznie uszkodzona. Na obiektywie była widoczna rysa oraz ślady brudu, z tynku budynków, które uszkodziły jakość wideo. Był jednak na nim widoczny, oddalony o trzysta metrów budynek, na którym każdy był w stanie ujrzeć, jak dziewczynę bierze ktoś na ręce. Jakość nagrania była okropna, jednak to jedyna rzecz, jaką policja znalazła. Reszta kamer była zniszczona.

Piksele wskazywały na dziwny kształt twarzy tajemniczej osoby.
Nie wyglądała jak normalna, ludzka twarz. Sprawca miał najprawdopodobniej maskę. Jednak co ona dokładnie przedstawiała?

- Czy to... - zaczął Iida.

Uczniowie obserwowali bacznie, co zamaskowany człowiek robi z ich przyjaciółką. Podnosi i bierze na ręce po czym szybko znika, przeskakując z dachu na dach. Gdzie on mógł ją zabrać? Zapewne do kryjówki, jednak czy to jest ta sama osoba, która przyczyniła się do porwania Sasaki?

- Sprawca był zamaskowany. - zaczął dyrektor po czym wyłączył monitor.

- Ale! - krzyknął Midoriya.

- Nie możemy wam udostępniać tylu informacji ze względu na wasze bezpieczeństwo. - rzekł hardo dyrektor. - A teraz wracajcie do siebie.

W duchu czuli ulgę i jednocześnie frustacje. Każdy rozumie, dlaczego nie chcą powiedzieć nic więcej. Chodzi o ich zdrowie, jednak świadczy to również o tym, że mierzą się z kimś bardzo niebezpicznym.
Możliwe nawet, że ten ktoś, może być bardziej niepokojącym przeciwnikiem niż sama Liga Złoczyńców.

- Czy ta osoba... - zaczął Kirishima idąc wraz z przyjaciółmi w stronę klasy. - Miała dziób?

Dziób? Nic im to nie mówiło. Nie znali, ani nie widzieli nigdy nikogo, kto nosiłby maskę przypominającą dziób.

Z maską, czy bez... Oni i tak mieli zamiar uratować biedną Jun. Już jutro mieli przystąpić do egzaminu na tymczasową licencje na bohaterstwo, a to oznaczało, że zaraz po tym będą mogli przystąpić do kolejnych praktyk.

Godzina 13:30. Agencja Sir. Nighteye'a. (dzień po ukazaniu nagrania)

- Sir... - zaczęła kobieta.

Jej skóra była niebieska. Włosy miała krótkie oraz były również tego samego koloru co jej karnacja.
Była pracownicą w agencji dawnego ucznia All Might'a.

Wielki fan, kolekcjoner oraz mężczyzna z fantastyczną indywidualnością. Sir Nighteye - znany pod imieniem Mirai Sasaki.

Od paru dni zainteresował się on pewną małą grupą przestępczą, a dokładniej mafią. 

- Dziękuje, Bubble Girl. - odparł zielonowłosy, zabierająć od kobiety nowe dokumenty dotyczące sprawy.

Nagranie, dotyczące Jun Sasaki. Eksperci zajęli się jakością wideo, dzięki czemu mogli spokojnie stwierdzić, że porywacz miał maskę Dżumy. To był właśnie kolejny znak od Shie Hassaikai, że wciąż istnieją. Nie wyłaniali się często. Była również możliwość, że dobrze tuszowali swoje przestępstwa.

Jednak widoczność jednego z nich na nagraniu z pamiętnej nocy z Kamino, uświadomił im, że muszą szybciej zakasać rękawy i najlepiej pozbyć się Yakuzy.

- Sir... - zaczęła niepewnie Bubble Girl.

Mężczyzna w garniturze spojrzał się na nią wyczekując wypowiedzi.

Ostatnie dni były dla niego zbyt przygnębiające. Nienawidził tego i to bardzo. Pomimo tego, że na takiego nie wyglądał, to Sir. Nighteye cenił sobie poczucie humoru.

- Co Shie Hassaikai może chcieć od uczennicy U.A? - spytała po chwili milczenia.

Mirai poprawił okulary po czym ułożył na równy stosik swoje dokumenty.

- Prawdopodobnie może mieć to związek z Kei'em Sasakim. - zaczął po czym założył nogę na nogę. - Jednak nie wiem do czego może być im potrzebna jego córka, skoro on sam już nie żyje.

Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi. Co tu zrobić?

- Sir...czy się mylę, czy ma Pan te samo nazwisko? - spytała niebieska dziewczyna.

Bohater westchnął ciężko po czym zaczął masować swoją skroń.

- Kei Sasaki był synem z innej matki. Nie łączyły nas czyte więzi krwi. - odparł wracając po mału do przeglądania kolejnych dokumentów. - Do tego sądzono, że Jun Sasaki nie posiada indywidualności.

- Została ona odkryta dopiero po przyjęciu jej do U.A.. - odparła Bubble Girl coraz bardziej gubiąc się w wydarzeniach.

- Tak, jednak jest ona trochę sprzeczna z indywidualnościami jej rodziców. Możliwe, że przyczyniła się do tego mutacja.

Nigdy nie przepadał za swoim nie biologicznym bratem. Nigdy go nawet bratem nie nazwał. Nigdy również nie widział w nim materiału na bohatera, tylko kantydata na potencjalego przestępcę.

Jednak... Myśl, że ktoś z kroplą krwi rodziny Sasaki, został tak brutalnie potraktowany... Może to brzmi absurdalnie, jednak Sir. Nighteye był kandydatem na opiekuna dla Jun Sasaki, tuż po tym jak zamknięto jej rodziców.

Gdyby nie doszło do uprowadzenia dziewczyny, to już następnego dnia rozmawiałaby z nim, dyrektorem oraz najprawdopodobniej z wychowawcą o tym, że przez jej nieletność nie może mieszkać sama. Nie był chętny do przygarnięcia córki bękarta, jednak chciał wpierw na własne oczy przejrzeć dziewczynę.

~

Walczyli zażarcie, aby zdobyć potrzebne im punkty. Kto by się spodziewał, że wszystkie szkoły obrały sobie za cel U.A? Egzamin na tymczasową licencję dla niektórych był, aż za trudny. Jednak co tu powiedzieć, kiedy podczas patrolu natkną się na złoczyńcę? To chyba oczywiste, że nie wystarczy rzucić w niego gumową piłeczką.

Miejsca coraz szybciej ubywały, a jak na razie z U.A zdołało zdać tylko pięć osób.

Aizawa starał się zachować zimną krew, jednak naprawdę był zirytowany faktem, że tak wolno szło zdawanie tego przeklętego egzaminu jego uczniom.

Już w swojej głowie układał morderczy trening dla swojej klasy.

Kolejne osoby mogły spokojnie odpocząć po zaliczeniu zadania.

Jednak... Paroma osobami nie tylko kierowała chęć zdania egzaminu na tymczasową licencję. Niektórzy chcieli po prostu móc w końcu legalnie walczyć z najgorszymi zbirami tego świata.

MINUS ULTRA ¦ Boku no Hero AcademiaWhere stories live. Discover now