Rozdział 14

166 4 8
                                    

Aang wszedł do zamku mając prawie całe ubranie we własnej krwi ponieważ bedac w lesie powalił kilka drzew i gdy ochłonął postanowił wrócić i zjeść drugą porcję leków przeciwbólowych oraz iść spać.

Nie wiedział że w jego komnacie czeka na niego Katara chcąca z nim porozmawiac.

Gdy Aang otworzył drzwi do pokoju i szybko wszedł zauważył ją siedzącą na fotelu w rogu pokoju.

Ona za to gdy go zobaczyła odrazu wstała prawie krzycząc

- Co ci się stało?!-podeszła do niego-ktoś cie zaatakował?Biłeś się z kimś?!Aang nie możesz się z nikim bić, miałeś się oszczędzać i dbać o siebie, a przychodzisz cały we krwi!

-Uspokuj się i wyjdź-powiedział trochę oschle nadal będąc na nią zły

-Teraz to na pewno nie wyjdę Rozbieraj się Opatrze i rany-powiedziała pewna siebie

-Poradze sobie sam-powiedział i wszedł do łazienki rozbierajac sie i wchodząc pod prysznic

-I tak będę tu czekała-powiedziała na tyle głośno by awatar ja usłyszał I usiadła na fotelu ponownie

Aang tylko wypuścił głośno powietrze i umył się w zimnej wodzie aby jeszcze trochę poczuć te rany.

Gdy wyszedł myślał że Katara już dawno poszła więc wyszedł w samej bieliźnie

Katara widząc to lekko się zarumieniła-Aang ja nadal tu jestem-powiedziała cicho Ale wystarczająco by ja usłyszał

- To stąd idź-mówił już spokojniej

-Opatrze ci rany Siadaj- mówi stanowczo wyciągając z szafki apteczke, która jest w każdej komnacie

Aang chwilę się wahał, ale usiadł posłusznie na łóżku A Katara obok niego

-Masz tylko rany na rękach Dziwne Coś zrobił?-pyta

-Nic, nie ważne-mówi i cicho życzy gdy Katara przykłada wacik namoczony do jego głębokich ran na rękach

-Dobrze, nie chcesz to nie mów-mówi i wzdycha dodajac-Przyszlam by cie przeprosić. Trochę mnie poniosło...ze wszystkim-spojrzała w jego oczy

-Nie ważne, zapomniałem- wzrusza ramionami

-A o tym też?-pyta i kładzie dłoń na jego policzku Gdy już skończyła zawijać jego ręce w bandaże

-Co robisz?-pyta cicho Aang

-Chce, chce ostatni raz Prosze-szepcze siadając na jego nogach okrakiem i obejmując jego szyje rękoma

-Nie Kataro ja mam dziewczynę Ty chyba chłopaka też

- Nie dowiedzą się To naprawdę ostatni raz będzie Prosze-szepczs i wpija się w jego usta swoimi

Aang dopiero po chwili odwzajemnia pocałunek z czego Katara się cieszy uśmiechając Bierze ręce Aanga i kładzie sobie na biodra Po czym kładzie swoją jedna rękę na naga klatkę piersiową i brzuch awatara lekko popychajac to na łóżko by się położył

Gdy pocałunkami schodziła z szyji na obojczyki ktoś zapukał do drzwi

Katarze i Aangowi odrazu jakby dało do myślenia Odsuneli się od siebie Katara wstała Aang także

-Prosze-powiedział Aang nie wiedząc że ma czerwone ślady na szyji z szminki Katary

Do pokoju weszła Toph mówiąc-Nie chce wiedziec co tu robiliście Aang i Azula, ale chodźcie na kolacje-powiedziala i w pośpiechu wyszła

Katara zaśmiała się i pokazała Aangowi jego szyje w lusterku

Awatar Legenda Anga KontynuacjaWhere stories live. Discover now