Rozdział 6

190 5 1
                                    

Ang wskoczył Na Appe i poleciał do Omaschu

Przez pare dni nie dawał znaków życia Do nikogo nie pisał ani nic Był u króla Bumiego Który obiecał, że nikt sie nie dowie, że u niego jest

Ang chciał odpocząć troche od wszystkiego

···

Powróćmy do dnia w którym Ang poleciał do Omaschu

Jest wieczór nikt nie widział Anga przez cały dzień Wszyscy myśleli, że jest u Iroh więc się nie martwili

···

Jest już 3 dzień gdy nie ma Anga Wczoraj każdy był zajety i nie zauważyli, że Ang nie wrócił

Więc jest już 3 dzień gdy nie ma Anga

-Widzieliście Anga?-zapytał Sokka wszystkich gdy jedli obiad

-Hmm W sumie to nie -powiedział Zuko

-Może medytuje- powiedziała Suki

-Pójde sprawdzić- powiedziała Katara i wstała

-Nie-zatrzymała ją Toph-Go tam nie ma

-To gdzie jest?

-Nie ma go w Pałacu

-Może poszedł trenować- powiedział Zuko

-Na śniadaniu też go nie było Wczoraj na kolacji też Na obiedzie i śniadaniu też-powiedziała Mai

-To gdzie on jest?-zapytał Sokka

-Spokojnie może jest dalej u stryja-powiedział Zuko

-Tak długo? -powiedziała zmartwiona Katara

-Napiszę do niego list czy jest u niego Ang dobrze?-powiedział Zuko

-Dobrze

···

Jest już 5 dzień gdy nie ma Anga

Iroh odpisał im, że nie widział Anga od miesiąca

···

Minęło następne 5 dni Ang postanowił Wrócić do przyjaciół

Gdy wszedł do pałacu Zobaczyła go Azula i żeby być tą która tak bardzo sie martwiła o Anga i wgl Podbiegła do niego i go przytuliła- Ang nareszcie Tak tęskniłam

Ang lekko się uśmiechnął i odwzajemnił uścisk

-Witaj Azulo Przepraszam, że sie nie odzywałem Ale tak wyszło

-Opowiesz mi wszystko dzisiaj wieczorem  Dzisiaj Zuko i Mai mają rocznice Będziesz tak?

-Chyba tak

-To widzimy sie wieczorem pa-dała mu buziaka i odeszła

Ang poszedł do swojej komnaty Tam siedział na łóżku i medytował przy zamknietych drzwiach

Wszyscy byli zajęci przygotowaniami do wieczora Że nie zauważyli Appy i że Ang wrócił

Godzine przed rozpoczęciem Ang poszedł do Mai i Zuko

-cześć -powiedział Ang Zuko i Mai się bardzo zdziwili obecnością Anga

-Witaj-uśmiechnęli sie lekko

-Prosze to dla was z okazju rocznicy-podał im pudełko z prezentem i już chciał wychodzić

-Nie będziesz na przyjęciu?

-Przepraszam ale nie Nie chce psuć imprezy Katarze i reszcie

-Nie będziesz Przyjdź

-Nie, Już postanowiłem

-No dobrze

Wyszedł I poszedł do swojej komnaty i się położył

Po godzinie/dwóch Wszyscy byli na dole prócz Anga który sam był w swojej komnacie

Azula widząc, że go nie ma poszła do niego

-Ang czemu do nas nie zejdziesz?Tylko sam tu siedzisz?

-Bo nie chce

-Dlaczego?

-Nie chce psuć nikomu imprezy

-Komu niby?

-No Toph, Katarze, Socce, Zuko i w ogóle

-Nikomu nie zepsujesz imprezy Przecież wszyscy cie kochają

-Nikt mnie nie kocha Nawet nie wiem czy wy mnie choć troche lubicie

-Każdy cie kocha Jesteś Awatarem

-No właśnie każdy kocha Awatara Nie Anga

-Przestań Ang,Przestań

-Z czym mam przestać? mam przestać mówić prawde?

-Ang Gdyby Sokka, Toph, Suki i ta Katara cie nie lubili to chyba by nie spędzili z tobą tego roku przed kometą i pokonaniem mojego ojca i mnie

-Może spędzili go zemną Aby mnie nauczyć żywiolów?Może bali się o swoje życie?

-Tylko Toph cie czegoś nauczyła-usmiechnal sie lekko ang sluszac wredna Azule -Wiec no A co do życia to może masz racje

-No właśnie A teraz wybacz ide poćwiczyć na plaże -wstał

-A moge iść z tobą? Tu i tak sie nudze To chociaż sie na ciebie popatrze i pokaże ci nowy ruch co sama go wymyśliłam

Myślałam nad Azula i postanowiłam, że ona będzie miała moce Ale jak coś odwali to Ang jej je zabierze Że niby tak sie z nim umówiła kiedyś

To na tyle dzisiaj rozdział krótki bo tylko 600 słów Ale podzieliłam jeden dlugi rozdział na cztery

Awatar Legenda Anga KontynuacjaWhere stories live. Discover now